Strona 156 z 302
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 8:16 am
				autor: tahtimittari
				Nie widziałam jeszcze w żadnym temacie zdjęć takich uroczych, jak te, które Ty robisz  
 
Nie można się nie uśmiechnąć, jak się widzi  taką śliczność pod kołderką.
Może Twój mąż by pedagogicznie powiedział Sekatorowi, żeby nie wspinał się po firance? 

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:05 am
				autor: alken
				http://img839.imageshack.us/img839/294/img4755s.jpg słodkości
mężowi gratuluję opanowania sztuki szczurzej perswazji  

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:14 am
				autor: unipaks
				Nieszczęścia wiedzą, kiedy przyjść... 
 
Niebieściakowi nóżka uwięzła między prętami i przez chwilę się szamotał i wił tak uwięziony, z główą na dół. Nie wiem czego szukał w klatce; jak mogłam najszybciej podbiegłam, podstawiłam pod niego dłonie i nóżka się uwolniła. Przez noc leżał spokojnie, trzymając ją tak by nie urażać; pojawiła się opuchlizna nie bardzo duża, ale jednak. Po jakimś czasie dałam biedulce troszkę p/bólowego. Widzimy, że jak się porusza, to na trzech łapkach, tę nóżkę oszczędzając, ale opuchlizny już prawie nie ma; mam nadzieję, że nic złego z tego nie wyniknie...
Biedna Martini, tak krzyczała... 

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:26 am
				autor: zyberka
				unipaks pisze:I szczura łapkami oraz pyszczkiem rozprostowała skopaną w złości tkaninę i jak potrafiła najpiękniej, ułożyła ją z powrotem w rogach klateczki. 
  
Rozmowa podstawą porozumienia 
 
Jednak Fini nawet w momentach kiedy przepełnia ją złość gdzieś tam w głębi jest grzecznym i ułożonym szczurkiem 

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:31 am
				autor: zyberka
				ojej, teraz dopiero zauważyłam posta 

 Biedna Martini 
 
Mój Lucio kiedyś spadł z biurka i też zrobił sobie krzywdę w nóżkę. Dwa dni jej nie "używał" i oszczędzał, a potem już biegał jak dawniej. 
Wszystko musi być dobrze, całuję biedną stópkę 
  
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:34 am
				autor: ol.
				pech to  

  pewnie szła sprawdzić co u koleżanki...
ale skoro opuchlizna schodzi to dobry znak, i że Martini nóżki nie forsuje - wróży szybki powrót do formy  
 
obie mają teraz zadanie do wykonania  

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 9:54 am
				autor: mini
				No proszę, spokojny męski ton głosu, działa kojąco nie tylko na przedstawicielki naszego gatunku 
 
Martini mądra dziewczyna to wie, ze nogę trzeba oszczędzać 

 Oby tak dalej!
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:18 am
				autor: unipaks
				Fini jest dalej w chorobówce, wypuszczana na wersalkę i na trochę do dużej klatkisprowadzonej do parteru z półkami, może faktycznie Martini jej tam szukała, nie lubi być z nią w małej chorobówce. Teraz w ogólę nie mogę ich dać do siebie z uwagi na tę obolałą nóżkę. 
  
Zawsze w taki długi weekend albo w święto muszą się dziać złe rzeczy? 
 
Niebieściaczek ma apetyt i pije, a ja od czasu do czasu bardzo ostrożnie ją podnoszę na ręce, by nóżki nie urazić, i dostaje swoją porcję ukochanych pieszczot i głasków 
 
U Fini rana się pomału zmniejsza i wygląda coraz lepiej, nadal smarujemy antybiotykiem. Szczura, która nie jest taką pieszczochą jak Martini, od dwóch dni kładzie mi się na boczku, nadstawiając szyję, bródkę oraz cały brzuszek do głaskania; przymyka przy tym oczka błogo niczym kotka 

 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 7:05 pm
				autor: manianera
				Jejku, jak nie urok, to...łapka. Jednak skoro opuchlizna schodzi, to złamania pewnie nie ma, a po pomniejeszych urazach szczurasy szybko wracają do pełni zdrówka!
Buziaki w brzuchy!
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:10 pm
				autor: unipaks
				Za wcześnie się cieszyłam, obrzęk powrócił i jest nawet większy niż przedtem; 

  przypuszczam, że szczurka jakoś sobie tę łapkę nadwerężyła i to efekt...  Jest na Altacecie, dałam też troszkę Ibuprofenu, bo działa także p/zapalnie. Dr Tomasza nie ma, dr Dorota będzie osiągalna najwcześniej po 14-tej... 
 
 Zastanawiam się nad uwięzieniem Martini w akwarium, ale to byłby dla niej naprawdę bardzo duży stres; może chorobówka wystarczy?  

  Na razie siedzi w drewnianym domku, wejściem do ściany; trochę pogryzała okienko ale już się uspokoiła i leży spokojnie w środku.
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:18 pm
				autor: Ogoniasta
				Ojj bidulka 

 może lepszy transporter? taki koci, większy... 

  no i z tym altacetem ostrożnie..kiedyś właśnie dr Dorota mówiła żeby samemu przy takich urazach opuchlizny nie "ściągać", bo to naturalne usztywnienie kończyny...
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:35 pm
				autor: unipaks
				Sama mi poradziła, rozmawiałam dzisiaj... Opisałam dokładnie co i jak
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:40 pm
				autor: Paul_Julian
				Biedna Martini 

 Na szczeście to tylko opuchnięta łapinka, wszystko będzie dobrze. No i wreszcie jakies dobre wiesci, ze Fini zaczyna sie goić !
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:49 pm
				autor: Ogoniasta
				unipaks pisze:Sama mi poradziła, rozmawiałam dzisiaj... Opisałam dokładnie co i jak
aha...jakiś czas temu w podobnej sytuacji doradziła Białej co innego...może inaczej to u was wygląda
 
			 
			
					
				Re: Duecik Bez Siostrzyczek: 2- gie urodziny Fini
				: pn sie 15, 2011 10:58 pm
				autor: unipaks
				Może...
Kurczę, właśnie przed chwilką niebieściak wykicał na trzech nóżkach  z domku, tak więc od razu poszedł do chorobówki a Finlandia do klaty 

 Zrobiłam Martince zaciemnienie, może się za jakiś czas uspokoi i będzie wypoczywać 

 Że reż ten obrzęk musiał wrócić, a było już tak prawie dobrze 
