Strona 16 z 138

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: ndz maja 04, 2008 9:33 am
autor: koopa
Telimenka pisze:koopa zabrzmialo jakbys chciala zdjecia z nocy poslubnej wklejac :D
hehehhe żeczywiście tak to tam nabazgrałam......... ::) hehe

merch sukienka hmm wypożyczona ale szyta na miarę i na zamówienie taka babeczka fajna i wzieła tylko 700zł!! normalnie za darmo!! ani pranie ani nic mnie nie obchodziło. Suknia miała być cała bordo ale Babcia by na zawał padła więc zgodziłam się na dół e'cru

żona fajna foteczka a od fotografa bedziemy miec za jakies 2 tygodnie to wkleje jak dopadne skanera :)
Ogólnie to stwierdzam, że me dziecko jest bardzo grzeczne, jak tylko wyczuje imprezę to idzie spać :D cudo!! :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: pt maja 09, 2008 4:00 pm
autor: koopa
Dziewczyny nie wiem czy już pytałam, jak tak to nie pamiętam a jak nie to pytam: Chodzicie do szkoły rodzenia i czy będziecie rodzić same czy z Tatusiami??
Ja właśnie zaraz pomykaz z moim Panem Mężem na spotkanie - dziś wszystko o noworodku :)

Poza tym przeszłam kontrole u okulisty i hmm jestem średnio zadowolona bo ponieważ ;) mam niewielkie zwyrodnienie na lewym oku na dole :( ale jest na tyle malutkie, że pani doktor nie zabroniła rodzić samodzielnie choć zaznaczyla, że ona by się zastanowiła... Skonsultuje to jeszcze z moim Panem Ginekologiem Tomaszem i podejmę się samodzielnego porodu z zaznaczeniem, że gdyby było cięzko to zgadzam sie na cesarke....
W ogóle co tam słychać w brzuszkach, dajcie coś znać :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt maja 13, 2008 3:35 pm
autor: Angua
Witam,
No więc jak powiedzialam, tak zrobilam a właściwie zrobiliśmy :) wlasnie wróciliśmy z mężem od gin. i leży przede mną fotka z biała plamką centymetrowej długości :o wlaściwie test ciązowy wyszedł mi już wcześniej, ale nie chcialam pisać, coby nie zapeszyć , a tak jestem w 7 tc. i, odpukać, wszystko OK :)
termin mam, żeby było weselej, na sylwestra >:D za to młode się urodzi w roku ciura ;D
strrrasznie fajnie do Was dołączyc :-*
ojejku i w ogóle ;D

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt maja 13, 2008 3:58 pm
autor: Agata
Angua, gRATulacje! :D
Ale mamy urodzaj... ;D

Swoją drogą - już pisałam w weseliniku - zostanę ciocią po raz drugi. :]
Ono ma się urodzić drugiego stycznia.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: wt maja 13, 2008 10:43 pm
autor: Ania
Angua - gratulacje :-)))))

Koopa - my mieliśmy chodzić ale okazało się, że jest boom i terminy zostały zarezerwowane w... kilka dni! Wszystkie! Koszt był 300 zł. Dostaliśmy propozycję zajęć indywidualnych (czyt. grupa ale połowę mniejsza, terminy spotkań ustalane na bieżąco a nie odgórnie) i cena 500-600 zł od pary.
Więc chyba zrezygnujemy. Tzn uważamy, że facet trochę przesadził z ceną i to wszystko nie jest tego warte. Będziem rodzić bez szkoły :D

A Nina rozkopała się na dobre w każdej pozycji, mojej i Jej. Albo lecę do kibla, bo mi skopie prawie pusty pęcherz (prawie - robi ogromną różnicę :D) albo lecę do kibla i drugą stroną, bo mi skopie żołądek :D Jak mi kopie żołądek w nocy, to mi się ulewa, hehe. Zaraz wyciągnę jej kilka pieluch tetrowych z opakowania i położę sobie na poduszkę, bez kitu..

