Strona 16 z 35

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 12:22 am
autor: Nietoperrr...
Blanny,będziemy rodzinką? :D :D :D

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 10:20 am
autor: Blanny
Dziękuję, Mictlan. :)
Nietoperku, na to wygląda. 8)

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 1:54 pm
autor: Jessica
przeurocze pyszczki :-* :-* :-*

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 9:28 pm
autor: Blanny
Dzikus znowu na wolności. Za szafkami w kuchni, których nie da się odsunąć. Po prostu usiąść i się popłakać.
Jim w klatce z chłopakami: z Nerem ok, z Paulem ok, Dantego nienawidzi.

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 10:00 pm
autor: Nietoperrr...
Zgłodnieje,to wylezie łazęga! ;) Zawsze w końcu wyłażą,czasem po jednym dniu maja już dosyć samotności i braku papu...A czasem są twardzielami i trzeba nieco popracować nad namówieniem ich do powrotu... :D
Ale i tak w końcu zawsze wyłażą! ;)

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt sty 28, 2011 10:50 pm
autor: Blanny
Wyszedł już. ;) Spędziłam 40 minut siedząc na podłodze i gadając 'no chodź chodź'.
Niestety nie mogę zrobić z nich jednego stada, bo w klatce mam tylko górę osiatkowaną, dół nie. Niby te odstępy są już dużo węższe niż ciałko i pyszczek Fabio, ale on i tak jakoś wyłazi.. Choć nie wiem jak. ::) Mogłabym dać z powrotem Jima i Fabio na górę, resztę na dół, ale chcę inną kombinację. Rzuciłam Jima, Paula i Nero na dół, Dantego i Fabio na górę.
Z Dante jest po prostu ciągle ten sam problem - moje szczury go nie lubią. Jim go wręcz nienawidzi, Paul tak samo. Fabio go po prostu nie lubi, a Nero toleruje go obok, ale też za nim nie przepada. Zupełnie nie rozumiem dlaczego. Nie jest to kwestia łączenia, bo przecież był z Nerem i Paulem od początku, a mimo wszystko po prostu go nie chcą polubić. On zresztą też ich chyba nie lubi. On chyba w ogóle szczurów nie lubi albo po prostu się boi szczurów. ??? Jim jak go ma w zasięgu wzroku to wręcz włącza mu się mord, atakuje i przegania. Ech. :( Zobaczymy jak to się uda z Fabiem - na razie Fabio do niego trochę startuje, Dante do niego tak samo.
No i czy Paul i Nero dadzą radę żyć z Jimem.
No i z Dante jest taki problem, że ja nie mogę spać. Nie wysypiam się przez niego, bo on całą noc drze pysk. Czasem jak wstaję zobaczyć, czy przypadkiem coś mu się nie dzieje, to okazuje się, że Paul po prostu ŚPI obok niego albo w ogóle siedzi sam na półce i ujada. Jak jakiś nieznośny pies. Budzi mnie po kilka razy w nocy. Wystarczy, że Paul się podniesie, żeby iść do miski, a ten już się drze. Aż dziw, że jeszcze sąsiedzi nie wezwali policji za zakłócanie spokoju. ::)

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: sob sty 29, 2011 9:40 am
autor: Blanny
Nie dało rady. Musiałam dać Dante na dół, bo się z Jimem kotłasił. ::) Więc Jim na górę, żeby Dantego nie mordował. ::)

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pt lut 18, 2011 3:36 pm
autor: Blanny
U nas zmiany. W tej chwili są dwa stada tylko dlatego, że małe szczury przechodzą przez pręty (a tylko górę mam osiatkowaną). Na górze siedzi Fabio + Tennessee, na dole Paul + Jimi + Nero + Dante. Wszystko jak na razie układa się świetnie. 8)
Fabio jeszcze do Nessie się za bardzo nie przekonał i chowa się w domku ::) , ale przewrócił już malucha parę razy na plecy, żeby pokazać, kto tu rządzi. ::)

Wrzucam jedno zdjątko Nessie. Reszta wyszła zbyt rozmazana. :P
Obrazek

Re: Moja mała muzyczna gromadka. :)

: pn lut 21, 2011 11:04 am
autor: zocha
O jak super, czyli jest szansa na jedno wielkie stadko :)

Zazdroszczę Ci nowego lokatora ::) cudny :-*


Czekam na więcej zdjęć całego stadka :)
buziaki przesyłam

Re: Sfora z Pokątnej

: wt mar 01, 2011 3:30 pm
autor: Blanny
Forum nie chodziło, dlatego nie mogłam napisać o Pauliem. Pisałam za to na drugim forum, więc po prostu to tu przekopiuje. (Nie chcę tego pisać od nowa lub nawet czytać, bo znowu się roztrzęsę.)

