Strona 16 z 24

Re: [UKLAD ODDECHOWY] dzwieki-rechotanie, cwierkanie, swistanie,

: pn wrz 14, 2009 8:53 pm
autor: Vixen
Moj szczuras zaczal wydawac bardzo dziwne dzwieki. Zdarza mu sie to bardzo rzadko, ze dwa razy mu sie zdarzylo przy mnie w przeciagu ostatnich paru dni. Najpierw taki dzwiek podobny do czkniecia, a tuz po tym takie piii, zupelnie jakby plakal.

Lecieć do weta? ???

Re: [UKLAD ODDECHOWY] dzwieki-rechotanie, cwierkanie, swistanie,

: pn wrz 14, 2009 9:34 pm
autor: merch
tak, juz kilka razy od 2004 roku bylo to napisane

1) dzwieki = prawdopodobienstwo infekcji drog oddechowych = do weta

2) wyjatek samiece w rui - ruja trwa do 24 godzin , czyli

zdanie jeden koniunkcja zdanie dwa = kazde dziwne odglosy nieprzemijajace po 24 godzinach do weta.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: sob cze 19, 2010 11:09 pm
autor: Paul_Julian
To ja odkopię stary temat ....
Na SPS też pytam , ale napisze tu tez , może ktoś am jakiś pomysł.
Albinoska, ok. 8 miesiecy , wazy 200 gr.
Zaczeła gruchać i kichać jakiś miesiąc temu, ale oprócz tego nie ma żadnych innych objawów. Apetyt super , odrobina porfiryny , nie ma nastroszonego futerka, jest wesoła.

RTG czyste . Z osłuchu wszystko było ok , wet doradził rutinoscorbin. Od siebie dorzuciłem betaglukan. Nie było jednak ani poprawy ani pogorszenia. Próbowałem inhalacji, ale Florka sie denerwuje wtedy, więc zrezygnowałem.
Ekg okazalo sie niemozliwe do zrobienia- wet powiedział, ze to byłby za duzy stres , a szczypczyki do ekg moga zrobić krzywdę , a stres zafałszuje wynik.
Jednak dosłuchał się szmerów w sercu.

Dostaliśmy Benapril 5mg , mam dawać 1/10 tabletki 1x dziennie i dać znać we wtorek.

Pierwszy wet, u którego byłem był przeciw antybiotykom, ponieważ , jak stwierdził:
"do podania antybiotyków potrzeba wyraznej przyczyny - ja tej przyczyny nie widzę - osłuch czysty , objawy jak u zdrowego szczura , bardzo dobry apetyt i zywiołość"
Trudno, zebym się wykłócał z wetem i upierał. Chyba żaden wet nie lubi takich pacjentów.

Florka chrumka podczas snu. Bywa tak głośne, że mnie budzi. Szczególnie jest to słyszalne np. rano, gdy szczurka twardo spi. Gdy wezmę ją na ręce to niemal czuć taki drżącą klatke piersiową . Nie wiem jak to okreslić , ale jakby cała pierś drgała od tego nateżonego chrumkania.
Na ręce uspokaja się natychmiast.
Chrumka także gdy dostanie w łapki jakiś smakołyk i jest zaaferowana.


Pani dr z SPS odradziła podawanie leku nasercowego przy braku typowych objawów problemów z sercem.
A ja nie wiem co robić . Tylko sobie latam od weta do weta, a Florka nawet nie chrumknie podczas badania i wygląda jak zdrowy szczur.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 8:43 am
autor: dusiaczek
Z moim Waflem od maleńkości było to samo, sobie pochrumkuje czasem. Byłam u 3 wetów, 2 razy dostał coś na katar i witaminki (przy dwóch pierwszych razach) a przy trzecim wet powiedział że skoro ma tak od kiedy go dostałam to możliwe że nie przeziębił się jescze w starym domku ale ma krzywą przegrodę nosową czy coś takiego. I rozmawiałam z koleżanką i okazało się że u niej tez chrumciał już i witaminki dostawał więc możliwe że to jakiś "defekt" jest. Wet powiedział że w niczym mu to nie przeszkadza w życiu bo wydzielinki nie ma więc "dusił" się nie będzie, po prostu tak już ma. Teraz ma ok 10 miesięcy i wciąż jest okazem zdrowia. Tzn dostał jescze zastrzyk jak mi się Dżony kataru nabawił (w przeciwieństwie do Dżonego nic mu z noska nie leciało ale tak zapobiegawczo bo możliwe że skoro jeden się przeziębił to drugi też) . No ale ogólnie to jest wesolutki okaz zdrowia.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 8:54 am
autor: Paul_Julian
Ja też się zastanawiam nad jakims defektem noska/gardła (mój kot też hrumka od małego) .
Pani dr z SPS mówi , ze porfiryna wskazuje na infekcję. Jest jej troche wiecej niż zazwyczaj i trochę inna (rozwodniona ).
Mam dać znac wetowi we wtorek. Pogadam i mam nadzieję , ze zgodzi się na kurację enro ( dopyszcznie , żeby nie było tak mocne), i wtedy zobaczymy efekty.
Jesli jest faktycznie jakas infekcja , której nie widać na rtg - to pomoze.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 9:38 am
autor: ol.
Paul czyli rezygnujesz z nasercowego ?

