Strona 159 z 252

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt lis 25, 2011 10:27 pm
autor: jordan
sweet

Obrazek

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt lis 25, 2011 10:33 pm
autor: Nietoperrr...
Michale... ::)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt lis 25, 2011 10:33 pm
autor: Eve
Dobre rzeczy piszesz, aż się micha przed kompem śmieje :) Taki jeden mały puchaty aniołek a tyle już w CV można wpisać :)
To taki : Model Uspakajający.

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt lis 25, 2011 10:39 pm
autor: Nietoperrr...
Eve,dokładnie,dokładnie tak ;) Model uspokajający!

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob lis 26, 2011 11:24 am
autor: kalinda
Nietoper - może faktycznie farobwane... w końcu baby! :) Albo jak ja w pracy to te pasemka sobie robią - też prawdopodobne. ;)

Ten nowy nabytek "brzmi" bardzo fajnie i pociesznie. W ogóle dla mnie to niesamowite - co szczur to inna "szczurobowość" (osobowość). Ten wydaje się, że doskonale wpasował się w otoczenie i wie że jest małym pocieszycielem. I o stadko zadba - wyiska i Panią pocieszy. :) Mizianko dla Twoich chłopaków.

To teraz łącznie z małym jest 5?

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt gru 02, 2011 6:15 pm
autor: Nietoperrr...
kalinda pisze:
To teraz łącznie z małym jest 5?
Tak,łącznie jest ich teraz piątka.Plus trzy tymczasowe maluszki,przy których przeżywam,że są takie nierozłączne,a ja jednego z nich tak szczególnie ukochałam...Mają już domek zapewniony całą trójeczką,są podleczone,odkarmione,czekają jedynie na transport.Egoizmem by było zostawianie sobie jednego z nich,kiedy są tak zgrani.Cóż,ciężko będzie się rozstać.
Ja nigdy nie myślałam,że coś takiego powiem,ale przeraża mnie tak małe stado... ::) Póki nie było Zamszowej Kiszki - Rademenesa,ta pustka i ogromna,niewykorzystana przestrzeń w klatce,była straszna...Teraz już niby jest ciut lepiej,bo mała czarna dupka odrobineczkę tego miejsca zajęła,ale i tak jakoś tak dalej mi dziwnie,tak mało nosków wystających z domków,nawet smrodek i ilość porozrzucanych bobków - jakoś tak wszystkiego mi mało... ::) Człowiek przyzwyczajony,że było osiem,nawet dziewięć,a teraz???... :-\ Brakuje mi pokoju całego wypełnionego biegającymi szkodnikami ;)
Po Pudzianku,Bazylku,miałam moment załamania.Dosyć miałam szczurzych chorób,weterynarzy,fortuny wydawanej na leczenie,dosyć miałam pożegnań i łez.Był nawet taki kryzysowy moment,że dosyć miałam szczurów.
Przełom przyszedł z odejściem Indiany.Nigdy wcześniej żadna śmierć mojego szczura nie zdruzgotała tak całego mojego świata.
Był...był wszystkim.Był szczurzym odpowiednikiem własnego dziecka.
Jak napisali kiedyś StasiMałgosia - najjaśniejszy płomień wypala się najszybciej...

One tak krótko żyją.Ja już nie chcę przegapić żadnej chwili z nimi.I stado chcę mieć większe,na pewno,bo odgórnie jestem skazana na szczury ;) Stara dupa,mężata,dzieciata,a z tego nie wyrosłam...Zupełnie,jak mój mąż z pistolecików! ;D

Dobra,nie marudzimy,zdjęcia też mamy!

Pamiętacie mojego pomocnika przy szyciu?? :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

No to przedstawiam państwu ekipę wykończeniowo-testującą ;D
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

Dzięki nim wszystkim moje polarkowe mebelki wyglądają tak,jak wyglądają,czyli są całe w sierści... ;)
A co do mebelków...Się pochwalę,jak mnie nikt nie pochwalił(a miała być taaaka reklama... ::) ) - taki iście Nietoperkowy zestaw ostatnio powstał na zamówienie,już sprzedany,ale szał twórczy był,bo miałam tylko czerwony polar,a miała być czerwono-czarna panterka ;) Najfajniejsze wyżycie artystyczne,jakie do tej pory miałam ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

A tu takie zwykłe,kurzo-szczurzo-kocie relacje,dzień jak co dzień ;)
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Natomiast w stadzie stało się coś,czego nikt nigdy w życiu się nie spodziewał...Ani ja,ani tym bardziej chyba same szczury...
Zabrakło Indiany,zabrakło Zgredka.To były silne osobowości.Zostały same...że tak powiem...pionki.Szczury bez pozycji.I Otis,szczur bez parcia na władzę,taki pan samego siebie,co to woli ze mną wieczorny film obejrzeć na poduszce,niż bić się bezsensownie o stołek ;)
I nagle Apsik,dawniej bojący się własnego cienia,wywindowany jedynie przez Indiańca na wyższą pozycję w stadzie - nagle to ON stał się przywódcą... :o Nie powiem,żeby władza nie uderzyła mu do głowy,ale może nabierze chłopak królewskiej ogłady z czasem i miana prawdziwego władcy,co to mądrością,a nie przymusem rządzi ;)
Przedstawiam państwu obecnego króla...
Obrazek Obrazek

