Strona 157 z 293

Re: moje szczupaki kochane

: czw wrz 15, 2011 12:20 pm
autor: Nietoperrr...
Tak odrobinę zapobiegawczo mogłabyś mu też obciąć pazurki,to zawsze ciut mniej by się rozdrapywał.Życzę,żeby się wszystko szybko wygoiło!

Re: moje szczupaki kochane

: czw wrz 15, 2011 5:21 pm
autor: ol.
były, były obcięte

na dzień dzisiejszy powiedziałabym, że jest już dobrze, strupy ukryte w sierści znikły, wygolone miejsce już gładkie,
oprócz – właśnie – jednego delikatnego zadrapania, które zauważyłam rano; jest świeże, choć mam nadzieję, że to wypadek przy toalecie, a nie ciąg dalszy :-\ ...

Re: moje szczupaki kochane

: pt wrz 16, 2011 1:01 pm
autor: zyberka
O nie nie, to już na pewno koniec wszystkich trosk ! Humbaczek lada moment będzie piękny i gładki! ;)
A czy wiesz, że ja do swojego Ruperta często palnę Hugo? ::) Gdzieś te bombardziaki jeszcze głęboko we mnie siedzą ;)

ol. możesz mi zdradzić jakiego programu używasz do obróbki filmów? I czy to w ogóle jest trudne? Bo ja mam jeden
z Bazylkiem i ściągnęłam sobie jakiś program ale ni cholery umiem się nim posłużyć :P pytanie kieruję do Ciebie, bo co tu ukrywać, słyniesz z dobrych filmów i już :P

Re: moje szczupaki kochane

: pt wrz 16, 2011 5:11 pm
autor: ol.
oj oj ::)
windows movie maker mam, prosty w obsłudze, nie daje jakichś wielkich możliwości, ale jak na moje potrzeby i umiejętności - wystarcza, jeśli to właśnie ściągnęłaś i miałabyś z czymmś problem, służę pomocą :)

Re: moje szczupaki kochane

: pt wrz 16, 2011 8:07 pm
autor: manianera
Wspaniale, że strupy odchodzą w niepamięć, kciuki trzymamy by się nowe nie pojawiły!

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 12:00 am
autor: unipaks
Dobre wieści to jest to! :D Teraz już żadnych , nawet najmniejszych wypadków przy pracy ani innych kłopotów! :P Niech chłopak sierścią zarasta i trzyma się z dala od podobnych i wszelkich innych przypadłości :)
Buziaczki dla szczupakowa! :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 9:42 am
autor: ol.
Humbak już dobrze, rzeczywiście jeszcze mu tylko zarosnąć trzeba, żeby odzyskał pełnię urody :)
Dla odmiany któraś zołza (lub zołz ?) nadgryzła Hugonkowi paluszek.
Nieśmiały Hugonek jest także dociekliwym szczurkiem i kiedy brat śpi urządza sobie wycieczki zapoznawcze na klatkę stada, któreś go tam musiało odpowiednio „ugościć”- ma szkarłatną obrączkę kawałek powyżej pazurka, na szczęście nie spuchło i pazur zdaje się nienaruszony, jednak krwi trochę było.

Na pocieszenie Hug zalazł sobie inną rozrywkę: przerabianie ścian na ... kupę ::) Wyciągam któregoś dnia bobki, przyglądam zaintrygowana - a tam zieleni się w najlepsze duluxowa "wiosna szczypiorkowa" :o
Może przystopuje teraz, kiedy kończy się sezon parapetowy (dostęp nadal jest, ale pościągałam wszystkie domki i kartony, bo od okna jest już chłodno, a niektórzy spędzali tam noce), bo najsmaczniejszą, sądząc po rycinach, była właśnie tamtejsza ściana.

