Strona 155 z 242
Odp: Weselnik :>
: pt gru 21, 2007 12:03 am
autor: limba
Karen i czyzby mial na imie Remy
A mi dobrze bo waga spada mi w dol i bardzo sie ciesze... No i nie moge sie doczekac fot jednego malca, a rodzice przyszlego juz sie "blizej zapoznali"... hehehehe
A jutro ide na rozmowe o prace wiec prosze kciukac

Odp: Weselnik :>
: pt gru 21, 2007 12:16 am
autor: Karen
Limba, dokładnie;) a oto i maluch

Odp: Weselnik :>
: pt gru 21, 2007 1:47 pm
autor: Telimenka
łoo ale fajny ze ja na tyo nie wpadlam

.
Ja dzis na wigili tez dostalam malego szczuraska takeigo do kluczy jakby
no ale do kluczy jest za wielki. Hihihi ucaluj Ogonka

Odp: Weselnik :>
: śr gru 26, 2007 11:32 pm
autor: bazylia
mam szczurka z ikei

i wogóle jakoś tak cała happy jestem

Odp: Weselnik :>
: śr gru 26, 2007 11:50 pm
autor: Karen
Ja mimo tylu smutków też mam weselnik bo dostałam od mojego TŻ wspaniałe prezenty, których się nie spodziewałam ^^ zestaw z Yves Rocher, zestaw z Sephory kokosowy ^^ kubek w puszce jak skarbonka:P grę Ratatuj

śmiejemy się, że będę się strasznie wkurzać jak mi coś nie będzie wychodzić

Odp: Weselnik :>
: czw gru 27, 2007 7:03 pm
autor: Mortycja93
Wczoraj moja przyjaciółka zrobiła mi grzywkę i pazurki

Dziś byłam z nią na zakupach i kupiłam sobie wymarzoną torbę i kolczyki na sylwester. Spotkałyśmy duuuużo znajomych, a w tym moje kuzynki, które podwiozły nas trochę do 2 sklepu ;p A na zakończenie poszłyśmy na solarium - tak sie bałam, bo to mój pierwszy raz, to było chyba najdłuższe 6 minut mojego życia ;o ale warto było
Odp: Weselnik :>
: pt gru 28, 2007 2:32 pm
autor: Nina
Właśnie znalazłam mój telefon w koszu na pranie co mnie mocno rozbawiło

Remont w domu i nic sie znaleźć nie da

Dostałam super książke o schronisku dla koni

Odp: Weselnik :>
: pt gru 28, 2007 4:52 pm
autor: sophiya
A ja dostałam świetne duże słuchawki a'la didżej, dokłądnie takie o które mi chodziło. I kolejna książkę Bukowskiego i jestem zachwycona

Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 12:14 am
autor: Karen
Śliczny mały capped (z tego co się orientuje:P ) właśnie łazi po moim biurku ^^
Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 12:23 am
autor: Lulu
A ja jestem zakochana. I jakos z samego tego faktu buzia mi sie szczerzy...
A jak mi odlicza odlicznyk na iGoogle za 2 miesiace i 18 dni nasza druga rocznica slubu. A ja kocham go coraz mocniej i dobrze mi sie z nim zyje

Mimo roznych dolkow moich musze przyznac, ze bardzo dobrze mi sie ulozylo.
Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 12:52 pm
autor: limba
No normalnie
Stoje ja sobie zeby zlozyc wniosek o nowy dowod, i rozmawiam z przemila kobitka. Co sie okazuje, wielbicielka zwierzakow. ja mowie o szczurach, a ona ze ostatnio jej pies znalazl taka zziebnieta bidulke, to zabrala do domu. Wyleczyli zapalenie oskrzeli, i szczurka adoptowala sasiadka z gory

(pani maz niestety uczulony na futra wszelkie).
Jeszcze udzielilam rady jak potworka zdominowac, bo mu sie gryzc ostatnio zachcialo
Az czlowiekowi milej jak spotka taka osobe, i to gdzie w urzedzie, w kolejce po numerek
Oprocz tego dostalam prace i jestem przeszczesliwa, w koncu wlasciwie pelna niezaleznosc

no oprocz mieszkania

Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 7:42 pm
autor: Nina
Już niedługo przyjedzie do mnie piękny bezjajeczny kapturek

Siedze jak na szpilkach i czekam na telefon od przemiłego 'dostarczyciela', który zaproponował, że podwiezie mi ogona pod sam dom, bo jest zimno i wszędzie petardy strzelają i zwierzak mógłby zmarznąć i sie przestraszyć jakbym go na piechote niosła do domu

Fajnie, że są jeszcze tacy ludzie

Bo tak w ogóle, to transport Wawa-Wrocław jest zorganizowany specjalnie dla kota i osoba która z nim jedzie wyświadcza tylko przysługe

Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 7:45 pm
autor: Landrynka
Re: Weselnik :>
: pn gru 31, 2007 10:53 pm
autor: Nina
Him (miałam kilka imion upatrzonych ale jak tylko Go zobaczyłam stanęło na Himie) już w domku

Szczęśliwa jestem przeokropnie

Na razie jest przestraszony ale właśnie ogląda hamaczek

Re: Weselnik :>
: pt sty 04, 2008 1:48 pm
autor: Agata
Byłam dzisiaj u pulmunologa (
trudne słowo...) i miałam robioną spirometrię (
jeszcze trudniejsze słowo...) oraz testy na alegię. Spirometria w porządku. Testy miałałam na rośliny i zwierzaki, że tak to ujmę, i wyszło zero. Zero. ZERO.

Czyli, że alegrii nie mam, jestem z siebie dumna.
Pani pielengniarka pytała się, czy mam jakieś zwierze w domu. Ja na to, że tak - szczurki. Później jak siedziałam te 15min, to wypytywała ogony.

Co robią, jak wyglądają, czy to prawda, że mądre, czy nie gryzą rzeczy... :] Ogólnie bardzo pozytywnie.
Tylko nie umiem sie przestawić ze "szczury" na "szczur". "Gdzie jest ich talerzyk na gerberka?" "Czyj?" "Szczurów."
Ale to bez znaczenia, bo i tak będę SZCZURY, nie SZCZUR...