szczury.org

Popytaj , kto jest dobry i tani w W-wie Hematowet?

tak, o hematowecie myślałam właśnie.
czytałam o nim, chociaż właśnie ostatnio pojawiały się głosy niezadowolenia.
no ale mrozy trzeba jeszcze przeczekać.

Pani doktor Soszyńska jest bardzo miła i kompetentna
Jeszcze doktor Jałonicką polecają, u niej jeszcze nie byłam ale wybieram się od duższego czasu

Myślę , ze kazdy ma jakieś lepsze/gorsze doswiadczenia z wetami , nawet tymi najlepszymi. A pani Soszyńska obcinała Kropkowi jajca ;p

dobrze więc jak tylko będzie to możliwe, wybierzemy się do Hematowetu. wierzę wam na słowo

Kropuś sie troszke poobrazał za Biseptol z gerberkiem ....
Wczoraj przyjechała do mnie nowa kuweta do casity i na razie zajmuje pół pokoju .
Uszatki nadal kupkują w ten drugi róg kuwety. CHyba się poddam i dam kibel na te drugą stronę. Mam wrazenie , ze tylko ja kupkuję do kibelka :/

czy Kropuś się już odbraził?
jak tam z nową kuwetą? zainstalowana już? nadgryzana?

u nas też już chyba najwyższy czas, żeby zainstalować kibelek, w końcu jesteśmy w kraju cywilizowanym
niech no ja tylko wypłatę dostanę!

Ech... U mnie kibelek nie miał racji bytu... Beza jest zaznajomiona z cywilizacją, ale Laura i Idzia.. Cóż... Laurze jest obojętne gdzie się załatwi, a Idzie preferuje miejsce tuż pod drzwiami domku, bo przecież domku trzeba pilnować CAŁY CZAS.
Ale trzymam kciuki za powodzenie pomysłu u Ciebie. Może potem napiszesz dla mnie książkę?

Mają dwa kibelki Obok tego naroznego wepchałem tackę (poprzedni kibelek) , akurat weszła na styk.
Bąble obrażone, bo dziś sprzątanie było.
Now akuweta jeszcze nie zainstalowana. Ona bedzie tylko na czas remontu starej. I potem znowu wróci ta z dziurami. Bo tak to zostanę z dwoma obgryzionymi

Jak podstępnie

Sysa pisze:Jak podstępnie

Paul_Julian pisze:Now akuweta jeszcze nie zainstalowana. Ona bedzie tylko na czas remontu starej. I potem znowu wróci ta z dziurami. Bo tak to zostanę z dwoma obgryzionymi

no tak, racja, po co nadstawiać glowę drugiej kuwety

Dobre wieści !

Byliśmy na uSG w towarzystwie jeszcze jednego doświadczonego weta. kropuś okazał sie być niegrzecznym pacjentem i wielkim wrzaskiem obwieszczał, jaka to krzywda mu sie dzieje, jak mu brzuszek masują zimnym żelem !

Miejsce kastracji ma taki mały guzek-supełek i jak sie okazało, jest to przerost tkanki łącznej. Bardzo możliwe , ze to odczyn alergiczny.
A guzek z boku to też przerost tkanki łącznej , mozliwe że to gulka po zastrzyku

jak to dobrze, że chociaż u was dobre wieści
cieszym się przeokrutnie wraz z Tobą!

Paul_Julian pisze:wielkim wrzaskiem obwieszczał, jaka to krzywda mu sie dzieje, jak mu brzuszek masują zimnym żelem !

a potem trzeba obłaskawiać pana krzykacza..a to przecież sama przyjemność

Został przytulony , ukochany i wogole !
W domu przekupięłm chipsem bananowym . Ostatnim. Reszta dostała chrupki z Vitakraftu(powybierałem) i nie zauwazyła , że Kropek ma co innego.

Kropuś rodzynek
one to z Tobą dobrze mają, żadne nie czuje się pokrzywdzone