Jeden z moich szczurów - Paul - jest bardzo niedotykalski, nie lubi być miętoszony, podnoszony, dotykany, więc nigdy tego na siłę nie robię.
Przedwczoraj zauważyłam, że jest dziwnie osowiały. On zwykle tylko śpi i je, to mega gruby obżarciuch, ale przedwczoraj w ogóle wyglądał mętnie. Miały cały czas przymrużone oczka. Ten stan utrzymuje się do dzisiaj - jego oczka są ciągle dziwnie przymrużone, jakby przysypiał.
Dzisiaj przy zmienianiu żarcia w misce, podszedł do mnie, co naprawdę rzadko mu się zdarza. Pogłaskałam go po boczku i właśnie wtedy to wyczułam.. Natychmiast go podniosłam na ręce. Nawet nie protestował, nie wyrywał się, nie piszczał, a zawsze tak reagował na dotyk i podnoszenie! Zaczęłam obmacywać i na wysokości boku, na odcinku pomiędzy tylną a przednią łapką (bliżej przedniej), po lewej stronie, wyczułam dwie piłeczki. Na mój gust są naprawdę duże. Okrągłe. Twarde. Blisko siebie.
Do tego jak wzięłam go na kolana, to zaczął po chwili zgrzytać zębami. Podobno zgrzytać też mogą z bólu, więc koszmarnie się zamartwiam.


Po wizycie tego samego dnia:

Paul najprawdopodobniej jest ślepy, jednak reaguje na światło. Ma zachwianą sprawność motoryczną, równowagę. Jest bardzo osłabiony i wyczerpany. Wygląda i zachowuje się jak stary dziadek, jakby był dużo starszy niż jest. Ma dwa duże guzy. Bolą go okolice przysadki mózgowej. Najprawdopodobniej ma zapalenie przysadki mózgowej. Jutro idę na zastrzyk (ma je dostawać codziennie), pojutrze na kontrolę. Jeśli w ciągu tygodnia mu się nie polepszy, nie ma żadnej nadziei. Jeśli się polepszy, leczymy do końca zapalenie, a potem robimy rentgen. Prawdopodobnie są przerzuty na wątrobę/płuca. Jeśli nie ma, operujemy guzy. Jeśli są.. Nie można mu już będzie pomóc.

Badała go dr Rzepka. Dziś byliśmy na kolejnych zastrzykach, jutro idziemy na kontrolę. Paul dalej jest osowiały i zmarnowany, ale dziś wyszedł z domku się ze mną przywitać, jak tylko wstałam. Mój naleśniczek.
Przez miesiąc (od ostatniego ważenia) schudł ponad 150 gram. :(

Re: Sfora z Pokątnej

: wt mar 01, 2011 3:39 pm
autor: lovekrove
Biedactwo :-[ Trzymam mocno kciuki, żeby jednak było dobrze, żeby z tego wyszedł.

Re: Sfora z Pokątnej

: śr mar 02, 2011 7:45 am
autor: Pająk
Przykro to czytać, przesyłam mnóstwo ciepłych myśli i trzymam kciuki, by się polepszyło. No dalej! Dasz radę!

Re: Sfora z Pokątnej

: śr mar 02, 2011 8:49 am
autor: StasiMalgosia
A my nie puszczamy kciuków. Blanka musi być dobrze.

Re: Sfora z Pokątnej

: śr mar 02, 2011 8:52 am
autor: Jessica
mocno trzymamy kciuki :* musi być dobrze!

Re: Sfora z Pokątnej

: śr mar 02, 2011 4:22 pm
autor: Blanny
Dziękuję Wam naprawdę bardzo za wsparcie. Każde kciuki są potrzebne niestety. :( Dziś idziemy na 18 do pani dr, więc okaże się, co dalej. :(
Na razie wrzucam trzy fotki, które zrobiłam Paulowi dzisiaj. Widać na nich niestety już tylko zmęczonego życiem ogonka. :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Dziś praktycznie tylko serek jadł, bo nie miał siły biedak nawet gryźć chyba. :(
A tu zdjęcie najstarszych: Jima, Nero i Paula. Paul wszedł mi na rękę i przytulał, więc pozwalałam mu tak siedzieć. Teraz jest taki mizialski, tak lgnie do ludzi..
Obrazek
A gdyby komuś się chciało popatrzeć na Paula (nawet nieźle biegał) z bratem i Nero, to tutaj:
http://www.youtube.com/watch?v=peRaItwJMlE