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 5:39 am
autor: zona
U nas życzyli sobie 80 zł za godzinę, więc ze szkoły rodzenia zrezygnowałam... Muszą mi wystarczyć ćwiczenia na oddychanie przeponowe, których się naumiałam na emisji głosu.;]
Przedwczoraj zaczęliśmy siódmy miesiąc, waga (chyba) pod kontrolą - rano + 3 kg, wieczorem + 5 kg (czyli żremy 2 kg dziennie, ale przez noc dzielnie trawimy...).
Niesamowicie bolą mnie żebra, podobno Igofilip się tam układa i przy okazji po prostu żebra mi podnosi. Kilka dni temu miałam 2-godzinny atak bólu i myślałam, że tymi żebrami urodzę...
Poza tym piszemy pracę magisterską, ale kiepsko nam idzie, bo młode się kopie i dłużej niż 3-4 godziny w bibliotece nie wytrzymuję. Mam nadzieję, że do końca lipca zaliczymy obie sesje i skończymy jedną magisterkę.
koopa pisze:żona fajna foteczka
Nie żona, ino zona.;]

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 6:08 am
autor: Angua
Ania pisze: Dostaliśmy propozycję zajęć indywidualnych (czyt. grupa ale połowę mniejsza, terminy spotkań ustalane na bieżąco a nie odgórnie) i cena 500-600 zł od pary.
:o kosztują te przyjemnosci... no ale bez szkoly tyż mozna :) jeżeli Wasz szpital nie ma jakiegoś durnego wymogu, ze tego wymaga, np. do obecności taty przy porodzie, bo słyszalam, ze niektóre tak mają. A w ogóle to rodzicie z mężami/niemężami?
ja dostalam od gin. cała listę badań do zrobienia, za które chyba musze zabulić prywatnie, bo on nie ma umowy z nfz i skierowanie od niego nie będzie honorowane :( chyba, ze pojdę jeszcze raz do państwowego i powiem, coby mi dał skierowania, ale troche mi się nie chce. Ech.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 6:49 am
autor: Ania
Rodzę z... mamą :-) Niemąż będzie przed i po porodzie. On bidok mdleje jak widzi plamkę krwi i wolę, by w tym czasie zajmowano się mną, nie mdlejącym Ojczulkiem... Z resztą On sam się wzbrania.
U nas w szpitalu nie trzeba mieć szkoły rodzenia by rodzić rodzinnie, z resztą wcale osoba towarzysząca nie musi być spokrewniona.

Natomiast.. jeśli chodzi o badania - większość w ogóle nie jest refundowana (toksoplazmoza, grupa krwi) a to najdroższe, 2 miana toxo to między 60 a 100 zł, grupa krwi 20-40 zł. Refundowana może być morfologia, badanie ogólne moczu a te badania to pryszcz cenowy (morfo 8-10 zł, to samo badanie moczu).
Ja jak mam co miesiąc chodzić i się prosić o skierowanie na te 2 ogólne badania i wydębić skierowanie warte 15-20 zł stojąc pół dnia w kolejce do lekarza od 7 rano, to wolę zapłacić. Natomiast na te droższe, choćbym chciała, skierowania nie otrzymam (na ten przykład przy podejrzeniu nadczynności tarczycy mogłabym się pocałować w dupala gdybym chciała skierowanie a cena za pełen obraz tarczycy, czyli tsh, t3, t4 to ponad 100 zł u mnie). Dodatkowo oczekiwanie do Endokrynologa na NFZ to 2-3 miesiące, więc chę, czy nie, muszę pokryć z własnej kieszeni badania na tarczycę, usg tarczycy i Endokrynologa bo to trzeba załatwić "jak najszybciej", szczególnie w ciąży :/

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 7:41 am
autor: zona
Ania pisze:jeśli chodzi o badania - większość w ogóle nie jest refundowana (toksoplazmoza, grupa krwi)
Ja za te badania nie płaciłam, dostałam skierowania od mojego ginekologa i miałam refundowane z NFZ...