I najmłodsze dziecię w Nietoperlandii...No bo jakże mogłabym go pominąć,skoro to nieskończoność czarnej jak smoła słodyczy przecudnej,kojącej ;)
Oto jak "przechodzi między wymiarami"...
Obrazek
...taki magiczny teleporting,który ostatnio,nawet nie wzbudziwszy kociej spostrzegawczości,wypełz,przemknął i umościł się na stole w kuchni,w polarkowej krainie skrawków,ścinków i wycinanków...Tam jest dobrze,zapamiętał,to i się teleportował ;) Ale oczy miałam duże,jak go tam zobaczyłam... :o
Ale tak mu z oczu patrzy,że weź tu się gniewaj... ::)Zupełnie,jakby tym spojrzeniem mówił : "No przecież ja cały czas byłem tutaj..." ;)
Obrazek

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt gru 02, 2011 7:14 pm
autor: Kluska123
Nietoperrrku dawno mnie na forum nie było, a tu takie wieści :( Bardzo mi przykro, naprawdę... Przesyłam Ci mnóstwo buziaków ode mnie i moich ogoniastych farfocli :-* :'(
Ucałuj swoje stadko i wymiziaj, kociaka oczywiście też, przystojniaka jednego :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt gru 02, 2011 10:14 pm
autor: Nietoperrr...
Kluska123 pisze: kociaka oczywiście też, przystojniaka jednego :)
Ależ u mnie nie ma ani jednego kociaka-przystojniaka! ;) Za to są dwie kocie damy ;D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pt gru 02, 2011 11:04 pm
autor: IHime
Nietoperku, cieszę się, że jednak jesteś skazana na szczury, a szczury powinny się cieszyć jeszcze bardziej! I rozumiem to uczucie, kiedy w klatce tak pusto. Niby trudno ogarnąć, kiedy ogonków jest dużo, ale jak jest mało, to jakoś za mało bodźców. ;)

Nietoperowy zestaw firmowy jest powalający!

Czarny teleporter przesłodki. Serce by mi stanęło, gdyby tak się teleportował między kotami. :D
Gratuluję alfostwa Apsiczkowi, ale... jakoś mu z mordki władzą nie patrzy. Chyba jeszcze mocno niepewny nowej pozycji.

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob gru 03, 2011 11:10 am
autor: Kluska123
Pamiętacie mojego pomocnika przy szyciu??
To mnie zmyliło, jeju poprawiam się: ucałuj Twoje śliczne dwie kocie damy :D :-*

Re: NIETOPERENDING STORY

: sob gru 03, 2011 1:12 pm
autor: sylwiaj
Nietoperrr domagam sie wiecej zdjec uszatego:)

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn gru 05, 2011 8:53 am
autor: Nietoperrr...
sylwiaj pisze:Nietoperrr domagam sie wiecej zdjec uszatego:)
Ależ proszę!!! ;D
Jestem czarny,cały czarny,czarniutki jak smoła! 8) I do twarzy mi w fiolecie O0
Rademenes :-*

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

A to już bardziej...ekspresyjne zdjęcia,które należy zobaczyć w powiększeniu...Czarny dreptacz,pomocnik przy szyciu i znaczeniu tkanin... ::) Ogonem wyznacza kierunek ściegu,jaki ma być,tu łapką przytrzyma,a tu zamiast wszywać firmowej metki,po prostu zaznaczy materiał po swojemu,żeby wiadome było źródło pochodzenia i konieczne było wypranie... ::)

Obrazek Obrazek

Na koniec pozdrowienia od kocich dam ;) Dam...hmm...O ile Szelma jest kocicą w pełni dostojną,to Grzechotka... ::)
Jakby to ująć...Oglądał ktoś może kreskówkę "Pinky i Mózg"??...No,to Mózgiem to ona raczej nie jest... :D

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn gru 05, 2011 10:59 am
autor: maua_czarna
To Pinky jest i mózg, mózg, mózg, mózg :D
Zdjęcia cudne po prostu i te przygody jak zwykle :) :)
Coraz bardziej żałuję, że nie mam maszyny do szycia ani umiejętności szwalniczych chyba... :) Czerwono czarne cudo jest... cudne!
Miziaki potworzaki, szczególnie dla teleporterka małego ::) :D

Re: NIETOPERENDING STORY

: pn gru 05, 2011 7:58 pm
autor: ol.
http://imageshack.us/photo/my-images/842/dscn2069l.jpg/ - spadłem z nieba, ale wylądowałem miękko na wszystkich czterech gwiaździstych kończynach :D
http://imageshack.us/photo/my-images/53 ... 067ep.jpg/ czrrrrrne brzuchooooo ! >:D

http://imageshack.us/photo/my-images/21 ... 557wy.jpg/ "braciom wdzianka szyję, po nocy, ledwo na oczy widzę, w głowie mi stuka... ale siedzę i szyję..."
świetna mina ;D

http://imageshack.us/photo/my-images/54 ... 077bf.jpg/ Szelma ma ... specyficzny wyraz twarzy :-\ wyczuwam Mózg 8)

Apsikowi gratuluję, tak łagodnie mu z oczu patrzy, niech rządzi mądrze i sprawiedliwie, nie przez byle kogo został powołany :)

Re: NIETOPERENDING STORY

: śr gru 07, 2011 8:45 pm
autor: Szeliza
jaaki cudowny Rademenes ;D i te uszka ::)
I dwie śliczne kocice :D
http://imageshack.us/photo/my-images/97/dscn2083lc.jpg/ - trochę jej się urosło ::)