Strona 16 z 302

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz lip 12, 2009 10:58 pm
autor: *Delilah*
Unipaks, zabiłaś mnie tymi paluchami ;D
Naprawdę...
Ale co do minionego tygodnia to faktycznie był feralny pod kazdym wzgledem.

Mizianko dla Pieknych Pań :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt sie 14, 2009 11:58 am
autor: Nue
Hej, a co tam u siostrzyczek :)?

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt sie 14, 2009 4:35 pm
autor: *Delilah*
No wlasnie !!!
Unipaks znowu się miga !!!!

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt sie 14, 2009 5:04 pm
autor: ol.
przyłączam się do zbiorowego nawoływania Unipaks !
gdzie siostrzyczki były, co widziały i co zmalowały ? :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pt sie 14, 2009 6:17 pm
autor: unipaks
Ogoniasta pisze:http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e24 ... 25d22.html Super! :)
...to raczej aureolka nie jest...diabełki podobno takowej nie mają.. ::) ;D
To pewnie przebłysk geniuszu.. :D Wpadła na kolejny pomysł zbrojenia czegoś i się żaróweczka zaświeciła. :D ;D
Ogoniasta , już wiem , że to była aureolka!
Diabełki owszem - same z siebie takowej nie mają , ale ona zrobiła "machnium" z aniołkiem.
Aureolka bez skrzydełek za różki i kopytka, bez ogonka. Diabelski pędzel z ogona jako bonus.:P

Siostrzyczki zdrowe , wesołe i trochę ich jakby więcej. Ogólnie wszystko z nimi w porządku.
Tylko ja uprawiałam niemądrą stusią politykę.
Mam pakskudne uczulenie na szczurki :(

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob sie 15, 2009 6:56 pm
autor: ol.
uczulenie, przykra sprawa, ale dajesz radę mam nadzieję ?

to że siostrzyczek "trochę jakby więcej" początkowo zinterpretowałam ilościowo ;) , ale przecież powiadomiłabyś szczurzą brać gdyby o to chodziło, prawda ? toteż teraz rozumiem, że chodziło raczej o "wielkościowo więcej" ;D
może jakieś zdjęcia gdyby Ci się przypadkowo chciało ? ...
bo tu Ci Herman daje po głowie za strusią politykę :D http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e5d ... 4c582.html

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob sie 15, 2009 10:08 pm
autor: unipaks
Ol , powiedz pannie Herman , że stosuje chwyty poniżej pasa!
Są za to skuteczne. :P

Dżuma i Czarnulka rosną zdrowo ( odpukać)
Nie przestały być słodkie , a nawet (znowu odpukać) ich słodycz jakby wzrosła .Nawet czasem śpią razem :

Obrazek ( zwrócić proszę uwagę na łapkę!) :)

Nadal lubią włazić na górę mebli. Kiedy leżąc na wznak na łóżku otwieram oczy , widzę coś takiego:
Obrazek

Coś takiego od czasu do czasu spada mi na twarz. :o
Dobrze jest , jak po drodze złagodzi impet korzystając z międzylądowania na ustawionych tam celowo porządnych segregatorach .
Czasami mam widzenie podwójne:

Obrazek
i jeszcze szybciej zamykam oczy…
Cóż poradzić , mój panie , kiedy one tak sobie upodobały „poddasze”: :D

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Lubią też szuflady i żeby się doń dostać , w zgodnej siostrzanej kooperacji przystępują do procederu anektowania atrakcyjnej dlań przetrzeni . Mianowicie jedna z sióstr wkłada wysiłek czterech łap w otwarcie krainy szuflandii , druga zaś wskakuje do środka blokując jej zamykanie się na rolkach. Ostatnio po powrocie z pracy dwie z szuflad pół dnia pozostały półotwarte , bo lękałam się choćby ruszyć którąś z nich z obawy , że zgniotę ogonka.

