Strona 151 z 265
Odp: Smutnik :(
: ndz gru 23, 2007 10:25 pm
autor: Nina
Karen

Za dużo zdecydowanie, dla każdego, nie tylko Ciebie by to przerastało
Ktoś mi ugryzł szczura... Wygląda jakby ją wampir ugryzł, ma dwie dziurki po zębach na szyi. Ciesze sie tylko, że nie została dziabnięta nieco z boku, jakby jej tętnice przegryzły to bym chyba umarła z przerażenia... Nie mówiąc o wykrwawionym szczurze... Mam dzisiaj makabryczne myśli
EDIT
Pod paszką też mi ktoś szczura ugryzł

A tak sie cieszyłam, że łączenie poszło bez problemu... Dzisiaj Deli miała głupawke, to pewnie ona biedną Kyoko pokiereszowała

Odp: Smutnik :(
: śr gru 26, 2007 11:03 pm
autor: Nina
Kijowo tak pisać pod sobą...
Wszystko wali mi sie na głowe. Przestaje sobie radzić...
Jak co roku ktoś musiał mi jeszcze bardziej zepsuć urodziny dołując mnie kompletnie...
Nic nie poradze na to, że jestem jaka jestem. Szkoda, że nikt nie potrafi tego zaakceptować, docenić tego, że nie zmieniam sie jak liście na wietrze, że po prostu jestem sobą...
No i te cholerne problemy ze zdrowiem. Na prawde sie boje, nigdy sie tak cholernie nie bałam o siebie samą...
Nie lubie sie użalać nad sobą... ale już po prostu nie moge...
Odp: Smutnik :(
: śr gru 26, 2007 11:11 pm
autor: Karen
Nina, tule
Smutne święta, smutny grudzień

Musiałam pomóc Arvinkowi odejść. Ciągle mam wyrzuty sumienia i zastanawiam się czy aby na pewno dobrze zrobiłam

przynajmniej odszedł w domu na kolanach tych, których kochał a nie na zimnym stole w lecznicy

ale i tak smutno

reszta stada też smętna i jakoś się pusto w klatce robi

Odp: Smutnik :(
: śr gru 26, 2007 11:17 pm
autor: Nina
Karen, dziękuje. Im teraz jest lepiej, nie cierpią i na pewno były Ci wdzięczne za wspaniały domek.
Mam wyrzuty sumienia. Paskudy ostatnio tak mało biegają. Najpierw święta. Teraz mój podły nastrój który zwyczajnie uniemożliwia mi pilnowanie ich. Kręce sie po domu, nie moge znaleźć sobie miejsca, najlepszy byłby sen ale zasnąć nie moge...
Odp: Smutnik :(
: czw gru 27, 2007 9:02 pm
autor: Paweł69
Nina wszystko będzie dobrze, tylko spokojnie
Tulę mocno i trzymam kciuki
Karma zamówiona w zookoziołku idzie do mnie i dojść nie może, już prawie od miesiąca, a na moje mail-e nie raczą odpisać, dranie wstrętne
Ktoś wyrył na Juniorku szramę dł. 5 mm
Ignis i Neon chyba uważają, że są ludźmi, bo na widok człekokształtnych niemal że merdają ogonami, a na szczury reagują wrzaskiem, a my dzięki ich nocnym koncertom jesteśmy nie wyspani
Odp: Smutnik :(
: czw gru 27, 2007 9:38 pm
autor: Nina
Dzięki

Dzisiaj już lepiej

Bardzo dawno nie przeszłam takiego załamania nerwowego jak wczoraj... Za dużo na raz i do tego moje urodziny, które zawsze są jednym z gorszych dni w roku...
Pozostał tylko stres z tymi badaniami. Tak strasznie chciałabym żeby te drętwienia ręki były od karku i nieco krzywego kręgosłupa, nie od głowy... Mogłam iść do szpitala od tego poniedziałku, sylwester skopany ale mniej dni w niepokoju

Odp: Smutnik :(
: pn gru 31, 2007 12:48 pm
autor: marlena
Nina szczerze wspolczuje, swego czasu tez mialm duze problemy ze zdrowiem. kciukuje za dobre wyniki badan, a przedewszystkim za Twoje zdrowie!!
u mnie tez nie zbyt wesolo, wymacalam u Zorki guzek (wielkosci ziarna grochu) przy gruczole mlekowym

u mnie w miescie pani weterynarz niewiele mogla pomoc i polecila wybranie sie do OAZY. jestem tam umowiona na srode. bardzo sie martwie

