Lubelskie Dziewczyny ;)
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
- harleyquinn
- Posty: 994
- Rejestracja: czw wrz 13, 2012 4:04 pm
- Numer GG: 1877527
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Fajnie, że mają się dobrze Właśnie przyszła mi klatka to jest rozmiar 80x80x50?
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Tak, to jest dokładnie taka klatkaharleyquinn pisze:Fajnie, że mają się dobrze Właśnie przyszła mi klatka to jest rozmiar 80x80x50?
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Ja mam chyba nieco weższą chorobówkę, jak narazie to siedziała tam na szczęście tylko Jadzia.
Bardzo fajnie masz "umeblowaną" klatkę, ja muszę pomyśleć o jakiś zmianach u siebie
Mizianko dla uroczych panienek
Bardzo fajnie masz "umeblowaną" klatkę, ja muszę pomyśleć o jakiś zmianach u siebie
Mizianko dla uroczych panienek
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Dziękuję Muszę jeszcze dodać że na zdjęciach tego nie widać, ale na tylnej ścianie, pod obydwoma centralnymi hamakami, są zamontowane rury (w sumie mają ponad 50cm długości), które dziewczyny baaardzo lubiąAgusta pisze:Bardzo fajnie masz "umeblowaną" klatkę, ja muszę pomyśleć o jakiś zmianach u siebie
Mizianko dla uroczych panienek
Dzisiaj nadszedł dzień trochę skrajnych emocji, dla jednych bardzo szczęśliwy, dla innnych nie. Otóż minęło 10 dni od operacji Nali i mała wróciła do dziewczyn i dużej klatki Aż mi się płakać chciało jak patrzyłam jak bryka po klatce jak maluch, bawi się z Boni, iska z Molly! Istna sielanka Jestem bardzo szczęśliwa, że tak to się wszystko potoczyło I jeszcze raz dziękuję wszystkim za wsparcie
Natomiast dla Bessi oznacza to coś zupełnie odwrotnego. Wysprzątałam chorobówkę po Nali, i zanim tamta dołączyła do dużej klatki, Bessi została przeniesiona do małej. Jest mi przykro że tak to wygląda, ona też nie wie o co chodzi.. Marzy mi się dom dla niej, ale nikt poważnie zainteresowany nie odpowiada na ogłoszenia...
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Ojj, biedna Bessi... Szkoda że tak wyszło.
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Ojojoj, ale się poroobiło Ale będzie dobrze, trzymaj się Bessi!
Spółka z.o.o., czyli moje małe wafle :)
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
Ze mną: DTciaki
Za TM: Zając[*] Królewna[*] Beza[*] PanBe[*] Szyszka[*] Nesca[*] Mocca[*] Szajba[*] Izzi[*] Inka[*] Fryga[*] Filifionka[*] Fistaszek[*] Florka[*] Archibald Ogryzek[*][/color][/i][/b]
- Lilien
- Posty: 681
- Rejestracja: pn mar 12, 2012 2:31 pm
- Numer GG: 8356274
- Lokalizacja: Lubartów/Lublin
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Biedna Bessi
Pozostaje trzymać mocno kciuki, żeby jednak ktoś się odezwał w sprawie domku. Szukaj, nie poddawaj się w końcu domek się znajdzie najlepszy
Pozostaje trzymać mocno kciuki, żeby jednak ktoś się odezwał w sprawie domku. Szukaj, nie poddawaj się w końcu domek się znajdzie najlepszy
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Oj Lilien, tracę jakoś nadzieję na to Strasznie mnie ta sytuacja dołuje bo wiem że nie mogę trzymać Bessi samej w tej małej klatce, z drugiej strony wiem że jak wróci to znowu z Nalą będzie źle Dostałam sporo rad na temat prób połączenia ich, ale wiele z nich odpada ze względu na stan zdrowia Nali...Niektóre z nich zastosuję, ale tak jak mówię, obawiam się że to nic nie da.... Na prawdę uważam że nowy domek byłby najlepszym rozwiązanie bo najprawdopodobniej i Bessi i Nala byłyby zadowolone "od razu", a nie po baaardzo długim czasie, jeśli w ogóle uda się je ostatecznie połączyć. Życie szczurów jest bardzo krótkie, w dodatku obie dziewczyny nie są już młodziutkie, i naprawdę im szybsze rozwiązanie tym uważam lepsze...Ehh no ale nic nie poradzę skoro nikt jej nie chce
