Strona 155 z 302
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 11:40 am
autor: unipaks
Tahti, ona była też popryskana i mieliśmy srebrne kupki
Po konsultacji z wetem nabyłam Klindamycynę w żelu i będziemy aplikować.
Grubaska nadal na madejowym łożu z kratki, z cienką bawełną na wierzchu; teraz śpi ugłaskana. Ósma doba po operacji; szkoda mi biedaczki...

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 5:12 pm
autor: Paul_Julian
Rywanol i chitopan powinny być dobre. Bo chitopan chyba jest na takie własnie zasyfione rany. Rywanol chyba wyciaga ropę.
A może lepiej by było przyciąc trochę tej zepsutej tkanki i zszyć na nowo ? Dałoby się w ogóle w tym miejscu?
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 6:38 pm
autor: unipaks
Na razie jest szansa na to, że rana zagoi się przez ziarninowanie z pomocą antybiotyku miejscowego i wewnętrznego, oby tak było!
Fini czasem się buntuje i mamy przeciąganie materiału:
Czasem jest grzeczną dziewczynką i wygląda tak:
http://img32.imageshack.us/img32/2408/img4745fi.jpg
Ostatnio jak Martini dorwała koleżankę, to nadrobiła w iskaniu chyba całe tygodnie; trzymała czekoladkę pod butem niczym myśliwy trofeum z polowania i skubała niemiłosiernie, a Fini tylko leżała uległa i oczka zachodziły jej mgłą z rozkoszy.
Dziś niebieściak nie był skłonny do iskania, skubnął tu i tam od niechcenia i wielce niedbale, po czym porzucił biedaczkę niepomny tego, że koleżanka prawie odpłynęla ze szczęścia. Wobec powyższego pańcia niepostrzeżenie wyeksmitowała Martinkę i sama zaczęła pieszczotliwie przebierać palcami po rozpłaszczonych czekoladowych pleckach. Ich właścicielka początkowo nie zarejestrowała owej zmiany, potem zaś, rozanielona i z wniebowziętą minką, choć już zdająca sobie wyraźnie sprawę z tego, kim jest dostarczycielka podrabianego iskania, leżała z błogą minką i łypiąc na mnie zachęcająco mobilizowała do kontynuowania.

Kiedy zesztywniało mi ramię i przestałam, słodko i dokładnie wylizała mi palce
Martini bezczelnie wykrada się poza pokój nie bacząc na nasz kategoryczny sprzeciw; doszło do tego, że jest za uchylającymi się drzwiami szybciej niż daje się ją zarejestrować, po czym nie tracąc czasu sprintem pokonuje trasę od drzwi do komody, by - już niewidoczna - przemknąć pod nią albo do łazienki, albo do kuchni.
Co i rusz ktoś przynosi niebieskiego zbiega do pokoju. Nie za bardzo nawet można się na nią gniewać...
http://img28.imageshack.us/img28/583/img4444l.jpg

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 6:50 pm
autor: StasiMalgosia
Jaka rozmarzona Martini
http://imageshack.us/photo/my-images/232/img4447j.jpg/
Nie za bardzo nawet można się na nią gniewać...
i nie dziwne bo jak się gniewać na takie cudo
A Fini składam spóźnione życzenia, i niech się szybko dziewczyna goi.
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 9:05 pm
autor: ol.
http://img32.imageshack.us/img32/2408/img4745fi.jpg - rozkoszne półrozwarcie - i bródka
Martini jaka dostojna na pierwszym zdjęciu, kto by pomyślał, że same sztubackie żarty się rodzą w tej na pozór pochłoniętej medytacją głowie
A może robi to specjalne, żeby zostać wyczochraną kiedy ją niosą w drodze powrotnej

(za każdym razem jak wyciągam Frondę z kwiata albo udaremniam jakąś nową karkołomną wspinaczkę, a ona tak skwapliwie wchodzi na wyciągniętą rękę - przechodzi mi przez myśl, że to jej sprytny sposób na zyskanie trochę bardziej zamaszystych czupurów

)
Oby nowe lekarstwa przyniosły wreszcie ulgę Finlandii. Tyle się już biedna męczy z tą raną

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: śr sie 10, 2011 10:01 pm
autor: manianera
http://img28.imageshack.us/img28/583/img4444l.jpg - tu niebieściaczek kojarzy mi się z człowiekiem, któy udaje, że on nic nie zrobił nagle wnikliwie oglądając swoje paznokcie

Ślicznotka z niej!
Trzymamy kciuki za Fini-owe spanie na boczku i szybkie gojenie! Przy takiej baterii leków bakcyle powinny nie mieć szans!
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: czw sie 11, 2011 8:43 am
autor: unipaks
Do akcji wkroczył węgiel, bo u Finlandii srajpassa...
Cieszę się, że udaje mi się go podać i mam nadzieję, że szybko czekoladce pomoże. Rozwolnienie to pewnie efekt prób wylizania rany - wiadomo, nie upilnuje się szczura 24 godziny... Albo po tym dopyszcznym, mimo osłony.
Za to jakby ranę czuć nieco mniej, albo ja mam katar ciut większy... Mąż ma podobne odczucia ( nie ma kataru ).
Od wczoraj wydaje mi się, że Fini bardziej niż dotychczasowych głasków oczekuje ode mnie iskania
Hmm....
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: czw sie 11, 2011 9:46 am
autor: manianera
Jakie te pooperacyjne dole podobne... My też walczyliśmy u Nevinka z rozwolnieniem, osłonowe nie wystarczyły.
I też robiłam za iskacza - kiedy głaskałam Białosz się kręcił, a kiedy w ruch szły moje pazury, szczur zgrzytał, mlaskał i pulsował

