szczury.org

Dużo zdrówka dla Trishki I na wszelki wypadek dla reszty panienek też! Oby to nie było nic poważnego i szybko przeszło.

saszenka pisze:Nie oddzieliłam, bo pewnie i tak zarażała zanim doszło do świszczenia (a poza tym nie miałam gdzie, bo Gandzia zajmowała chorobówkę). Po prostu obserwowałam resztę, podawałam kapkę tranu oraz vibovit (kilka dni wcześniej skończyły łykać immunactiv). Pewnie maleństwo miało słabszą odporność, bo starszakom (poza tymi gyciowymi oczkami) nic nie było i nie jest

Taaa. A nie możesz przyjechać do mnie

chcesz mnie połączyć ze stadem?

No przynajmniej na czas dawania leków

Camellia, dzięki za życzenia. Zobaczymy jutro, co wet powie.

Miziaki,dla wszystkich dziewczynek całuje Trish niech szybko zdrowieje

Hahahaha OK, ale przyjeżdżam ze stadem, bo Gytii zakraplam oczka a Gandzi przemywam palucha Na szczęście Gaba wczoraj wykończyła antybiotyk

Spinka, dzięki bardzo za życzenia
Saszenka, przyjeżdżaj. Może siory się jeszcze pamiętają i będzie hulanka na całego z całym stadem. Tylko chyba chata do remontu będzie

Oj tak Gaba-talib i Gandzia-autystyk wprowadziłyby niezły zamęt

Pewnie tak. I raczej to moje babulce musiałyby się podporządkować. Chociaż kto wie ? Może akurat by broniły terytorium i się nie dały Tyle, że Trish jest w wieku Gaby, a reszta dwa tygodnie młodsza, więc raczej szans by nie miały

Gaba jest młodsza od alfy, a rzuca się bez opamiętania! Walki trwały dwa pełne dni, aż w końcu ogłosiły rozejm, na Gandzi warunkach Uważam, że Gaba jest talibem-samobójcą, bo nawet rzuciła się na Gandzię, gdy ta siedziała sama w domku i jadła! Stąd wniosek, że wiek i wielkość nie mają znaczenia - liczy się tylko ambicja szczurasa i wielkość jego ego

Pewnie tak, ale w końcu i tak Gandzia wygrała, bo jest większa i sobie poradziła. Gaba pewnie w końcu przejmie władzę nad światem, ale, jak już się bardziej zrównają wielkościowo...

Ja tam myślę, że po prostu jest za młoda a zadarła z całym stadem, więc byłoby jej ciężko. Wydaje mi się, że biologiczne siostry są ze sobą bardziej zżyte (co było widać, gdy Gandziula była na chorobowym i jak z niego wróciła), więc młoda musiałaby przeciwstawić się trzem i mieć na tyle charyzmy, żeby nie tylko je pobić, ale i stanąć na ich czele. Myślę, że za parę miesięcy walki zaczną się na nowo

Pewnie tak. Moje stale się tłuką, ale tak raczej chyba dla zabawy, bo nigdy się krew nie polała. Ale zabawny to widok, jak się bawią w kickbokserki. Szkoda tylko, że mój aparat za tym nie nadąża i zazwyczaj już jest po akcji, albo już są w innym miejscu, zanim zajarzy, że wdusiłam pstryczek...

Może niekoniecznie dla zabawy, w końcu też muszą u siebie jakąś hierarchię wprowadzić Wygrana w wyborach na alfę niekoniecznie musi wiązać się z tryskaniem krwi

Ale to u mnie raczej wygląda na zabawę. Może z lekkim zaznaczeniem hierarchii, ale one bardziej brykają. Tak mi się wydaje.

Widocznie dogadują się i nie ma potrzeby siłowego wprowadzania swoich kandydatur na przywódcę

Całe szczęście A najbardziej zgrane są w gryzieniu domków