Re: Odp: Smutnik :(
: pn gru 31, 2007 12:53 pm
autor: Nina
marlena, dzięki
W OAZIE małej pomogą

zobaczysz, jeszcze sie będziesz na nią wkurzać

Re: Odp: Smutnik :(
: pn gru 31, 2007 7:40 pm
autor: yss
jakiś głupi ten sylwester....
święta zniosłam nieźle, ale ten sylwek mnie dobija. najchętniej spędziłabym go w spokoju z książeczką w łóżeczku, tym bardziej że dopadła mnie potworna migrena, a do gości zraziłam się po ostatniej wizycie ludzi u nas.... nienawidzę pijaków :/ jak muszą chlać i zachowywać się chamsko to niech to robią u siebie a nie u mnie. [to o tych co byli a nie o tych co będą

]
poza tym mam dziurę w stopie od łyżwy, i wokół jest spuchnięte, i bardzo boli jak chodzę. boli mnie też trochę brzuch. w sam raz faza na noworoczne przyjątko...
to w sumie powinien być marudnik? a phi. co mi tam.
Re: Odp: Smutnik :(
: wt sty 01, 2008 3:46 pm
autor: magda18
Pooja nie żyje... malutka była ze mną tylko tydzień. Najmniejsza z miotu, najsłabsza i chora... Cieknący nos, brudne futerko, pogryziona... taka ufna kuleczka... obiecałam jej, ze wyrośnie na wielkiego, tłustego szczura...i co?
Dwa tygodnie temu odeszła Biscuit... nowotwór wygrał... To nie fair....
Re: Odp: Smutnik :(
: wt sty 01, 2008 6:58 pm
autor: Agata
Siedzę i tonę i tonę we łzach,
Bo jest mi smutno, bo jestem sam(a).
To cholernie dziwne, bo mój tata, który do szczurów ma raczej pewnien dystans przyszedł i mnie przytuli. Nie płacz... - powiedział.
Dobrze, tatusiu.
Nie bedę.
Nie będę płakać...
Re: Odp: Smutnik :(
: czw sty 03, 2008 6:40 pm
autor: Mortycja93
Ehh będę miała 2 na półrocze z historii, moja pierwsza 2, jak to będzie wyglądać przy 4,5,6 i może jednej 3, ale to da się przeżyć gorzej z rodzicami. Jak im spojrzeć w oczy? Poza tym wcześniej podrobiłam oceny na karteczce dla rodziców bo były straszne - mam wyrzuty sumienia, boję się że się to wyda. Miałam poprawiać sprawdziany z historii przed świętami faceta nie było, teraz również ma jakieś kursy i go nie będzie, powiedział mi z obojętnością "trudno miałaś u mnie w zeszłym roku 4 na następne półrocze sie postarasz"...
Re: Smutnik :(
: czw sty 03, 2008 8:59 pm
autor: Nina
Znowu chora jestem :/ Nie ma to jak 'ekstra' odporność
Fuksik mnie troche martwi... Od kilku dni cieknie mu porfiryna z oczu co nigdy sie nie zdarzało... Cały boczek ma w strupkach, nie wygląda to na ugryzienia. Z całego stada ma je tylko on i Debi, u której są to pozostałości po pasożytach, więc wykluczam coś czym reszta mogłaby sie zarazić. Jutro skoczymy do weta o ile uda mi sie zwlec z łóżka... Wszystko mnie boli
Mortrycja, przejmowanie sie ocenami to dla mnie najgłupsza rzecz

Nie oceny świadczą o inteligencji i poziomie wiedzy, to tylko bezsensowny wyznacznik...
Ja sama kiedyś przejmowałam sie ocenami, teraz je zwyczajnie olewam, bo gdybym miała sie nimi przejmować, już dawno skoczyłabym z mostu

Przyszło mi to dość łatwo, bo jestem świadoma swojej inteligencji w czym utwierdzają mnie codzienne sytuacje, w których osoby z wysoką średnią robią z siebie debili a dla mnie są banalnie proste, oczywiste i logiczne...
Re: Smutnik :(
: czw sty 03, 2008 10:32 pm
autor: Agata
Niech mnie ktos przytuli...
Re: Smutnik :(
: pt sty 04, 2008 1:18 pm
autor: magda18
<przytula bardzo, bardzo mocno>