.
Oby teraz już z górki, skoro rana zaczyna wonieć przyzwoiciej!
Trzymamy mocno kciuki!
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: czw sie 11, 2011 9:48 am
autor: mini
Dobrze, że jest poprawa, może niewielka ale jednak
A iskania. Cóż, tęskni za tym, nie ma się co dziwić.. Wylecz się babo to wrócisz do błękity! A nie!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: czw sie 11, 2011 3:11 pm
autor: valhalla
Hooo... udaje Ci się tak dobrze podrobić szczurze iskanie? Wow... Ja poproszę warsztaty jakieś, tak na zaś, w razie gdyby któryś kiedyś (odpukać) musiał czasowo zostać tego pozbawiony

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: czw sie 11, 2011 8:01 pm
autor: unipaks
Sensitively, valhalla, sensitively!
W ciągu dnia Martini parę razy lądowała w chorobówce jako dama do towarzystwa i czekoladce dostało się co nieco iskania, ale i tak nie miała nic przeciwko temu, bym w taki właśnie sposób usypiała rekonwalescentkę, odwracając jej uwagę od posmarowanego przecież antybiotykiem brzuszka.
Węgiel póki co zrobił swoje i od godziny 10 - tej nie było rozwolnienia. Zobaczymy, jak będzie dalej, bo dostała dopyszczny i czeka ją zaraz miejscowy.
Martini powzięła dziś zamiar upolowania kapci córki i niemal godzinę warowała przy jej stopach, trzymanych na klapkach, by porwać je w momencie utraty kontroli wzrokowej. jeśli coś takiego udaje się się na noc, rano kapeć jest niczym magazyn zbożowy - pełen ziarna.
Z niebieściaczka dziwny szczurek jest, rozumku chyba też troszkę niebieskiego...
Dla Fini podwiesiłam niedawno niziutki hamaczek; leży w nim teraz zwinięta w koci kłębuszek, z ogonkiem zawiniętym za główką i z łapką przy pyszczku, jest przesłodka..!

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: pt sie 12, 2011 5:32 pm
autor: ol.
unipaks pisze:Dla Fini podwiesiłam niedawno niziutki hamaczek; leży w nim teraz zwinięta w koci kłębuszek, z ogonkiem zawiniętym za główką i z łapką przy pyszczku, jest przesłodka..!

znamy tą melodię
Bardzo się cieszę, że idzie ku dobremu, teraz już oby tylko w tym kierunku

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: pt sie 12, 2011 6:31 pm
autor: manianera
unipaks pisze: jeśli coś takiego udaje się się na noc, rano kapeć jest niczym magazyn zbożowy - pełen ziarna.
Macie prywatnego całorocznego Mikołaja

! A że nie cykierki tylko nasionka - nie bądźmy małostkowi!
Widoku kłębuszkowej rekonwalescentki oczywiście zazdrościmy i prosimy o dokumentację do wglądu

!
Kciuki za powrót do zdrówka cały czas trzymamy mocno! Miziaki dla obu wspaniałych!
Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: pt sie 12, 2011 7:59 pm
autor: unipaks
manianera pisze: Widoku kłębuszkowej rekonwalescentki oczywiście zazdrościmy i prosimy o dokumentację do wglądu

!
Obrazki śpiącej grzecznej czekoladki: ( przysypiającą w hamaczku zostawiłam w spokoju snu

)
http://img191.imageshack.us/img191/5522/img4755b.jpg http://img709.imageshack.us/img709/6281/img4758f.jpg
http://img839.imageshack.us/img839/298/img4760ci.jpg http://img37.imageshack.us/img37/8210/img4762zy.jpg
Rana Finlandii nie wygląda już tak źle, jeszcze w zakamarkach troszkę widać ślady ropy, ale w większej części zaczyna się proces gojenia.
Besztamy ją z córką, kiedy nierozsądnie ponawia próby wygryzania brzegów i złościmy się na nią, natomiast mój mąż ma inne doświadczenia.
Kiedy rozeźlona ciągłym udaremnianiem sięgnięcia do rany Finlandia poczęła w gniewie wyładowywać się na bawełnianej wyściółce leżącej na kratkach, mój mąż odezwał się do niej z łagodnym , smutnym niemalże wyrzutem w te słowa:
- No i dlaczego ty tak robisz, Fini...?

Tak nie można, kochanie, musisz mieć tam ładnie pościelone, wiesz przecież... Bądź cierpliwa i grzeczna, słoneczko...
I szczura łapkami oraz pyszczkiem rozprostowała skopaną w złości tkaninę i jak potrafiła najpiękniej, ułożyła ją z powrotem w rogach klateczki.
Wprawdzie w niedługi czas później ponownie dała upust złości, ale i tak mąż jest niezmiernie zadowolony i dumny ze swojego pedagogicznego podejścia w stosunku do sprawiającej kłopoty podopiecznej
Obie dziewczyny porządnie (zwłaszcza Fini) wymiziane i wygłaskane

Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
: sob sie 13, 2011 9:09 pm
autor: ol.
http://img191.imageshack.us/img191/5522/img4755b.jpg - stópka, ogonek, pyszczek - jaki skarb pod kołderką
a reakcja Fini na wyrzut - niesamowita
ucałowania dla niej