Od jakiegoś czasu coraz trudniej o szczury w dzień. Po nocce zapadają w letarg aż do późnego wieczora, i raczej spalają na panewce próby przywrócenia ich do życia obiadkiem o rozsądnej popołudniowej porze – zjedzą, a i owszem, po czym jeszcze skwapliwiej zagłębią się w szmatki aby "dojrzewać". Kilka czasem wyjdzie na światło dzienne, ale niepewnie - wypłoszkowe takie się stały :-\ Dopiero po ciemku w pościeli grasują. Ale wtedy ja, nie wiedząc czy nie napotkam na ostry koniec Grenadyny tak łacnie dłoni ku szczuractwu nie wyciągam. Dopiero kiedy waga zawodnika zapewni mnie, że to agut polatuch a nie Grenadyn Grendyński, obłapiam. Mijamy się :-\

Zaledwie w weekend z rana ich towarzystwa można nieco uraczyć – jeszcze przed chwilą chłopcy bawili się w krety pod płachtą polaru (patrzyłam tylko kiedy zjadą razem z całym materiałem na ziemię, bo jak się toto rozpędzi, to pociągnie czołem aż w przepaść...), a teraz już tylko Hugonek działa, Humbak – padł.
Humbak szybko pada, ale też to co wyczynia przed padnięciem to baaardzo intensywne źrebakowanie. Uwielbiam te jego potrząsy, kiedy lekko zakręci się zadem, biegi i powroty :D wbijanie się w rękę :D Humbak lubi konkretne pieszczoty, nie jakieś tam letnie głaski :P jedną z zabaw, która sprawia mu mnóstwo radości jest „giligili”, na samo hasło: „Humbulumbu – giligili” potrząsa grzywą i leci wytarzać się w uszczęśliwonej dłoni :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 11:58 am
autor: unipaks
ol. pisze: jedną z zabaw, która sprawia mu mnóstwo radości jest „giligili”, na samo hasło: „Humbulumbu – giligili” potrząsa grzywą i leci wytarzać się w uszczęśliwonej dłoni :D
Filmik z tego, koniecznie filmik prosimy! :D :)
Pochłodniało, to i wałęsać się szczurom w dzień nie bardzo chce, wolą się pozakopywać wygrzewając w kupie :) Wycałuj towarzystwo :-*

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 1:03 pm
autor: ol.
już kilka razy się o filmik starałam, ale zawsze albo za ciemno wyszło, albo więcej Humbaka poza kadrem niż w nim ::)
ale będę jeszcze próbować :)

tymczasem jedne z ostatnich parapetowych - Uryś:

Obrazek Obrazek

Obrazek wąsacz: Obrazek :D

Obrazek i poziom niżej Obrazek Obrazek

Obrazek Horpyna i Stanza

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 1:36 pm
autor: Nakasha
Cudowne różowe oczka. :)

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 5:55 pm
autor: Paul_Julian
Uryś jaka pięknota ! I różowo nochalkowa brygada okupująca kaloryfer :D

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 7:12 pm
autor: manianera
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... t=Ury8.jpg - Uryś taki już zimowo-przytulny, aż chciałoby się położyć głowę obok tych wąsisk i porzeczeczek
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... aptury.jpg - aguty jak armia strzegąca królowej :)
Szczupaki troszkę przedwcześnie zaakceptowały nadejście jesieni i stosownie do pory roku obniżyły loty energetyczne. Już niedługo wieczory będą zaczynały się znacznie wcześniej, więc wychodzenie po zmroku nie będzie tak ograniczone czasowo ;).
I jeszcze: bez wymówek, dawaj filmik z giligili O0

Re: moje szczupaki kochane

: sob wrz 17, 2011 9:45 pm
autor: Nietoperrr...
Ja też tak skromnie przytupuję z chętkami na ujrzenie "giligili"... ;D

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 18, 2011 2:54 pm
autor: mini
Jak zawsze cudne poziomki :)

Re: moje szczupaki kochane

: ndz wrz 18, 2011 10:20 pm
autor: *Delilah*
ooo, ja też chcę giligil i!!!

(zobaczyć oczywiście ;) )