Te objawy u labików są tak podobne i częste, że defekt osobniczy skrzywiona przegroda nosowa wydaje mi się mało prawdopodobny.
Jeden z moich szczurów (nie labik) ma też coś takiego, że pyka nosem i częściej niż inne kicha i on tak rzeczywiście ma - od małego, a nic innego się nie dzieje.
U labików (zwłaszcza z tego jednego źródła) jest to tak nagminne, że trudno uwierzyć, żeby przyczyna nie była ta sama
(choć oczywiścnie infaekcji na 100 % nie można wykluczyć).

Dlatego ja się wpiszę tutaj - http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=26693&start=0

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 10:54 am
autor: alken
u mnie Ziuta ma tę niby skrzywioną przegrodę i to się objawia jedynie świszczącym oddechem (gdy węszy lub jest zdenerwowana) częstszym kichaniem i wiecznie cieknącym nosem (wydzielina w kolorze wody lub zabarwiona porfiryną). raz zdarzył jej się krwotok z nosa. zero innych podejrzanych dźwięków, parę razy zdarzyło jej się chrumczeć ale to nigdy nie było cykliczne, np. wypuszczona na wybieg biegała i chrumczała (tylko raz w tym jednym dniu tylko podczas biegania) ale potem przez następne x tygodni się to nie powtarzało.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 10:58 am
autor: ol.
tak jak Herman
w sumie nie wspominiałam o tych krwotokach (których miał już kilka), ale to ponoć właśnie śluzówka nosa podrażniona od częstego kichania i nieco słabsze naczynia krwionośne

u labików, to zupełnie coś innego

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 12:37 pm
autor: Paul_Julian
ol. pisze:Paul czyli rezygnujesz z nasercowego ?

Te objawy u labików są tak podobne i częste, że defekt osobniczy skrzywiona przegroda nosowa wydaje mi się mało prawdopodobny.
Jeden z moich szczurów (nie labik) ma też coś takiego, że pyka nosem i częściej niż inne kicha i on tak rzeczywiście ma - od małego, a nic innego się nie dzieje.
U labików (zwłaszcza z tego jednego źródła) jest to tak nagminne, że trudno uwierzyć, żeby przyczyna nie była ta sama
(choć oczywiścnie infaekcji na 100 % nie można wykluczyć).
Zobaczę co powie wet. Chyba zrezygnuję , żeby nie zaszkodzić. Pani dr z Sps napisała :
Wyciek porfiryny z oczu/nosa u szczurów jest ZAWSZE objawem infekcji. Zdecydowanie doradzałabym leczenie antybiotykiem zanim podane zostaną leki nasercowe.

Wysłuchanie szmeru w sercu nie jest podstawą do zdiagnozowania choroby serca a już tym bardziej do podania leków nasercowych. Nasilone szmery sercowe wysłuchać można u zwierząt/ludzi odwodnionych, niedożywionych, gorączkujących, w przypadku anemii itd.
W przypadku chorób serca u zwierząt zalecane jest rozpoczęcie leczenia nie wcześniej niż po wystąpieniu pierwszych objawów niewydolności serca. Do tych objawów należą:
omdlenia
szybkie męczenie
kaszel (typowo w czasie snu)
obrzęki (w tym obrzęk płuc)
utrata masy ciała

Kichanie/wyciek z nosa nie są objawami żadnej ze znanych mi chorób serca.

W przypadku chorób serca, po podaniu właściwego leku poprawy należy oczekiwać w czasie nie dłuższym niż 24-48 godzin.
To "chrumkanie" to nie kaszel. To jest takie oddychanie przez zasmarkany, zatkany nos. Po dłuzszym czasie ten odgłos staje sie taki "bąbelkowy" , mniej chrapliwy (nie wiem jak to opisać , to taki odgłos jak dzieci oddychają przez mokry nos, zamiast się wysmarkać) , a potem jest kilka prychnięc i kichnięć, żeby oczyscic nos. Potem znowu takie " chrr chrr, whizzz , whizzz" . Taki dziwny dzwięk.

