sr-ola pisze:To musiało być przemiłe uczucie, tak trafić w Witowy punkcik przyjemności
a nawet całe połacie
mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się powtórzy
manianera pisze:I nikt mi nie wmówi, że sa nosy bardziej "akukowe" niż te agutów
to prawda, mi też się wydaje, że wychynające zza mebla-zza węgła bure pyszczki to najbardziej rasowi kukacze - no kto się tak może czaić jak nie agut !?
Minęły 3 tygodnie i Humbaczek znów martwi. Znów pazury w ciało sobie zapuszcza
Wczoraj przed nocą wymacałam strupa za uchem, całkiem sporego, spiętrzonego, a za drugim mały strupek. Więc albo ostatnio nie była to wina hugro, albo biedak jest uczulony na coś jeszcze. Wczoraj całe popołudnie bawili się wszyscy w torfie. Czy to możliwe, żeby reakcja nastąpiła na to i tak szybko

(przedwczoraj tego na pewno nie miał, kogo jak kogo ale Humbaczka mam pod specjalnym nadzorem, a on sam daje ten nadzór bez większych protestów sprawować), bo jeśli nie to, to coś z jedzenia

Zrobiłam od razu listę wszystkiego co wczoraj i przedwczoraj dostali (dalej mam niestety luki w pamięci) - będzie do porównania w razie kolejnego kryzysu.
Humbulumbu, okaz siły i zdrowia – i coś takiego

Leczymy tak jak poprzednio, tyle, że bez antybiotyku ogólnego.
U Witkacego bez wyraźnych zmian na razie, może odrobinę rzadziej się zatyka, ale mogą to być tylko moje życzenia...
Na szczęście nie zachowuje się jak chory. Pogrzebał sobie wczoraj w skrzynce z zapałem porównywalnym do reszty, pokicał ze zdobycznymi kąskami. Dziś też myszkował po nowo nastawionych kryjówkach. Bo wczorajsze, pełne torfu, który szczuractwo pochomikowało sobie - uprzątnięte, na wypadek gdyby to one wywołały reakcję u Humbaka.
Taką zabawę mieli i szlaban

ale podejrzenia lekceważyć nie mogę...
Frondziaka pierwsze przymiarki
i Frondziak w żywiole
Urku-kopacz i Horpyna-kopacz
Urku umorusany po pracy
Asche, Horpyl, Bert
Wit
i Wit nieco innym stanie skupienia

a co !
chłopcy