Nie zaniechały zabaw z piórkiem ( nie jestem już lekkomyślna i posługuję się giętką końcówką wędki ). Przynajmniej na początek tygodnia ;D
Obrazek Obrazek


Jeśli chodzi o alergię , radzić sobie nie radzę , jako że panienki w systemie bezklatkowym mają do mnie dostęp nieograniczony , co skutkuje palącym szkarłatem na skórze w miejscach dotknięcia . Najgorsze są noce , kiedy słodziaki przychodzą po buziaki i pieszczoty , do jakich przywykły, a przychodzą po parę razy.No i one lubią przytulanie , a ja powinnam tego unikać... :(


A wczoraj przeżyłam moment okropnego strachu . Zajrzałam za poduchę do drzemiącej od dłuższego czasu i niepokojącej mnie swoją ospałością Dżumy , a ona leży na boczku , z przednimi łapkami przy pyszczku , i nie oddycha! Ja wytrzeszczam się wyglądając unoszenia się boczków , a tu nic…Oczka nieruchome , mętne…
Nogi się pode mną ugięły i oklapłam przy tej wersalce , podparłam się łokciami i łzy rozpaczy nabiegły mi do oczu , a tu nagle ogonek jak się nie zerwie !
Tak ją wycałowałam , że cała twarz mnie paliła .

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob sie 15, 2009 10:16 pm
autor: Vicka211
Ojj jakie słodziaste :D
No to Dżuma idzie w ślady mojego Edzia, nigdy nie zapomnę, jak leżał w sturlanej butelce w dole klatki i zareagował dopiero na odgłos otwieranych dropsów ::)
Mizianko dla panien.! ;) :-*

Re: Duecik z Grodu Kraka

: sob sie 15, 2009 10:48 pm
autor: *Delilah*
( zwrócić proszę uwagę na łapkę!) :)
No gdziezbym smiala zignorować takie szczurze łapeczki :D:D

Z tym uczuleniem to kiepsko faktycznie... Objawy masz dopiero od niedawna, czy wczesniej tez tak było ?
A jakies leki antyalergiczne bierzesz? :(
Straszne, to dla milosnika zwierzat, byc uczulonym...

Buziaczki dla siostrzyczek przestraszliwe!!!
A Dzuma, to niech tak idiotycznie nie zartuje :) Brr,

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz sie 16, 2009 8:59 am
autor: ol.
unipaks pisze:Ol , powiedz pannie Herman , że stosuje chwyty poniżej pasa!
Ba, cel uświęca środki :D .

Przemiłe zaiste te widoczki, które Cię witają zaraz po otwarciu oczu, choćby ten rozbrajający uśmiech http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/488 ... 4e1be.html. Jednak nie ma to jak szczury na poddaszu ;D

Taki kawał jak Tobie Dżuma zafundował mi kiedyś mój śp. Max, a że bardzo wiekowy w owym czasie był a jego nieruchomość tak sugestywna (nawet na dotyk nie reagował), że zdążyłam już do kolegi zadzwonić, żeby z łopatą przyszedł (a zima była). Kiedy odkładałam słuchawkę trąciłam z lekka smycz i dopiero dla ten życiodajny dźwięk psisko podskoczyło. Opuściło krainę cienia i odwołało ceremonie żałobne.

Te zwierzaki to chyba specjalnie od czasu do czasu nam taki zimny prysznic sprawiają. Gdyby człowiek w zbytniej błogości sobie żył, to a nuż by przestał kochać lub dbać ??? .

W każdym razie uprasza się Dżumę o zaniechanie tego typu psikusów. Mizanko.

