szczury.org

I jak się Czarna czuje?

Wieki całe mnie tu nie było...

Stan szczurów sie nie zmienił... jeszcze.
W poniedziałek uśpie Czarną. Ma nowotwór na szczęce, przesunięty zgryz. Ciągle je mokre rzeczy, ale ileż można ją tak trzymać.

Ostatnio kompletnie na nic nie mam czasu. Na szczury również.
Kończy sie pewien etap i chyba jednak nie wróci. Nie będzie reaktywacji stada. Chociaż kto wie, może kiedyś moje dzieci stwierdzą: mamo, mamo chcemy szczura!

Biedna Czarna ;( ;( ;(
Współczucia... Już nie będziesz mieć więcej szczurzynek?

Oj , nina bez szczurow , jakie to dziwne

Na razie "z", mam nadzieje, że jeszcze dość długo. Przecież eFki muszą dożyć tych 3 lat
Stado ciągle mam z tych zaliczających sie do dużych, 11 szczurów to sporo. Tylko co z tego, skoro 5 z nich ma ponad 2 lata i boje sie chwili, w której mi wszystkie na raz zaczną chorować i odchodzić.

Jak tylko Ania przyjdzie na forum przestane być zielona - najwyższa pora.

Ninka, zaglądnij tutaj czasami. Myśmy prawie jak rodzina. Tylko troszkę przerośnięta i nie najnormalniejsza

Póki co trzymam kciuki za babeczki.

Babli, zaglądać będe pewnie 'bardzo czasami'. Zwyczajnie nie mam czasu. Jak już siedze przed komputerem, to robie coś związanego z przytuliskiem.

Od miesiąca jestem wolontariuszką w naszym brzeskim przytułku dla psów. Nasza grupa jest pierwszymi wolontariuszami. Przytułek po prostu został założony i miasto uznało, że jak daje te marne kilka tys zł na utrzymanie, to nie trzeba robić nic więcej. Zastaliśmy wszystko w opłakanym stanie, teraz staramy sie jak najwięcej zmienić. Wszystko niestety idzie bardzo ciężko, właśnie przez brak zainteresowania urzędu miasta. Spędzam tam po kilka godzin dziennie (zazwyczaj 8-13 rano i jeszcze ze 2 godziny popołudniu). Rano wracam wykończona i marze tylko o tym, żeby usiąść. Wyprowadzanie 40 psów i sprzątanie tego całego syfu, to masakra.
Te psiaki stały sie dla mnie codziennością, odskocznią od problemów i miłym towarzystwem

Bardzo czasami wystarcza

Ja chciałam się niedaleko doczepić do schronu, ale jestem za 'młoda', pomimo, że są osoby młodsze tam..

Babli, powiem tak: rozumiem, że Cie tam nie chcą. Nie znają Cie, a sam wiek zniechęca. To pełnoletni biorą odpowiedzialność za małolatów, mi też sie to nie uśmiecha... I o ile mamy np osoby, za które moge ręczyć, o tyle za większość dzieciaków odpowiedzialności bym nie wzięła...
Znajdź kogoś pełnoletniego, kto będzie mógł sie tam zaciągnąć i Ciebie też w to wkręcić Tak jest łatwiej.

http://przytul-psisko.prv.pl/
http://przytul-psisko.blog.onet.pl/

http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=27306


Ahaya ma opuchniętą szyje i głowe. Nie mam pojęcia co jest grane.
Dostała steryd i antybiotyk, jutro kontrola.
Ja wiem, że one są stare, ale czy zawsze jak jedna sie posypie, to musi iść lawina?

Ahaya prawdopodobnie spadła z półki...
Ma przekrzywioną szczęke, stąd opuchlizna.
Je tylko mokre, dostaje przeciwbóle.
Dopóki chce żyć niech sobie będzie. Żal mi jej strasznie, moje słoneczko


Przy okazji bardzo ładnie prosze o głosy na "Przytulisko dla zwierząt w Brzegu":
http://www.krakvet.pl/forum/viewtopic.p ... 68&start=0

http://szczury.org/viewtopic.php?f=23&t=27394

Uśpiłam ją pół godziny temu.
Leki przeciwbólowe nic nie dawały, bolało, nie chciała jeść nawet ze strzykawki.
Strasznie źle

A jak się miewa Bąbla , w koncu ona to juz prawdziwa seniorka jest

Bąbelek ma sie bardzo dobrze Schudła nieco i łapki robią sie sflaczałe, ale ogólnie jest w rewelacyjnej kondycji.
Dzisiaj przenosze starsze kobitki do niskiej klatki. Zostały tylko 4, są już stare, furet XL to nie dla nich.
Zaczne je nieco dokarmiać nutri drinkiem i regularnie podawać beta glukan.


Łatka wygląda najgorzej z całej tej czwórki. Ancora sie trzyma, Croppa jest najmłodsza więc też ma sie dobrze.


Może jakieś zdjęcia im porobie
Ech, teraz to już mam szczury jednocyfrowe...

Ehh, nie fajnie tam u Was:(
Przykro mi z powodu dziewczynek, trzymajcie sie tam jakoś
A Kropek jak? Serduszko lepiej?