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Wiesz co, to jest nie w porządku. Wzięłaś Bessi i Boni, które od dawna są razem, a teraz chcesz oddać Bessi. I co ona zawiniła, poza tym, że już raz musiała zmienić dom, bo w poprzednim nie mogła dłużej mieszkać? Przynajmniej jechała razem z Boni, którą zna. A teraz chcesz jej nie tylko zafundować przeprowadzkę, ale i rozłąkę z towarzyszką. To jest nie fair w stosunku do niej. Albo oddaj je razem, albo próbuj do skutku połączyć Bessi ze stadem. A przede wszystkim: nie interweniuj. Im bardziej się użalasz nad Nalą i im bardziej się wpychasz w szczurze sprawy, tym bardziej szkodzisz i tym bardziej proces się przedłuża. Hertz u mnie też długo był ofiarą w babskim stadzie, dziewczyny go nie dopuszczały do jedzenia, ciągle się bili - ale w końcu on zaczął je olewać, a im się znudziło. To samo mam teraz z Iwanem - wszystkie ją biją, bo jest mała, ciągle widzę jak ją zrzucają z półek, wywalają ze sputnika, odganiają od miski albo przepędzają z piętra. Ale się nie wtrącam, bo jak zacznę ją chronić, to tym bardziej jej zaszkodzę, bo reszta będzie o nią zazdrosna.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
O wiele łatwiej jest znaleźć dom dla jednego szczura niż dla dwóch, nie ma się co oszukiwać. A w kwestii użalania się nad Nalą i interweniowania to w zasadzie nie robię nic doraźnie, tak że mogłyby odczuć że o to chodzi. Jedyne co robię to albo wypuszczam Nalę bez Bessi, lub teraz oddzieliłam Bessi, ale nie są to działania które one kojarzą z faworyzowaniem jednej czy drugiej, lub wtrącaniem się w ich szczurze sprawy.
A w kwestii tego że chcę ją oddać to raczej tak bym tego ujęła, ja uważam że MUSZĘ ją oddać a nie CHCĘ.
A w kwestii tego że chcę ją oddać to raczej tak bym tego ujęła, ja uważam że MUSZĘ ją oddać a nie CHCĘ.
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Czy one się kiedykolwiek pogryzły do krwi? Nie pamiętam takiego wpisu w tym wątku.. Jeśli szczury się nie gryzą do krwi, to nie ma zagrożenia dla życia, więc rozdzielanie ich tylko pogłębia problem. Poza tym, czy pisałaś do poprzedniej właścicielki?
I nadal - sama piszesz, że nie jest już młoda, ale chcesz jej zafundować kolejną przeprowadzkę, do tego rozdzieliłaś ją ze stadem. Szczury są stadne i ona musi mieć drugiego szczura.
I nadal - sama piszesz, że nie jest już młoda, ale chcesz jej zafundować kolejną przeprowadzkę, do tego rozdzieliłaś ją ze stadem. Szczury są stadne i ona musi mieć drugiego szczura.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Jak to nie widziałaś wpisu o krwi? Żeby to raz pisałam że Nala jest cała w strupkach. Nie należę do typu panikary i na piski i kotłowanie się w stadzie nie zwracam uwagi, ale kiedy pojawiają się dziaby to jest to ten moment żeby zareagować, zresztą tak wszyscy piszą na forum. Natomiast oddzielenie od stada kilka osób proponowało mi jako metoda pomocna w rozwiązywaniu takich problemów, więc ją zastosowałam, a teraz dostaję opie*** za to
Do właścicielki nie pisałam, podobnie jak ona do mnie. Odezwała się do mnie raz po tym jak wzięłam dziewczyny, po czym pomimo zapewnień że będzie się często odzywać, nie odezwała się ani razu.
Natomiast w kwestii wieku, Rosie, staruszka która odeszła na początku września, dołączyła do moich dziewczyn w wieku 2 lat, i bardzo ładnie się dogadała, więc bez przesady że 10cio miesięczny szczur tak ciężko zniesie zmianę stada.
Nie rozumiem naprawdę Twojego toku myślenia, tak jak wcześniej pisałam, jaki jest sens zmarnować pół życia dwóch szczurów na ciągłe stresy w związku z długotrwałym łączeniem, jak można jednemu znaleźć nowy dom i sprawić że obydwa będą zadowolone od razu?
Do właścicielki nie pisałam, podobnie jak ona do mnie. Odezwała się do mnie raz po tym jak wzięłam dziewczyny, po czym pomimo zapewnień że będzie się często odzywać, nie odezwała się ani razu.
Natomiast w kwestii wieku, Rosie, staruszka która odeszła na początku września, dołączyła do moich dziewczyn w wieku 2 lat, i bardzo ładnie się dogadała, więc bez przesady że 10cio miesięczny szczur tak ciężko zniesie zmianę stada.
Nie rozumiem naprawdę Twojego toku myślenia, tak jak wcześniej pisałam, jaki jest sens zmarnować pół życia dwóch szczurów na ciągłe stresy w związku z długotrwałym łączeniem, jak można jednemu znaleźć nowy dom i sprawić że obydwa będą zadowolone od razu?