Porozmawiam z wetem. Czytałem gdzies , ze albinki mają inny układ noska. Poza tym wogóle sa inne. Duzo wiecej jest chrumczących labinków iż innych chrumczących szczurków. Ale pojawiło sie to nagle , zaczęło od kilku kichnięc (mimo , ze nie było zadnych alergenów ani przeciągu) . Moze to przesilenie wiosenne ? Moze drobna infekcja gdzieś w gardle ,albo w nosku ? Pierwszy wet (ten, co zalecił rutinoscorbin) zajrzał jej lampką do nosa i nochal był zatkany. Więc coś jest nie tak. Porfiryna teraz tez ma inny kolor niż zwykle.

Swoją drogą ja tez mam skrzywioną przegrodę nosa i w zasadzie non stop się smarkam.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 8:05 pm
autor: ol.
Dr z SPS mi też doradzała antybiotyk. Tylko, że my już tyle tych antybiotyków przerobiliśmy...
U Was jest trochę inaczej, bo dotąd Florka nie dostała żadnych ciężkich leków.
Może ma pani dr rację.

Jedynie co wydaje mi inne, niż dotychczas czytałam, to, że poprawa po lekach nasercowych ma mieć miejsce tak wcześnie. Zawsze napotykałam informację, że po dłuższym czasie, od 10 dni do dwóch tygodni.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 8:10 pm
autor: klimejszyn
ja czytałam to na SPS i też mi się dziwne wydawało, że tak szybko niby widać poprawę po nasercowych.
nasza pani dr mówiła, że własnie ok 12 tygodni i widać efekty, i faktycznie - u nas tak było zarówno i Fety jak i Fobii.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 8:39 pm
autor: Paul_Julian
BYc moze wszystko zalezy od szczurka i rodzaju choroby serca. Albo tak szybko działa na inne zwierzaki ?
Jedno jest pewne , ze objawy troche sie róznią . Mam nadzieję, ze antybiotyk pomoze. Niewykluczone, że jak Florka bedzie starsza , to te szmery odezwą się mocniej , spowodują dusznośc i zmeczenie. Ale wtedy bedziemy wiedziec co i jak. Na razie nie podoba mi sie ta porfiryna przy braniu tego leku. Jutro ostatnia dawka.

Chciałem nagrac jej chrapanie na komórke, ale akurat nie chrapie :/

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: ndz cze 20, 2010 11:58 pm
autor: alken
ja czytałam tę odpowiedź dla Paula na SPS i trochę mam wątpliwości...ta pani pisze że porfiryna zawsze pojawia się w przypadku infekcji czy choroby i trzeba podać antybiotyk. jeśli tak, to moje 4 szczury powinny być non stop na antybiotykach ::) u nich porfiryna pojawia się czasami ot tak bez powodu np. jak śpią. w niewielkich ilościach, ale jest. a w sytuacjach stresowych np. po przeprowadzce to były całe usmarowane wręcz. moja nieżyjąca pierwsza szczura tez miała przez całe zycie niewielkie ilości, a duże dopiero pod koniec, ale nie był to objaw choroby a tylko osłabienia odporności (na które jak wiadomo są inne specyfiki).

według tego powinnam od razu po antybiotyk lecieć a one nigdy nie były leczone na infekcje i dobrze się mają. z reszta jakbym poszła do mojej wetki z czystym osłuchowo i bezobjawowym szczurem i powiedziała "pani, ze szczura mi porfiryna leci daj pani antybiotyk" to by chyba mnie wzięła za głupią.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: pn cze 21, 2010 7:08 am
autor: Paul_Julian
Masz racje,moje tez tak maja-pani dr powinna napisac,ze "jesli jest porfiryny wiecej niz zwykle" .ale nie bede klocic sie z wetem,traktuje to jako konsultacje.Wczoraj nochal byl czysty. Dzis tez. Fakt jest,ze chrapanie nie przechodzi i chocby z tego powodu wole antybiotyk,zeby to sie nie przerodzilo w prawdziwe choróbsko.

Re: [UKLAD ODDECHOWY] chrapanie

: pn cze 21, 2010 8:10 am
autor: ol.
Ja znowu po dwóch dniach pewności, że jest postanowione co dalej robć, nabieram wątpliowści...
Gruchanie jest rzadsze, ale porfiryna jakiś rozrzedzona, jakby wymieszana z czyś jeszcze. Katar ?
ech