Strona 155 z 265

Re: Smutnik :(

: czw lut 14, 2008 10:12 am
autor: Vella
biedny psiak... współczuję Telimenko... <przytul> :(

Re: Smutnik :(

: sob lut 23, 2008 10:17 pm
autor: yss
bo tak.
kopnijcie mje w zad, jak palnę kiedykolwiek jakieś słowo w stylu "mój kolega/ moja koleżanka" itp, bo sama siebie oszukuję, wszak takowych nie posiadam, a samooszustwo potem się odbija. odbija się nagłym zdziwieniem z powodu stanu faktycznego. to tera przypominajcie mi, że nie mam kolegów, może się nie nabiorę po raz enty na tych samych pseudokolegów, przynajmniej nie zrobiłam tego głupstwa i nie kupiłam nikomu prezentu urodzinowego, co miałam w planach, bo chyba bym poszła i go odebrała :D pomyśleć, że ludziom teoretycznie potrzebni są inni ludzie. PO CO? mi raczej jak widać szkodzą.
i w ogóle. szczur vanii użarł mnie w palec. mała miała być płochliwa [ i była] a potem użarła w palec przy wyjmowaniu, musiałam ją wystraszyć :/

Re: Smutnik :(

: ndz lut 24, 2008 4:24 pm
autor: Karen
Mam doła potwornego.. Jak zawsze w pewnych sytuacjach. Miał być miły weekend a wyszło na to, że siedziałam sama jak palec w domu, bo tak.. Po złości, żeby było mi smutno i żebym się o wszystko obwiniać zaczęła. Nawet nie ma z kim pogadać ;( ja już nawet nie mam siły płakać, bo wiem, że to i tak nic nie zmieni, że i tak będzie do du... i jeszcze się muszę u matki zapożyczyć na 200 zł :/

Re: Smutnik :(

: ndz lut 24, 2008 5:30 pm
autor: limba
Oj dziewczyny, jak dobrze was rozumiem...

Kurde Ufo stracil palec. Wisi mu na reszte skory chyba bo kosci nie widze. Jakbym wiedziala ktora to gnida tak go uzarla.
Jutro do wet :(

Na szczescie maly nie przejmuje sie tym za bardzo, a ja tylko lekkiego zawalu dostalam...

Re: Smutnik :(

: ndz lut 24, 2008 6:37 pm
autor: RattaAna
limba - moja Rita notorycznie wkłada palce do klatki Fridy (nie mieszkją jeszcze razem) i ta druga tak ją ostatnio użarła, że odgryzła zupełnie koniec palca z paznokciem (po czym zwiała z nim w kącik i... go zeżarła :-[ ); też miałam stan przedzawałowy, bo krwi dużo było i ciura zaczęła mi się słaniać - chyba z bólu. Ale zaaplikowałam jej odrobinę tolfedyny i po ok. 2 godzinach było już dobrze. Na pewno z Ufem też będzie ok!

Re: Smutnik :(

: ndz lut 24, 2008 8:31 pm
autor: limba
Najgorsze jest to ze on juz nie ma polowy jednego palca, a teraz ten drugi. Tu nie jest sama koncowka, paluch jest wykrzywipny w bok tak w polowie, bardzo nie ladnie to wyglada, ale maly nie wykazuje wiekszego przejecia. Przemywam rivanolem a jutro sie okaze, chyba ze przez noc odpadnie. :(

Dziekuje za slowa otuchy, zawsze czlowiekowi troche lepiej :)

Re: Smutnik :(

: ndz lut 24, 2008 8:43 pm
autor: Nina
limba, mój Shrek też stracił paluszka, chomik mu go odgryzł. Krew lała sie strasznie, ciężko było zatamować bo szczur wpadł w histerie. Ale zagoiło sie szybko i bezproblemowo ;) Tylko ze ściółką miałam problem bo tak sterylnie, jak podczas gojenia, w klatce chyba nigdy nie miał :D


Strasznie mi sie humor zepsuł. Mam zły dzień. A do tego okropnie tęsknie :(
Chyba pójde spać, to najlepszy sposób na pozbycie sie chandry...

Re: Smutnik :(

: ndz mar 02, 2008 1:24 pm
autor: Pajton
ehh beznadziejna pogoda... taka przygnębiająca strasznie :(
a najgorsze, że przez to siedzie cały dzień sama w domu, bo jak sie mieszka praktycznie na wsi, to w weekendy prawie żadne autobusy nie kursują, a pieszo to nie mam sensu... a ja zwierze towarzystkie jestem i marnieje, jak ludziów nie ma / a szczególnie jednego płci męskiej ;p/

pozatym - chociaż to bardziej to marudnika sie nadaje - postanowilam zrzucic pare kilo, bo ostatnimi czasy sporo mi przybyło... a mam tak cholerną ochote na czekolade aaa! silna wola, silna wola :P

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 1:51 pm
autor: Nina
Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe? Dlaczego Ona?
Właśnie świat runął mi na głowe :'(

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 2:03 pm
autor: Lulu
Nina, co sie stalo? Obrazek

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 2:19 pm
autor: Nina
Przed chwila dowiedziałam sie, że moja babcia ma raka.
Ja w to nie wierze. Nie chce wierzyć...

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 8:01 pm
autor: Magamaga
Ninuś - w dzisiejszych czasach rak to nie wyrok.Moja "babciocha" (czyli 2 żona dziadka) ma 75 lat, bierze chemię i jest po mastektomii już 3 lata. Nie ma przerzutów, czuje się ok.

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 8:56 pm
autor: Ania
A mnie się oko zepsuło i Okulistka nic z tym nie umie zrobić :(

Nina - mogę spytać - rak czego? I czy są wyniki biopsji / pobrania wycinka? Wiadomo cokolwiek więcej?

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 9:30 pm
autor: Nina
Szczerze mówiąc sama nie wiem dokładnie, chyba macicy. Wycinek był pobierany 2 tygodnie temu, dzisiaj przyszły wyniki histopatologii no i wynik jest jednoznaczny. W środe operacja, będzie wiadomo więcej. Od roku namawiałyśmy i prosiłyśmy babcie żeby poszła do ginekologa, ale sie uparła, że nie. Poszła dopiero gdy zaczęła krwawić...
Mam nadzieje, że będzie dobrze.

Re: Smutnik :(

: pn mar 10, 2008 10:00 pm
autor: Ania
Jeśli robią operację to znaczy, że są szanse. Głowa do góry.
Moja Teściowa poszła do lekarza, gdy zaczęła się źle czuć. Okazało się, że ma 5 przenoszonych guzów w 1 piersi - które wykryła rok wcześniej i nikomu o tym nie powiedziała. Wynik też był jednoznaczny, nowotwór złośliwy. Miała zabieg wycięcia piersi i części węzłów chłonnych. Od tego czasu minęło 10 miesięcy, jest już po chemio i radioterapii, brak przerzutów, świetne rokowania.
Pierwsza wiadomośc to szok, czarne myśli i chęć zaszycia się pod kołdrę, znam to. Daj sobie trochę czasu.