szczury.org

: **sob wrz 24, 2011 2:57 pm**

kurczę...

ale wierzę, że ten zestaw leków powinien pomóc; mocno kciukamy za Wita i przesyłamy wam ciepłe myśli!

: **sob wrz 24, 2011 5:10 pm**

Biedny Wituś.

Kciukam!

http://www.youtube.com/watch?v=1HJSo2evM3Y - ale Ci pięknie obgryzły farbę.

: **sob wrz 24, 2011 6:52 pm**

Trzymamy mocno kciuki za Witusia, coś ostatnio pechowy biedaczek

.
Leki są, powinny zadziałać, więc nie ma co gdybać tylko kurować i czekać na dobre efekty! (Żebym ja tak umiała racjonalnie myśleć kiedy moim maludom coś się dzieje

)
Ślemy dobre myśli i czekamy na dobre wieści!

: **sob wrz 24, 2011 7:49 pm**

Zdrówka życzymy !! Musi być dobrze!

: **ndz wrz 25, 2011 1:25 pm**

Jeszcze mi się wczoraj przypomniało, że po którymś chorutku ostał się mucosolvan, zadzwoniłam do lekarza – mogę go również podawać. Do tego heparegen i Q10 – w sumie Wit łyka obecnie 6 lekarstw.. Niech to tylko coś da i paskudztwo szybko go odstąpi

Któregoś dnia w mijającym tygodniu, Wit zagrzebał się na drzemkę w polarowym kocu. Kiedy już chwilę tam spędził, potuptałam ostrożnie za nim, a kiedy zaczął kłapać wiedziałam, że mogę zostawić dłoń (zazwyczaj nie życzy sobie dotyku, wycofuje się po prostu).
Przy Hermańskich, oczy Wita zawsze wypadały małe. Od jakiegoś czasu jednak wydają mi się bardziej wyłupiaste niż wcześniej. No a kiedy zamieniają się w pulsar ! nie widziałam tego, bo rzecz się działa w polarze, ale pod palcami czułam te pulsujące gałki – że mu nie wypadły ! Nie wypadły

A jakąś chwilę później, popadłam w jeszcze większe zdziwienie i zachwyt – Wit obrócił się brzuchem do góry – ku głaskom !

to tak zadziwiające, że, nie pisałam o tym wcześniej, ale tak - obok tych zatykających dźwięków - był to jeden z powodów uzasadniających wizytę u weta (oczywiście wetowi przytomnie o tym nie powiedziałam)

Trochę kukaczy dzisiaj:

zaspane Urczysko

towarzysząca jej Ducha

Aszelunek i Stanza

Frondziak

Bertok

i Bertok zgrabiutki

Horpyna przyczaj

Harfucel

Humbulumbu

który nawiasem mówiąc waży ponad dwa razy tyle co jego siostra bliźniaczka (obje mają bardzo podpbne kaptury w zeberkę): Humbak - 462, Harf - 230 ...

Gonek

i chłopcy – gotowi na zimę

Witkacy

i Witkacy dopieszczany przez Grenadynę

: **ndz wrz 25, 2011 2:17 pm**

Witusiowi doooobrze ! Chłopcy slicznie opatuleni, gotowi na mróz i sniezyce ! A tez przechowują w hamaku zapasy slonecznika ? Ostatnio któreś z moich się wierciło, i było słychać szeleszczące łupki

: **ndz wrz 25, 2011 3:47 pm**

żartujesz ? słonecznik zjada się na miejscu, przy miseczce - ledwo w rączki pochwycony, już już łuski precz, jedna, druga - mmmniaaamm ...
jeszcze by zwiał

: **ndz wrz 25, 2011 4:29 pm**

Moje tez uwielbiają słonecznik ! Nie wiem, czy nie bardziej niż dropsy. Ale najwyrażniej jakies zapasy były, dziś calą garść łupek wysypałem

Chyba im będę wrzucać słoneczik w inną miseczkę, bo jak jest z jedzonkiem to zasypują łupkami. Albo rozsypują naokoło i potem po tym deptają i chrzęszczą po nocy

: **ndz wrz 25, 2011 4:32 pm**

Gdyby moje tak ładnie słonecznik przy misce zjadały

Ale nie, trzeba się rozejść jak robactwo po całej klatce i bałaganić

Musze im powiedzieć, że się mają od Szczupaczków uczyć! A co!

