Odp: Dajcie szansę szczurom sklepowym...!
: czw sie 30, 2007 8:14 pm
smieszy mnie argument "nie ma hodowli w poblizu".. tak jak "nie ma nic do adopcji W OKOLICY".. na litosc boska.. ludzie toz nie zyjemy w sredniowieczu - sa pociagi - konduktorka to naprawde nie tak duzy wydatek.. zeby cos zmienic nie mozna sadzic ze bedzie latwo. z wlasnego doswiadczenia wiem ze przy odrobinie checi i organizacji da sie zorganizowac transport w kazde miejsce w polsce czy za granica - trzeba tylko chciec i potrafic sie poswiecic.. ja w ciagu kilku godzin zalatwilam transport z warszawy do sopotu - z sopotu do mojego domu jest 40km, ale coz to za odleglosc kiedy sa pociagi i autobusy? zaden problem ruszyc troche cztery litery i pojechac po zwierze.. jesli kogos nie stac na taki wysilek, to co bedzie jak trzeba bedzie jechac do szczurzego specjalisty do miasta oddalonego o 50 czy 100km?
kolejna sprawa to tlumaczenia "uratowalam szczura" - zapominacie ze wy wcale nie uratowaliscie szczura, wy skazaliscie kolejne 10-15szczurow na marny los, wiec nie widze powodow do chwalenia sie! wrecz przeciwnie, powinniscie sie wstydzic, przez was kolejne szczury trafia do zlych warunkow - bo NIE MA dobrych zoologow, nie bylo i nie bedzie - bo w sklepie zwierze zawsze bedzie towarem, ktory trzeba przechowac jak najnizszym kosztem i wcisnac pierwszej lepszej osobie - nawet ci sklepikarze, ktorzy nie chca sprzedac zwierzecia dziecia nie mysla o zwierzakach, ale o sobie - bo u nas jest zakaz sprzedawania zywych zwierzat osoba mlodym, bo rodzice moga mu urzadzic awanture.
nic sie nie zmienia z dnia na dzien... bierzmy lepiej przyklad z irlandii gdzie kupienie zwierzecia w sklepie to swietokractwo.. teraz juz w ich sklepach nie ma zwierzat.. albo wezmy przyklad ze stanow i kupujmy dalej zwierzeta w zoologach.. za pare lat bedzie w zoologach mozna kupic kociaki i szczeniaki, malpki i egzotyczne ptaki - i to wszystko w malych smierdzacych klatkach.. do kazdego z nas nalezy decyzja z kogo chce brac przyklad - ja juz wybralam i nie kupie nigdy zwierzecia w zoologu, wole wydac 50-100 czy nawet 200zl na bilet niz wydac 5zl i skazywac kolejne pokolenia zwierzat na meczarnie.
kolejna sprawa to tlumaczenia "uratowalam szczura" - zapominacie ze wy wcale nie uratowaliscie szczura, wy skazaliscie kolejne 10-15szczurow na marny los, wiec nie widze powodow do chwalenia sie! wrecz przeciwnie, powinniscie sie wstydzic, przez was kolejne szczury trafia do zlych warunkow - bo NIE MA dobrych zoologow, nie bylo i nie bedzie - bo w sklepie zwierze zawsze bedzie towarem, ktory trzeba przechowac jak najnizszym kosztem i wcisnac pierwszej lepszej osobie - nawet ci sklepikarze, ktorzy nie chca sprzedac zwierzecia dziecia nie mysla o zwierzakach, ale o sobie - bo u nas jest zakaz sprzedawania zywych zwierzat osoba mlodym, bo rodzice moga mu urzadzic awanture.
nic sie nie zmienia z dnia na dzien... bierzmy lepiej przyklad z irlandii gdzie kupienie zwierzecia w sklepie to swietokractwo.. teraz juz w ich sklepach nie ma zwierzat.. albo wezmy przyklad ze stanow i kupujmy dalej zwierzeta w zoologach.. za pare lat bedzie w zoologach mozna kupic kociaki i szczeniaki, malpki i egzotyczne ptaki - i to wszystko w malych smierdzacych klatkach.. do kazdego z nas nalezy decyzja z kogo chce brac przyklad - ja juz wybralam i nie kupie nigdy zwierzecia w zoologu, wole wydac 50-100 czy nawet 200zl na bilet niz wydac 5zl i skazywac kolejne pokolenia zwierzat na meczarnie.