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
Jestem na Ciebie zła o to, że wzięłaś dwie, którą są razem od zawsze i teraz jedną chcesz oddać. Nie tylko zabrałaś jej towarzyszkę, ale jeszcze jej fundujesz przeprowadzkę. I jestem zła na siebie, że pomogłam, że pojechałam chora do Anety po dziewczyny, że czekałam do pierwszej w nocy na Twój transport, a teraz Ty się chcesz jej pozbyć, bo jest trudna.
Hertz, Kokos, Tina, Wydra, Merrill, Resa, Sówka, Rina, Iwan Groźny, Guarana, Pchła, Szachrajka, Rudzik
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
dla mnie to też troche przykre, gdybym ja oddawała ogony razem zaprzyjażnione, a osoba adoptujaca po pewnym czasie by je chciała rozdzielić bo MUSI bym sie ostro wkurzyła.....
po co je brałas w takim razie ? po co fundujesz jej taki koszmar ? przyjechała do ciebie do ciepłego domku na ktory czaekała z siostrą a okazuje się że fundujesz jej męke w stylu oddzielenia od jej jedynej przyjaciółki to jeszcze chcesz ja oddać.
dla mnie to nie powazne, jezeli oddajesz jedną oddaj i drugą......
po co je brałas w takim razie ? po co fundujesz jej taki koszmar ? przyjechała do ciebie do ciepłego domku na ktory czaekała z siostrą a okazuje się że fundujesz jej męke w stylu oddzielenia od jej jedynej przyjaciółki to jeszcze chcesz ja oddać.
dla mnie to nie powazne, jezeli oddajesz jedną oddaj i drugą......
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku
Re: Lubelskie Dziewczyny ;)
wydaje mi sie tez ze nie umiesz ich dobrze połączyć.
co z tego ze tamta sie boi, poboi sie i przestanie a ty nie panikuj, niech sie chowa w tej rurze skoro czuje sie tam bezpieczna, wyjdzie z niej wkońcu i zobaczy ze nic jej nie jest jak wychodzi. to sa zwierzeta one musza sobie ustalic kto jest kim w stadzie.
cos czuje ze to ty za bardzo panikujesz i wpływasz tak na nie ze one nie mogą sie połączyć.
u mnie tez latało futro i glut do tej pory ma blizny na całym ciele.
teraz kochają się i nie widzą świata poza sobą, nie kazde łączenie jest extra łatwe.
wsadż je we dwie do transportera niech siedzą ile sie da, ja łączyłam tak Gluta i Kleo 4 dni
wzięłam urlop
otwierałam oczy wsadzałam do transportera siedzeli tam cały dzień, gryzły sie co niemiara reagowałam wtedy , wsadzałam łape rozdzielałam , psikałam psikaczem chodziłam z transporterem po mieszkaniu, gdy w środku było mokro wsadzałam szczury do wanny wycierałam papierem i wsadzałam na nowo. chcąc nie chcac przesiąkły swoim zapachem . w nocy zamykałam w klatkach oddzielnych , nastepnego dnia to samo po 4 dniach wsadziłam do klatki na próbę nadal były małe spięcia ale wsadziłam im 1 hamak nic pozatym i chcąc nie chcąc wyczerpane zasnęłay tam wszytskie 3 , i pozamiatane.
co z tego ze tamta sie boi, poboi sie i przestanie a ty nie panikuj, niech sie chowa w tej rurze skoro czuje sie tam bezpieczna, wyjdzie z niej wkońcu i zobaczy ze nic jej nie jest jak wychodzi. to sa zwierzeta one musza sobie ustalic kto jest kim w stadzie.
cos czuje ze to ty za bardzo panikujesz i wpływasz tak na nie ze one nie mogą sie połączyć.
u mnie tez latało futro i glut do tej pory ma blizny na całym ciele.
teraz kochają się i nie widzą świata poza sobą, nie kazde łączenie jest extra łatwe.
wsadż je we dwie do transportera niech siedzą ile sie da, ja łączyłam tak Gluta i Kleo 4 dni
wzięłam urlop
otwierałam oczy wsadzałam do transportera siedzeli tam cały dzień, gryzły sie co niemiara reagowałam wtedy , wsadzałam łape rozdzielałam , psikałam psikaczem chodziłam z transporterem po mieszkaniu, gdy w środku było mokro wsadzałam szczury do wanny wycierałam papierem i wsadzałam na nowo. chcąc nie chcac przesiąkły swoim zapachem . w nocy zamykałam w klatkach oddzielnych , nastepnego dnia to samo po 4 dniach wsadziłam do klatki na próbę nadal były małe spięcia ale wsadziłam im 1 hamak nic pozatym i chcąc nie chcąc wyczerpane zasnęłay tam wszytskie 3 , i pozamiatane.
Za TM : Marysia Tutuś Kleo Gucio
Mała Mi uciekła ... Melina ma się dobrze w nowym domku