: **ndz wrz 25, 2011 4:43 pm**

mini, ale to tylko słonecznik ma takie natchmiastowe wzięcie, reszta składników, spokojnie, też klatkę zwiedza wzdłuż i wszerz

ach ten namiętnie rozwarstwiany na półeczkach chlebek świętojański

: **ndz wrz 25, 2011 9:18 pm**

namiętnie rozwarstwiany na półeczkach chlebek świętojański

Obsikany i rozpaplany jest najlepszy.

Frondziaczek pod czapeczką wymiata!

: **pn wrz 26, 2011 11:49 am**

Biedy Wit, trzymam za niego kciuki. Zdjęcia jak zwykle piękne a to jest chyba moje ulubione

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C01814.jpg
Może kiedyś uda się złapać Wita wystawiającego brzuszek?
Tak słonecznik to przysmak ale moje na szczęście zostawiają łupinki w misce

: **pn wrz 26, 2011 12:09 pm**

To musiało być przemiłe uczucie, tak trafić w Witowy punkcik przyjemności

.. ależ nie przejmuj się, jest tylko troszeczkę za duża

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... C01814.jpg
Wygląda jak polarkowy twór z dwoma szczurzymi główkami

http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... hopcy4.jpg
Zgon z przyjemności

Kto by tak nie chciał http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... nBerta.jpg
Jakież nieśmiałe zdjęcie http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... rpyna7.jpg

Kciuki za Witowe zdrówko !

: **śr wrz 28, 2011 4:28 pm**

No nie wierzę, że jeszcze nic nie napisałam o tych fotkach, którymi zainteresował się nawet mój TŻ

! Oczywiście podbiła do Fronda w kapeluszu!
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... tulina.jpg - Urczydełko łodkie puchate jak zwykle kradnie moje serce.
Grenadyna i Asche na zdjęciach zawsze czujne, zwarte i gotowe, wydaja się nie mieć momentów rozleniwienia.
I nikt mi nie wmówi, że sa nosy bardziej "akukowe" niż te agutów - http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... rpyna7.jpg, http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Berth2.jpg, http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... rfucel.jpg - te ciekawskie nochale, zaczepne spojrzenia i ogólna słodkość w wydaniu mini (w porównaniu z naszym Szamanem) - cudo.
http://s889.photobucket.com/albums/ac94 ... Hugo27.jpg - Hugo mi się kojarzy tak lekko staromodnie - z melonikiem, laseczką, włos przygładzony

Miziaki dla przecudnego stadka!

: **śr wrz 28, 2011 8:09 pm**

sr-ola pisze:To musiało być przemiłe uczucie, tak trafić w Witowy punkcik przyjemności

a nawet całe połacie

mam nadzieję, że jeszcze kiedyś się powtórzy

manianera pisze:I nikt mi nie wmówi, że sa nosy bardziej "akukowe" niż te agutów

to prawda, mi też się wydaje, że wychynające zza mebla-zza węgła bure pyszczki to najbardziej rasowi kukacze - no kto się tak może czaić jak nie agut !?

Minęły 3 tygodnie i Humbaczek znów martwi. Znów pazury w ciało sobie zapuszcza

Wczoraj przed nocą wymacałam strupa za uchem, całkiem sporego, spiętrzonego, a za drugim mały strupek. Więc albo ostatnio nie była to wina hugro, albo biedak jest uczulony na coś jeszcze. Wczoraj całe popołudnie bawili się wszyscy w torfie. Czy to możliwe, żeby reakcja nastąpiła na to i tak szybko

(przedwczoraj tego na pewno nie miał, kogo jak kogo ale Humbaczka mam pod specjalnym nadzorem, a on sam daje ten nadzór bez większych protestów sprawować), bo jeśli nie to, to coś z jedzenia $:-\$ Zrobiłam od razu listę wszystkiego co wczoraj i przedwczoraj dostali (dalej mam niestety luki w pamięci) - będzie do porównania w razie kolejnego kryzysu.
Humbulumbu, okaz siły i zdrowia – i coś takiego

Leczymy tak jak poprzednio, tyle, że bez antybiotyku ogólnego.

U Witkacego bez wyraźnych zmian na razie, może odrobinę rzadziej się zatyka, ale mogą to być tylko moje życzenia...
Na szczęście nie zachowuje się jak chory. Pogrzebał sobie wczoraj w skrzynce z zapałem porównywalnym do reszty, pokicał ze zdobycznymi kąskami. Dziś też myszkował po nowo nastawionych kryjówkach. Bo wczorajsze, pełne torfu, który szczuractwo pochomikowało sobie - uprzątnięte, na wypadek gdyby to one wywołały reakcję u Humbaka.

Taką zabawę mieli i szlaban

ale podejrzenia lekceważyć nie mogę...

Frondziaka pierwsze przymiarki