Strona 16 z 32
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 7:21 am
autor: smeg
W ogóle wczoraj miałam wrażenie, że zauważyłam u Basi coś w stylu siusiaka

Ale jajek nie ma, mam nadzieję, że to nie samiec

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 7:42 am
autor: klauduska
przesłodka jest. zdrówka dla niej!
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 12:33 pm
autor: smeg
Byliśmy u weta. Pan doktor też stwierdził, że Basia to chłopak

Osłuchał go stwierdził, że maluszek musi odpocząć od tych leków, więc wydaje mi się, że nic takiego strasznego w płuckach nie usłyszał. Stwierdził, że największą przyczyną jego złego samopoczucia jest rozległa martwica po dotychczasowych zastrzykach - oczyścił ją i pozrywał futerko z zajętych miejsc i rzeczywiście wygląda to okropnie. Prawie cała dupka szczurka jest łysa, większość jest żywą raną. Dr Debis stwierdził, że to przez tę martwicę tak powłóczy tylnymi łapkami. I jeszcze, że jeśli martwica dotarłaby do mięśni, to może być źle.
Dostaliśmy receptę na Biostyminę do picia, na wzmocnienie i kupiliśmy Alantan, maść do smarowania ran po martwicy. Nie widziałam jeszcze, żeby Basia piła wodę z miseczki, mam nadzieję, że zacznie. Ledwo trzyma się na nogach, wygląda okropnie, ale chętnie je gerberka. Wygląda na to, że ma dużą wolę życia

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 12:41 pm
autor: Sheeruun
To ona jajek nie ma, że wcześniejszy wet nie widział, że to samiec?
Dużo zdrówka dla Basi! Niech jej te paskudne martwice pięknie się wygoją

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 12:54 pm
autor: smeg
No właśnie nie ma jajek w ogóle, gdyby nie ten siusiak wystający, to też bym się nie domyśliła

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 2:46 pm
autor: Flaumel
Samiec, niedaleko, niedobrze
Jeśli nie pije wody - spróbuj Baśka poić

Trzymam kciuki. Cieszę się, że nic w płuckach nie ma.

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 2:51 pm
autor: StasiMalgosia
smeg może nie pije bo ciagle je smaczne i mokre gerberki
Fajnie że przestaje być na lekach to dobry znak, trzymam kciuki
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:30 pm
autor: greenfreak
I tak Basia stała się Baśkiem

Czyli jak, jajca nie zeszły, czy jeszcze za mały jest? To drugie by tłumaczyło, czemu toto spokojne takie i do człowieka.
Powodzenia przy leczeniu!
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:32 pm
autor: klauduska
łączenia to chyba długo nie będzie, bo
smeg ma samicze stado przecież

ale zdrówka Baśkowi życzymy razem z moimi chłopcami i żądamy więcej fot

[dziewuch też

]
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:47 pm
autor: smeg
Greenfreak życzyła powodzenia w leczeniu, nie w łączeniu

Łączenia na razie nie będzie, poza tym Licho radziła mi najpierw dobrze oswoić malucha z człowiekiem, bo za wczesne połączenie ze stadem skutkuje u dzikusów nieufnością wobec ludzi.
http://i52.tinypic.com/11r9hyp.jpg - UWAGA, drastyczne! (martwica)
http://i52.tinypic.com/2gsq0sl.jpg - Basia śpi na termoforku, co jakiś czas wstrząsają nią drgawki, trochę jak padaczka
http://i51.tinypic.com/330s8cl.jpg - a przed chwilą obudziła się i sobie stoi
http://i55.tinypic.com/2dl0o5j.jpg
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:50 pm
autor: klauduska
ło matko, ja czytać nie umiem

bidulek. on tak powłóczy łapkami czy on się podnosił?
będziesz go cięła później w takim razie?
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:52 pm
autor: smeg
Tak właśnie powłóczy

Myślę, że będę ciachać jajka, jeśli będzie już w odpowiednim wieku. Zwłaszcza, że u dzikuska i tak pewnie trzeba byłoby to zrobić, żeby zapobiec ewentualnej agresji.
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 3:55 pm
autor: klauduska
och jejku biedaczyna

. oby mu dr pomógł i udało się to wszystko wyleczyć! to go boli [w sensie te rany]?
bierzesz go coś na ręce czy na razie przez tę ranę nie możesz?
przesłodki jest muszę ci powiedzieć

Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 4:04 pm
autor: smeg
Boli go jak dotykam, piszczał kiedy smarowałam je maścią. Piszczał też przy oczyszczaniu rany przez weta i gryzł mnie w palce, bo go przytrzymywałam, na szczęście lekko. Wczoraj wieczorem i w nocy trzymałam go dużo na rękach, ale dziś jakoś się boję, że mu zahaczę o te ranki albo będę sprawiać ból

Może poczekam, aż się troszkę podgoją.
Re: Zanaleźliśmy dzikusa?-Co zrobić???
: pn kwie 11, 2011 4:11 pm
autor: Licho
Dzielny chłopak!!
Myślę, że jajka zejdą jak tylko odzyska siły. Tyfus miał podobnie, jajka zeszły dopiero jak sie porządnie najadł i odzyskał siły (trafił do mnie jako dziewczynka, a wyszło, ze był najmniejszym z miotu chłopczykiem). Także tym bym się teraz tak specjalnie nie martwiła.
Martwica paskudnie wygląda, mam nadzieję, że szybko sie zagoi. Nie musisz go trzymać i głaskać, czasem wystarczy, ze będziesz trzymała rękę obok niego, żeby czuł Twój zapach.
Wspaniale, że mały je i ma dużo siły do walki. Cały czas trzymam kciuki za niego, za Was.