szczury.org

jaki znajomy widok rozpierduchy materacowej u nas pierwszą sporą dziurę zrobiła sobie Emma, a potem co jakiś czas któraś na nowo wgryzała się w zacerowany przeze mnie materac... nie powiem, nie byłam wtedy zbyt szczęśliwa; no a teraz - jakoś tak czysto, poukładane (o ile Ninka nie ma akurat dnia demolowania)...
niech panny F jeszcze trochę pocieszą się życiem!

RattaAna pisze: niech panny F jeszcze trochę pocieszą się życiem!

zwłaszcza, że mają taką frajdę

Liczyłam sie ze zniszczeniami puszczając je luzem Jak z materaca coś zostanie to będzie na legowisko dla psów
A pokój i tak jest ich, więc niech sobie robią co chcą, póki mają na to siły

matko! ale rozpierducha!

Nina pisze:A pokój i tak jest ich, więc niech sobie robią co chcą, póki mają na to siły

coś mi się wydaje ,że na demolke sił im nigdy nie zabraknie

http://s573.photobucket.com/albums/ss17 ... 0_6628.jpg i jaka niewinna mina

nieźle ci tam nabroiły te twoje panny nie powiem !

Jutro jedziemy do dr Piaseckiego na operacje z eFkami.
Coco też pojedzie, tak na oglądanie i żeby sama nie zostawała. Sypie sie chudzinka Suchego jedzonka już prawie nie je.

Jakieś leniwe te moje dziewuchy. Od wczoraj nie wyciągnęły ani jednego szwu
Mają focha. Nie wiem za co bardziej: podróż w pociągu, obolałe brzuszki, czy zamknięcie w klatce.
Obstawiam raczej to ostatnie
Przynajmniej miałam okazje wysprzątać im pokój, bo z nimi w środku sie nie da - bronią swojego materaca ząbkami

Dziewczynki zaraz po powrocie do domu:


I materac



Wchodze do pokoju. Coco leży na boku, łapki jej sie telepią, nie reaguje na wołanie. Dotykam - prawie zimna. Szturcham, ani drgnie. Wołam mame: 'Coco umiera' - łzy w oczach. Chce wywabić grube eFki z domku, przed którym Coco leży więc łamie chrupki. Małe chude sie podrywa i jako pierwsze zabiera chrupka

Nina pisze: Wchodze do pokoju. Coco leży na boku, łapki jej sie telepią, nie reaguje na wołanie. Dotykam - prawie zimna. Szturcham, ani drgnie. Wołam mame: 'Coco umiera' - łzy w oczach. Chce wywabić grube eFki z domku, przed którym Coco leży więc łamie chrupki. Małe chude sie podrywa i jako pierwsze zabiera chrupka

wrrrrrr. wyobrażam sobie ten strach,przerażenie...
ale najważniejsze,że to fałszywy alarm

Coco umarła pół godziny temu.

Przedwczoraj wieczorem było wszystko ok. Biegała jak szalona po pokoju, wczoraj rano też wyglądała dobrze jak na 2,5 letniego szczura z guzem.
Wczoraj późnym wieczorem już prawie nie kontaktowała. Rano poszłam ją uśpić, ale umarła w drodze do weta.

Nie chce sie wierzyć, że zabrało ją ropomacicze... Gdyby nie to, żyłaby jeszcze długo. Mimo prawie całkowitego paraliżu tylnych łapek była bardzo sprawna, energiczna, silna.


Zostały eFki.

strasznie mi przykro, Nina. trzymaj się..

Coco [*]

Przykro mi Nina, niech przynajmniej eFki cieszą Cię długo swoja obecnością.
(*) dla Coco

Przykro mi...
dla Coco [*]

[']

Coco [']