Ostatnio w autobusie. Siedzę sobie naprzeciwko koleżanki i patrzę przez okno. Ona czyta Bravo ( :roll: ). W pewnym momencie podskakuje na krześle, rzuca się na mnie i trzaska mnie w twarz jedną ze stron gazety (nie wiem, jak to napisać żeby było wiadomo, o co mi chodzi :drap: ). Ja:
-[cenzura :jezor2: ] Mańka!!! CO TY ROBISZ?!
Ta cieszy się jak głupia, podśpiewując:
-Kaśka pocałowała ....!!! Kaśka pocałowała ....!!! (nie pamiętam kogo, to był jakiś chłopak z boysbandu :| )
-Mańka? Boli cię coś?!
Spojrzała na mnie z rozczarowaniem. Najwyraźniej oczekiwała, że mnie tym rozbawi, niestety, miałam tego dnia trochę kiepski humor... W pewnym momencie położyła mi rękę na ramieniu w przepraszającym geście i powiedziała głośno (próbując przekrzyczeć jakichś całkiem uroczych chłopaków stojących niedaleko nas):
-Kasia... Ale ja ci tylko chciałam dobrze zrobić!
Wokół nas zapanowała dosyć niezręczna cisza...
Na plaży. Zachciało się nam z dziewczynami pograć w piłkę, ale żadna z nas nie miała "działającej". Tak więc przypomniałyśmy sobie, że piłkę do siatki mają chłopacy, a oni też są gdzieś na plaży. Była kłótnia, kto do nich zadzwoni. Oczywiście zwalono to na mnie :| Wykręciłam numer.
-Halo?
-Cześć Pati, daj mi H.
-A po co ci on?
-Cześć Pati, daj mi H. -powórzyłam ciesząc się, że nie ja za to płacę.
-Och, niech ci będzie. -westchnęła. Chyba oczekiwała, że wyznam mu miłość. czy coś.
Chwila ciszy.
-Halo?
-Cześć H. Gdzie jesteście?
-Hej. Opalamy się na plaży.
-Gdzie konkretnie?
-A po co pytasz?
Musiałam to przemyśleć. Jak bym mu powiedziała, czego chcemy, to by mi nie zdradził swojego położenia. Odpowiedziałam:
-A, bo tak sobie myślałam właśnie, jak bardzo pożądam czegoś, co tylko ty możesz mi dać.
W słuchawce cisza. Chyba się ucieszył :twisted:
-Yyy... No, jesteśmy przy basenie.
-Z której strony?
-Z prawej.
-Spoko. Dzięki. Zaraz wyślę dziewczyny po piłkę.
-Ale...!!!
Nie chciało mi się dyskutować. Rozłączyłam się brutalnie
Głupol :haha:
to wesolo mieliscie :lol2: a ja tu do moniotra zeby szczerze 
:jezor2: