Strona 16 z 22

RE: krostki na uszach

: śr lut 07, 2007 6:31 pm
autor: xxx
informuje ze sklepik dostal komisje weterynaryjna!!!:):):)udalo sie wiec,napisalam do Tozu:)z 3 dni temu,dzis naslali im komisje;)jeeee!tak wiec:)warto zglaszac!
szczurki dostaly juz pomoc medyczna,w razie co;)zaalarmuje znow:)

RE: krostki na uszach

: czw lut 15, 2007 12:08 pm
autor: fenek11
Ja mam taki problem z emoj szczur z tego co wyczytalem jest w zaawansowanym stopniu świerzbowca ale jest juz po 2 zastrzyku i na uszach mu juz znikly prawie te krostki . tylko najgorsze jest to ze w puzniejszych dniach te chrostki zamieniaja sie w male strupki szczurek ciagle sie drapal ale po 1 juz przestal i niewypada mu jzu siersc ^^ jedyne co zostalo to ogon jakby caly swierzb z ciala ogonka sie przezucil na ogon .. dziwne ale co tam za 9 dni na kolejne ostatnie szczepienie ^^

RE: krostki na uszach

: czw lut 15, 2007 12:27 pm
autor: IVA
Jeżeli swierzb jest mocno zaawansowany to czasami trzeba zwiększyć dawke do górnej granicy zalecanej. Poza tym nie zawsze wystarcza leczenie polegające na 3 zastrzykach, czasami trzeba zwiększyć ich ilość i skrócic czas pomiędzy zastrzykami (zamiast co 10 dni, podawac co 7 dni).
Moja Nadia miała świerzbowieć bardzo zaawansowany. Leczenie trwało 8 tygodni. Zastrzyki dostawała co 7 dni (przez pierwsze 4 tygodnie), później żeby jej juz nie kłóć dostawała ivomec co 7 dni dopyszcznie - a dawki były naprawdę spore, zwłaszcza, że Nadia jest bardzo drobną szczurcią. Znaczna poprawa Nastąpiła dopiero po 6 tygodniach a po 8 strupki całkowicie zniknęły.
Niestety od czasu do czasu ma nawroty - nie zaraża innych ale pojawiąją się strupki. Gdy tylko je widzę to nie pozwalam się im roznosić, Nadia dostaje wtedy ivomec dopyszcznie przez 3 tygonie. Jak dotąd działa.

RE: krostki na uszach

: czw lut 15, 2007 12:34 pm
autor: fenek11
Mi tam wet powiedzial ze to juz zanika i 3 zastrzyk to juz bedzie taki kontrolny zeby nazawsze zabic swierzbowca .

RE: krostki na uszach

: czw lut 15, 2007 12:45 pm
autor: IVA
Twoja wola, dla mnie jednak jak długo będa strupki, tak długo świerzbowiec jest nie wyleczony.
A swoja droga skoro masz takie zaufanie do weta, to po co piszesz o tym, ze masz problem.
Trzytygoniowe leczenie jest wystarczające jeśli jest to początkowa faza świerzbu, jest leczone właściwymi dawkami a poprawa jest szybko. Ja dałam Ci informacje co do sposobu leczenia świerzbu, który jest rzeczywiście zaawansowany. Nie znaczy to, ze musisz się do porad stosować, jednak czasem warto wiedzieć jak inni dali sobie radę.

Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 9:42 pm
autor: buszu
Witaj
Jest mi ktoś w stanie powiedzieć co to takiego i jak z tym walczyć ? Mój szczurek to drapie i rani sobie uszy :?

http://img461.imageshack.us/my.php?image=mvc012fny7.jpg

Pomocy !

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 9:51 pm
autor: IVA
Nie wiem jak długo masz tego ogonka, nie piszesz czy byłeś(łaś) u weta. Nie wiem też jak można dopuścić do takiego stanu.
To wygląda jak paskudny świerzbowiec, ale na 100 % nie jestem tego pewna. Równie dobrze moze to być jakaś forma grzybicy.
W każdym razie bez weta się nie obejdzie. Tylko tam mozesz uzyskać właściwą pomoc

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 9:56 pm
autor: buszu
[quote="IVA"]
Nie wiem jak długo masz tego ogonka, nie piszesz czy byłeś(łaś) u weta. Nie wiem też jak można dopuścić do takiego stanu.
To wygląda jak paskudny świerzbowiec, ale na 100 % nie jestem tego pewna. Równie dobrze moze to być jakaś forma grzybicy.
W każdym razie bez weta się nie obejdzie. Tylko tam mozesz uzyskać właściwą pomoc
[/quote]


Jeszcze nie byłem.. Ostatnio mu się coś takiego pojawiło.. Nie mam zielonego pojęcia gdzie się tego nabawił.. Może od trocin ?.. Dużo go wypuszczałem po pokoju.. Hmmm..

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:04 pm
autor: limba
O Boze
Tak jak mowi. Do weta i to blyskawicznie.
Jestes pewien ze niedawno sie pojawilo? Bo to wyglada na baaaaaardzo zaawasnowane chorobsko. lapanie wszelki swinstw z trocin to rzecz czesta niestety. Jak dlugo masz szczurasa? Mzoliwe ze zlapal w zoologu, i sie ujawnilo po pewnymn czasie.

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:11 pm
autor: szpaczek
dziewczyny mają racje że to wysoko rozwinięte stadium grzybicy lub świerzbu..:[ należy jak najszybciej udać się do weta

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:12 pm
autor: buszu
Szczura mam od około 1,5 miesiąca.. Pojawiło mu się to z tygodnie temu takie duże.. Wcześniej myślałem, że to nic poważnego.. Bo miałem wcześniej szczury i nic im nie było.. Ajj.. Więc z trocin.. Qrde z zoologika je mam :?

Ok dzieki za pomoc.. Jutro z Antosiem do wete..

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:15 pm
autor: IVA
Jakoś nie bardzo wierzę, że niedawno się pojawiło. Czy to świerzb czy grzybica, aby doszło do takiego stanu musi upłynąc sporo czasu.
Sama miałam zaświerzbione ogonki ze sklepu, u których pojawiły sie zmiany na uszkach ale nie doszło do takich zniszczeń tkanki. Twój maluch najprawdopodobniej już nie będzie miał ślicznych, całych uszek ale choróbska można szybko się pozbyć i paskudztwo zniknie a pozostanie jedynie ubytek tkanki

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:33 pm
autor: Fiolka
Czy mi się wydaje, czy ten szczurek nie ma już połowy uszków?! Nie wierzę w bajki w stylu z dnia na dzień. Buszu, piszesz "tygodnie"- jak można dopiero po takim czasie czuć się zaniepokojonym:shock:

RE: Narośl na uszach

: śr lut 28, 2007 10:46 pm
autor: maua_czarna
O BOZE. przeciez to wyglada okropnie! szkoda,ze uczysz sie na cierpieniu zwierzecia,ale na nastepny raz wiedz,ze to,ze nic sie nie dzialo poprzednim szczurom nie znaczy,ze takie cos jest normalne! przeciez on strasznie cierpi..boze jak mi go zal...idz do dobrego weta,chociaz nie rob wiekszej krzywdy idac do jakiegos,ktory sie nie zna i narazi go na wieksze cierpienie.
nastepnym razem wiedz,ze zdrowy szczur ma cale uszy bez ubytkow - i wszystko co odbiega od normy- posklejana siersc,robaki,lysinki,strupki powinno dawac ci do myslenia i jesli kochasz tego szczurka, to zapewnij mu dobra opieke...

obszarpane uszka i krostki na ogonie

: czw mar 08, 2007 5:25 pm
autor: czarno-biała
pisze w imieniu mojej koleżanki - od niedawna posiadaczki małodej szczurki
od kiedy ją kupiła, jej mała ma jakby obszarpane uszka (jakby ktoś ją pogrył?).
do tego ma małe ranki, jakby czerwone krostki na ogonie. Ale ona nie wie, czy ona sama się nie pogryzła.
Co zrobić z uszkami i od czego powstały ranki? proszę o odp w jej imieniu