Internet wie, kiedy paść!
Właśnie na takiej kratce nad kuwetą klatki już jest, pod ciałkiem ma taką niemiecką przepuszczalną tkaninkę kompresową - niczego senowniejszego ponad to nie udaje mi się wydumać. Mini, mamy podobne szalone pomysły...
W izolatce jFini jest od początku ( fotki z raczenia się zupką są sprzed zabiegu), dwa razy pozwoliłam jej na drzemkę w klatce z niebieściakiem, bo bardzo tej obecności potrzebowała.
Jak ostatnio jechałam do gabinetu pokazać tę nieszczęsną ranę, to obkupczyła się okropnie ze stresu, zresztą w chorobówce też przecież mogła zainfekować tę rozprutą ranę, choć wiadomo, że człowiek zaraz sprząta i zmienia.
Niemniej jednak ranę czuć bardzo nieładnie.
Antybiotyk dostaje wewnętrznie, ale neomycynę mam u siebie w lekach - dzięki , alken!
Przestałam podawać solcoseryl, bo on raczej na rany czyste, suche, nadal jednak zdecydowaliśmy się na dezynfekowanie rivanolem i potem octeniseptem, liczę że choć cokolwiek to da... Jutro będę konsultować, co z tym dalej, może będą chcieli to oczyścić, nie wiem
Dzięki za wszystkie wskazówki; a co myślicie o Chitopanie, czy byłby na taką ranę dobry zamiast Solcoserylu? Podobno działa też p/świądowo, to chyba dobrze. Nie wiem tylko, czy na taką paprzącą mogłoby być dobre tworzenie się tej błonki od Chitopanu?