szczury.org

za niecałe 1,5 godziny ogonki wsiądą do pociągu....

Spinka, daj proszę znać jak już wrócisz do domu po przekazaniu szczurasków Vaco, ok??
Zaczynam wchodzić w etap martwienia się podróżą....
Wszystkie paznokcie dziś zjem z nerwów mimo, że na co dzień nie obgryzam

Ok Wiewi dam znać
Ja tez sie stresuje i ciagle mylę czy będzie im dobrze i czy ten pojemńik nie jest za mały ? Hmm....jednak porobilam w nich dodatkowe dziorki
A co do odróżnienia płci t powiem wam szczerze ze chłopaki maja juz jajeczka sporawe i juz im opadły niżej więc widać dokładnie.
Dorodne te chłopaki

Zaraz sie szykuje i jadę na dworzec z maluchami.
Za dokładnie godzinę je przekaże. Moje malu

No dziurek lepiej więcej niż mniej, żeby miały spokojny dostęp powietrza.
A powiedz mi, jakąś wodę na drogę im dajesz? albo nasionek parę? albo może kawałek jakiegoś mokrego owocu chociaż.
Czy ja już fiksuję? ;P

W sumie dobrze, że smeg po mnie napisała, że dziurki w pudełkach są potrzebne! Teraz sobie przypomniałam, że jak jechałyśmy z koleżanką ze szczurem w tym pudełku to co chwilę otwierałyśmy sprawdzić, czy się dobrze czuje, więc dotleniony był na pewno... :/ Ja to już lepiej nie powinnam rad udzielać

spinka, pytałam o płeć, bo w sumie miałam szczury giganty, które swoje męskości miały baaardzo dorodne, więc może po prostu nie dowidzę u takich gó*** wcześniej się przyglądać nie musiałam

Podobno na podróż najlepiej włożyć trochę ogórka - jedzenie i picie w jednym Trzymam kciuki za bezpieczną podróż

Własnie wróciłam. Maluszki pojechały Ehhhh......tak jakoś mi smutnawo.....
Chłopaki dostały sianko by sie schować parę jogurtowych dropsów i ziarenka, przed samym wyjazdem mamuśka maluchy nakarmiła do syta musiałam je od cycka odrywać
Ale powiem wam jakiego miałam stresa jak je pakowałam....z nerwów nie mogłam ich rozróżnić hehehhe i ciągle jednego myliłam z drugim normalnie myślałam że oszaleję jak to sie mówi .." jak sie człowiek spieszy to diabeł się cieszy " hihihihi
i do tego jeszcze maluchy sie pochowały i nie mogłam ich odnaleźć ..... mój chłopak stał obok i tylko miał ze mnie ubaw

Co zrobic najcięższe w końcu sa rozstania:(

Wiewi jak maluchy bedą juz u ciebie to prosze daj mi znać .

My właśnie wróciliśmy do domu z zakupów Już wszystko mamy, czekamy na maluchy.
Ehh wierzę, że się stresowałaś i że smutno. Wcale mnie to nie dziwi.
Ja też się stresuję jak mija im podróż...
Oczywiście jak tylko dotrą dam znać. W domu mąż powinien być koło 23 z minutami.

ehhh znam te uczucie:) jest rewelacyjne:) taki dreszczyk emocji,,,,,,,, ehhh:D

Ale tu gorąco w tym temacie
Ja już nie mogę się doczekać, a tu jeszcze trzy dni...
A jeszcze nie wiem, kiedy trzecia Niunia od Mihajli przyjedzie...
Och, te moje szczurze mordki. Jak ja kocham te ich wąsiska !! I jak gilają po szyi
Muszę sobie znowu popatrzeć na ich zdjęcia

Jak ten czas się wlecze
Dzieci śpią, mąż pojechał po maluszki a ja czeekaaaam....
Spinka, jesteś? Poopowiadaj coś o nich jeszcze
Co najbardziej lubią jeść, czego nie lubią, czym lubią się bawić, no wszystko

Wiewi, w sumie już za moment będą u Was ogonki Ostatnie przygotowania... Mąż nadal był tak podekscytowany? No a jutro dzieciaki będą miały niespodziankę!

Dorloc, jakoś ten czas zleci i w końcu pojedziecie do domku cieszyć się sobą nawzajem My to pewnie będziemy zmęczeni po takiej wyprawie i nie wiem czy zdołamy jeszcze posiedzieć z ogonkami tego dnia (wieczora)... Chociaż znając życie będę zasypiała siedząc przed klatką

Spinka, trzymaj się! Zawsze masz jeszcze swoje zwariowane panny Zresztą maluchy masz na fotkach, jeszcze pojawią się na zdjęciach z nowych, ciepłych, kochających domków... Czym tu się smucić? Chłopaki na pewno dotrą do wiewi cali i zdrowi, a jak wypoczną, to od jutra będą hasać jak szalone

Camellia pisze:Wiewi, w sumie już za moment będą u Was ogonki Ostatnie przygotowania... Mąż nadal był tak podekscytowany? No a jutro dzieciaki będą miały niespodziankę!


Chociaż znając życie będę zasypiała siedząc przed klatką


Chłopaki na pewno dotrą do wiewi cali i zdrowi, a jak wypoczną, to od jutra będą hasać jak szalone

Camellia, mąż wyszedł o 20.15 , szczurki mają być w Gdyni ok, 22.15... Będzie na dworcu jakieś hmm 45 minut przed czasem?
Specjalnie wyciągnął z szafy swoją ulubioną bluzę bo - "ona ma fajną kieszeń i będzie im ciepło, no i jest moja ulubiona więc akurat na tą chwilę "
Ja jestem pewna, że też będę zasypiała siedząc i gapiąc się na maluchy
Dokładnie, na pewno dotrą cali i zdrowi a jutro pokażę Wam zdjęcia radosnych maluchów
Kupiłam im specjalnie tą samą karmę (chyba, firma ta sama) Versele Laga Rat Nature
Ehh aż nie mogę uwierzyć, że jeszcze 2 godzinki i już tu będą
a za parę dni, będę już spokojna śledziła Wasze oczekiwanie "last minute"