Na początku chciałam rodzić sama, teraz zaczynam się bać i chciałabym mieć przy sobie małżonka, ale nie chcę go do tego zmuszać. Zobaczymy jak wyjdzie. Z mamą rodzić na pewno nie będę, bo już mi zapowiedziała, że mam jej zadzwonić jak już będzie po. Bidna denerwuje się bardziej niż ja.;]

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 7:57 am
autor: Ania
Możliwe, że jest to uzależnione od miasta. A możliwe, że gin zrobił to nie o końca zgodnie z wytycznymi NFZ. W Szczecinie nie miałam szans na skierowanie a próbowałam u kilku lekarzy. Między innymi u rodzinnej, która nigdy nie odmawiała mi wydania skierowania, jeśli miała taką możliwość.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: śr maja 14, 2008 9:25 am
autor: Angua
No własnie dziś rano poleciałam do przychodni akademickiej i dostalam się do gina na za dwa tygodnie. Toxo pękłam i zrobiłam dziś, nie czekając, bo to jedyna rzecz, która mnie tak naprawdę gnębi, zaplacilam prawie 70 zł ::) resztę skierowań przynajmniej spróbuję wydębić od państwowego, a jak mi nie da, to chociaż będę miala satysfakcję, ze powiem, co o tym wszystkim myslę >:D
ech, jedyne, co mnie w tej ciązy póki co wkurza, to nasza opieka zdrowotna; chyba dawno z nią nie mialam do czynienia i odwykłam ;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: pt maja 16, 2008 1:53 pm
autor: koopa
Angua - gratulacje

zona - serdecznie przepraszam za tą żone ;P

Ja toxo miałam z NFZ (wtedy byłam jeszcze u starej gin ale mnie bardzo rozczarowała, poza tym po kolejnej wizycie i wziernikowaniu nie moglam siedzieć !!!!) ale chodząc prywatnie do gin musze bulić za badania, ale to z regóły niewiele, teraz mnie przeraziło tylko jak usłyszałam cene za odczyn Coompsa (chyba sie to tak pisze???). Chodzi mianowicie o to czy są przeciwciała w mojej krwi, które mogą zwalczać krwinki mojego Dzidziulka - ja mam krew 0Rh- a Pan Mąz 0Rh+ koszt -pierwsze pobranie25zl a jak będą przeciwciała to zbadanie jakie to = 300zł!!!!!!!! Ginekolog z NFz niechetnie da skierowanie jeśli nie prowadzi ciąży :/ a lekarz ogólny nie może - pytałam :( Tyle tylko, że mam nadzieję, że nie będzie konfliktu - podobno przy pierwszym dziecku raczej mało prawdopodobne....

Robiłyście sobie test na tolerancje glukozy/cukrzycę ciążową??? Bardzo ważne badanie - koszt około 35/40 zł

Pozdrawiamy :)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: pt maja 16, 2008 6:26 pm
autor: zona
Ja sobie robiłam - wszystkie badania miałam za darmo. I wszystkie jak dotąd wyszły wzorcowo.;)

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: pt maja 16, 2008 10:12 pm
autor: merch
Angua jescze Tobie nie gratulowalam , co niniejszym czynie :) i oczywiscie zycze bezproblemowej ciązy.

Zona teraz to juz nawet żona ;P - juz sie nie wykręcisz od Tego Braunera :P- swoja droga mieliscie sznse na slubie przybrac takie nazwisko i w koncu wszsytko by sie zgdzalo :D ;).

Z tymi kursami to faktycznie sobie licza - a moze na kasetach/plytach sa jakies ?

No to juz tym, co maja rodzic sierpniowe potwory, zostalo raptem 3 miesiace. Fajnie , bo juz w zasadzie z gorki.

Trzymajcie sie wszystkie cieplutko.

Zonie dodatkowo zycze bezproblemowego realizowania edukacyjnych planów.

Re: Powiekszajacy sie brzuszek ;) - czyli o ciazy tym razem ludz

: sob maja 17, 2008 7:57 am
autor: zona
merch pisze:woja droga mieliscie sznse na slubie przybrac takie nazwisko i w koncu wszsytko by sie zgdzalo :D ;).
O nazwisku mi nie przypominaj - od dawien dawna mieliśmy ustalone, że zostaję tylko przy swoim, bo je kocham, a przy wypełnianiu papierów do USC mój brauner zrobił takiego focha, że w końcu mam łączone. A ja łączonych nie cierpię.;]
I dziękuję bardzo za życzenia.:)
merch pisze:tym, co maja rodzic sierpniowe potwory, zostalo raptem 3 miesiace. Fajnie , bo juz w zasadzie z gorki.
No nie wiem czy z górki, ja wejdę na uczelni co najwyżej na 3 piętro, później mnie ciągnąć trza.;]