Re: Duecik z Grodu Kraka

: ndz sie 16, 2009 9:20 pm
autor: Akka
I jak tu sobie radzić z takim wstrętnym uczuleniem ??? mam nadzieje że jakoś leki załagodzą i znów będziesz mogła się normalnie bawić że swoimi słodkimi pyszczkami :) Te zdjęcia są przesłodziachne, szczególnie te "wysokościowe" :)

Re: Duecik z Grodu Kraka

: pn sie 17, 2009 1:03 am
autor: zalbi
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9a1 ... 1d13f.html jak łapka gekona =P uważaj, bo za niedługo zaczną po szybach chodzic =]


Ty masz tylko plamy.. a ja na wszystkie szczury reaguję katarem, kichaniem i kaszlem a na standardowo sierstne dodatkowo czerwonymi, spuchniętymi plamami..

po dotknięciu szczura radzę umyc to miejsce wodą z mydłem i posmarowa kremem - bardzo szybko schodzi i nie swędzi..

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt sie 18, 2009 1:57 pm
autor: StasiMalgosia
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9a1 ... 1d13f.htmlDwa szczury zapakowane na wynos poproszę ;D
Z alergią kiepska sprawa, ale mogę pocieszyć czasami niespodziewanie mija. Mi sie tak na sierść psią pojawiła, pomęczyła mnie z rok i nagle przeszła.

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt sie 18, 2009 2:21 pm
autor: unipaks
Zalbi kochana , bacz na słowa - jeszcze mi tego gekona wykraczesz! ;) :P
StasiMałgosia - dzięki za słowa otuchy , jakieś jedenaście miesięcy jeszcze zniosę ;D
Wstrętne uczulenie mam od ponad miesiąca, przypałętało się na zakończenie pamiętnego„feralnego” tygodnia. Długo udawałam , że go nie ma , ale te piekące plamy ciężko zdzierżyć i staram się zmyć skórę jak najszybciej . Jeszcze niczego odczulającego nie biorę. Od weta wiem , że może to być reakcja nie na sierść , a na mocz szczurków ; paradoksalnie tam , gdzie mnie skropią (bo niestety kropią! ) – nic się nie dzieje , a w miejscach zetknięcia skóry z noskiem – ogonkiem – futerkiem pojawiają się palące plamy.

Sisters ostatnio więcej śpią, do nieprzyzwoitości. Budzone , są cokolwiek nieprzytomne i jak śnięte, przez dłuższą chwilę nie wiedzą skąd przyszły i dokąd mają iść :D
Obrazek Obrazek


Ponieważ zaczęły nadużywać naszej cierpliwości ( lubimy lody ze smakowitymi „sosami” ;) ),

(dowód niedobrych ciągot) Obrazek

zostały wzięte na odwyk i lodami raczymy się wtedy , gdy one przysypiają (co bynajmniej nie oznacza , że tyle tych lodów z „sosem”spożywamy ! ). Prawdę mówiąc niewiele zmienia , bo ich nos jak czujnik namierza najlżejsze opary , a bystre uszko wychwyci prawie bezdźwięczne otwarcie butelki . Szybko u szczytu mebli pojawia się ciura z rozgorączkowanym łakomym wyrazem pyszczka, a druga , choć jeszcze leży w jakimś koszyczku za ścianą , to już strzyże uszami. :P

Obrazek Obrazek


Z sobie tylko wiadomego powodu ( a najpewniej to bez żadnego ) wygryzły w materii dziurę niedużą i teraz odchylając miękką klapkę, wystawiają przezeń łepek, a czasem i mniej powabną resztę swojej osoby.Czasem po to tylko, żeby je po nosku smyrać:)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

I nauczyły się ostatnio , że ich całuski zmiękczają serca ludzi i skutkują słodką nagrodą .
Nooo , goście mogą zostać zaskoczeni podczas poczęstunku… :D

Re: Duecik z Grodu Kraka

: wt sie 18, 2009 2:23 pm
autor: Nue
U mnie się pojawiło coś alergiopodobnego, jak tylko ogonki u nas zawitały, piekła mnie skóra w kontakcie z ich sierścią i moczem, a jak były w pobliżu, momentalnie zaczynałam smarkać. Na szczęście wszystko trwało jakieś dwa tygodnie i przeszło bezpowrotnie samo, czego i Wam życzę :)