Strona 16 z 30

Re: Borsuk i zakichaniec

: śr paź 03, 2012 7:28 pm
autor: Lilien
Aparat wzięłam, ale nawet go nie włączyłam bo oczywiście jak już zaczyna być dobrze, to coś się musi zepsuć. Wkroczylismy dziś na ścieżkę wojenną z bratem mojego chłopaka. Dlaczego ? Niestety zaczęły się problemy z pobytem szczurów. Brat mojego chłopaka (%$#$^&%%$#!!!!!!) Dostaje 20zł miesięcznie za to, że szczury są w pokoju. Niestety najwyraźniej pieniążków ...(%$##^#@@!!!) Bratu.. brakuje bo zaczyna marudzić, że szczury śmierdzą, że hałasują, że odychają, żyją istnieją itd. Jeszcze, żeby robił te uwagi tylko do nas było by wszystko ok, niestety ze względu że nie dostał podwyżki podły szantażysta, zaczął skarżyć się matce i tu zaczynają sie schody. Chociaż klatkę myjemy teraz codziennie wycierami siuski, i staramy się zachować ogólnie czysto to jego podejście się nie zmienia. Czasem stwierdzi, że " no nie smierdzą" ale wraz rozmawia z mamą o tym, żeby sie ich pozbyć :( Jestem zrozpaczona bo nie wiem co zrobić i ile to potrwa zanim nie usłyszymy " szczury mają zniknąć" . Rozmawiając z chłpakiem doszliśmy do wniosku, że albo przełożymy je do mniejszej klatki i będzie ją łatwiej sprzątać myć i utrzymywać w czystości, albo będziemy kombinować coś z własnym lokum co w naszej obecnej sytuacji nie jest wcale łatwe :( Nie chce ich oddawać, nawet bym nie potrafiła chyba i nie chce myśleć, że mogę zostać do tego zmuszona ;(
Jestem pogrążona w otchłani rozpaczy jak Ania Shirley :(

Re: Borsuk i zakichaniec

: śr paź 03, 2012 7:30 pm
autor: anka28
Współczuje problemów :-\ Może się jeszcze jakoś uda problem rozwiązać. Kciukam.

Re: Borsuk i zakichaniec

: śr paź 03, 2012 8:27 pm
autor: Agusta
Uu kiepsko :/ Oby to jakoś się udało sprostować...

Re: Borsuk i zakichaniec

: czw paź 04, 2012 10:50 pm
autor: Lilien
Wojna trwa nadal, nie mamy zamiaru się poddać. Nasz wróg jest zupełnie nie ogarnięty jeśli chodzi o strategie. i robi straszne błędy. Wygrana nasza. Wystarczył mi jeden dzień horroru by teraz spokojnie odetchnąć. Pan "brat" dziś wypowiedział oficjalnie słowa "Ok jak nie będą śmierdziały to mogą zostać po tym jedenastym, ale ja chce 30zł" Skunksiarz paskudny! I co ? I nie wytrzymałam włączyłam się do rozmowy. Wszystko wygarnęłam co mi nie pasowało i pan "brat" zbladł. Dobra nasza, dziewczynki są bezpieczne i nie będą zmieniały lokum. Spanikowałam wczoraj, ale skoro sytuacja jest do opanowania wszystko się znów poukłada :) Dziś byłam również u banjamina po trzech dniach nieobecności, ledwo weszłm na podwórko a ta ruda kula wręcz pędziła do mnie w podskokach, on nie biegł on skakał niczym królik z wyrazem niesamowitego szczęścia na mordce piękny widok..po czym mnie zatygryskował na ziemie :P jak urośnie jeszcze to mnie zgniecie jak nic ::) Jak się dzis okazało, piesek po wejściu na salony stwierdził, że może wszystko i jego ulubionym meblem stała się bardzo wygodna sofa na której kładzie sie na boku niczym prawdziwy facet z głowa na poduszce! Tacie oczywiście się to nie podobało, więc go zgonił na podłogę, a pies (chyba złośliwie) się zsikał zanim zeskoczył, po czym wrócił do siebi merdając ogonem ::) Kochana bestia.
Dziewczynki za to dziś jakieś takie obrażone, tylko nie bardzo wiem o co. Być może nie pasuje im przemeblowanie jakiego dokonałam w ich klatce i umocowanie kółka by nie mogły go przestawiać z kąta w kąt :) Jedynie po moim przyjściu przywitała się ze mną Zosia. Chwile się pobawiłyśmy po czym uciekła do hamaczka gdzie spały wszystkie na raz :)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 10:04 am
autor: Agusta
Posikał się ze stresu. Zwierzęta nigdy nie robią niczego po złości... ;)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 10:41 am
autor: Lilien
Nie zgodze się z tobą, uwierz potrafią robić na złość. Zwłaszcza jak Cię nie lubią ;p Na psa ojciec nie krzyknął nawet, zawołał go tylko do siebie normalnym głosem, żeby zszedł z łóżka, on nie robił tego nawet w pośpiechu tylko leniwie się spojrzał i zszedł w między czasie nasikał. Nie wyglądał na przestraszonego i się nawet nie płaszczył jak to ma w zwyczaju gdy sie boi i chowa za mną.

