Strona 156 z 265
					
				Re: Smutnik :(
				: sob mar 15, 2008 12:59 pm
				autor: Nina
				Babcia już pare dni po operacji. Lekarze mówią, że spodziewali sie, że będzie gorzej, byli bardzo pozytywnie zaskoczeni. W poniedziałek prawdopodobnie wyjdzie ze szpitala. Teraz czekamy tylko na wynik badań i decyzje czy będzie naświetlanie czy nie (tylko w 5% przypadków nie ma naświetlania, to jakby forma zabezpieczenia) Mam nadzieje, że będzie dobrze 
 
Za godzine nie będzie już ze mną Labinki... Strasznie polubiłam tego maluszka  

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: sob mar 15, 2008 6:09 pm
				autor: Telimenka
				Moja mama ma fochy i tak jak sie umowilysmy o psa to powiedziala
ze moge sie w d pocałowac i nie bedzie  
  
 . Fajnie..
edit:a podlogi byly na blysk
 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: sob mar 15, 2008 6:26 pm
				autor: Ania
				Nina  Teściowa miała chemioterapię "dla upewnienia, że wszystko wyginie" a naświetlania "profilaktycznie". Jak nie ma chemioterapii, to pewnie sytuacja wygląda lepiej, niż u mojej Teściowej, która nota bene ma się świetnie.
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: sob mar 15, 2008 9:39 pm
				autor: szpaczek
				a mi znowu chce sie ryczec po kolejnym(czyzby 4 ?) ogladnieciu "historii kopciuszka"...w ogóle gdy ogladam te filmy młodziezowe to często chce mi sie ryczec..
eh
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: ndz mar 16, 2008 3:15 pm
				autor: odmienna
				zaraz się zastrzelę! rozplakatowałam osiedle ok. 20- toma plakatami o poszukiwaniu mojej koteczki i dopiero teraz widzę, że podałam numer telefonu wzięty z księżyca !!!!!!!!!!!!!!!! komórkowy jest dobry.... 
no i nie mam się czym zastrzeliiiić! nie ma w domu broni palnej....
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pn mar 24, 2008 12:03 am
				autor: limba
				Zle, zle, zle...
Tak mi strasznie,  strasznie nie tak 

(((
 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pn mar 24, 2008 12:10 am
				autor: Agata
				Hej, limbuś, co się dzieje? 
Trzymaj się kobito, będzie dobrze... 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pn mar 31, 2008 7:35 pm
				autor: Pajton
				dawno tu nie pisałam... aż dziwne...
no ale od dzisiaj znowu jestem "do wzięcia", za to  grono meskich przyjaciól sie powiększyło ;/
kurde czy ja nie moge trafić w końcu na jakiegoś normalnego faceta - bez, żony, narzeczonej, czy bylej którą wciąż kocha ? :| Najgorsza jest chyba świadomość, że będąc ze mną kochał cały czas tamta i nawet co sie dzisiaj okazało, nosił jej zdjęcie w portfelu... 
ehh życie.. zero facetów od dzisiaj 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: czw kwie 03, 2008 8:23 am
				autor: Nina
				Nie ma to jak 'super' początek dnia. Właśnie pod moim domem przez pół godziny reanimowali człowieka. Nie wiem czy sie udało. Zabrali go na sygnale do szpitala.
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: czw kwie 03, 2008 11:16 am
				autor: Nina
				Stwierdziłam, że najgorzej jest zasłabnąć koło przychodni lekarskiej  
  
Moja sąsiadka widziała całe zajście o którym pisałam rano. Facet nagle upadł a że mieszkam 40metrów od przychodni, ktoś pobiegł po lekarza. Przyszła jakaś młoda lekarka z pielęgniarką, stwierdziła zgon i poszła 

   Po chwili przyszedł drugi lekarz, również stwierdził zgon i poszedł   
   
Oni sie nazywają lekarzami??!! Nawet przypadkowy świadek ma OBOWIĄZEK udzielenia pierwszej pomocy a co dopiero lekarz... 
Chyba jednak serce ruszyło. Trupa nie mogą zabrać do karetki  

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: czw kwie 03, 2008 7:36 pm
				autor: limba
				Boze jaka ja jestem naiwna... 
Az mi siebie samej zal, stara a taka glupia :/
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pt kwie 11, 2008 1:25 am
				autor: Sheila
				pisze referat o stresie srodowiskowym z ukierunkowaniem na zatrucia - noworodek - i jego srodowisko. i wstyd mi za te glupie baby ktore wypisuja brednie 'kieliszek wina nie zaszkodzi', 'nie dajmy sie zwariowac, raz czy dwa', 'pijaczka urodzila zdrowe dziecko to mozna pic'....... plakac sie chce, podwiazalabym im jajowody ://////////// doooooooooołek....
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: ndz kwie 13, 2008 8:28 am
				autor: Karen
				Źle, smutno i beznadziejnie, do niczego i w ogóle dno totalne. Chciałabym, żeby nie było sprawy, żeby to co mówię miało jakieś znaczenie, ale nie. Nie ma, a szkoda. W dodatku mam inwentaryzację w pracy, więc czeka mnie noc w Auchan (ale to bardziej do marudnika). Idę spać dalej. ech... nawet nie mam siły już płakać i nic mówić 

 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pn kwie 14, 2008 4:56 pm
				autor: Joanka
				Powinien być specjalny temat, w którym osoby w mojej sytuacji żaliłby się i dostawały wsparcie duchowe. 
Chce mi się szczurów. Dwóch maleńkich samiczek. Problem tylko w  tym, że akurat TERAZ na forum nie ma ani jednego ogłoszenia o niechcianych maluchach we Wrocławiu, za to jest kilka pod tytułem "Wrocław - przygarnę dwie dziewczynki". A sklepy kuszą, oj kuszą. 
 
Niech mnie ktoś kopnie w tyłek, bo nie wytrzymam...
 
			 
			
					
				Re: Smutnik :(
				: pn kwie 14, 2008 5:23 pm
				autor: Nina
				Joanka ale jaki to problem? Wystarczy załatwić transport a miotów na forum mnóstwo.