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 11:54 am
autor: Agusta
Nie robią na złość, nie zgadzam się z tym.
Zwierzęta kierują się wyłącznie instynktem, nie rozumują w ten sam sposób jak my ludzie.
Jeśli Benjamin ma za sobą tyle złych wspomnień to zakładam że to że stresu... Nie wiadomo jak sie zachowywał u tamtych ludzi jak mu czegoś bronili itp.
Albo po prostu ma jakiś problem z pęcherzem i popuszcza, ale to już trzeba by było przyobserwować ;)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 1:10 pm
autor: Lilien
Sprawy z pęcherzem to już prędzej, ale napewno wtedy się nie przestraszył. Plama duża nie była i tak teraz pomyślałam, żę może on poprostu chciał oznaczyć teren ? :)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 3:11 pm
autor: Malachit
Lil, a co ze zdjęciami lasek? :P
W ogóle z tym bratem to nie do końca ogarniam, w sensie szczury stoją u niego w pokoju? A czemu nie u was? (a to młodszy czy starszy brat? Bo jak młodszy to niech go twój facet trochę utemperuje :P)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 3:54 pm
autor: Lilien
Mój facet ma pokój razem z bratem (18 lat), stąd całe zamieszanie bo paniczowi nagle brakuje pieniędzy i chcąc od nas wyłudzić więcej doprowadził do tego, że już nic nie będzie dostawał :P Zdjęcia dziewczynkom dziś zrobiłam, jak wróce do domu to przegram i powrzucam w końcu :)

Re: Borsuk i zakichaniec

: pt paź 05, 2012 5:22 pm
autor: Agusta
Ty może ma to coś wspólnego ze znaczeniem terenu, dobrze wiem jak to wygląda u kotów zatem nie wiem jak to u psiaków tak do końca :)

Re: Borsuk i zakichaniec

: sob paź 06, 2012 11:44 pm
autor: Lilien
Psy też znaczą :) Ale teraz zostawmy Benka w spokoju, bo w końcu mam zdjęcia dziewczynek! :) Tak długo wyczekiwane w końcu są.
Oto moje czteroogoniaste stadko :

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek
(Lili ma tylko dwa zdjęcia ze wzgledu, że aparat ją przerażał i chowała się gdzie tylko mogła, więc nie chciałam jej już stresować . :)

Re: Borsuk i zakichaniec

: ndz paź 07, 2012 12:15 am
autor: anka28

Re: Borsuk i zakichaniec

: ndz paź 07, 2012 12:30 am
autor: Lilien
Zobaczysz Aniu ja jej wszystko przekaże, co ty o nej mówisz :) Straci całą sympatie do Ciebie :D

Re: Borsuk i zakichaniec

: ndz paź 07, 2012 2:49 am
autor: Agusta
Ło matko ale te siostry agutkowe są wielkie :D Moja Ważka jest mniejsza od nich :) Albo mi sie tak tylko wydaje ;)

No śliczne dziewuchy, no i jakie duże :D