Strona 17 z 23
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 7:20 pm
autor: glucjan
zocha pisze:Myślę, że w Polsce i tak ludzie mają lepszy stosunek do szczurków. Tutaj gdzie mieszkam (Irlandia) na słowo szczur od razu robią krzywe miny

. Gdy w pracy pokazuje zdjęcia moich chłopaków, to może ze dwie osoby powiedziały, że to szczur, a wszyscy inni " co to? chomik?

" ( mimo, że ewidentnie widać ogon

. A jak tylko mówię, że szczury to od razu " fuj, szczury?chomik tak, ale szczury? czemu?". Ogólnie uważają nas za dziwaków

. Ale może to tylko u mnie w pracy są tacy dziwni ludzie

. Jak byliśmy u weterynarza ludzie zawsze z zaciekawienie pytali co tam mamy, a później reakcje były różne. Najczęściej- hmmm szczur, i już więcej pytań nie mieli

. Ale myślę, że na pewno są tu ludzie którzy lubią szczurki, jak wszędzie, tylko ja jeszcze na nich nie trafiłam

.
hah mozemy sobie podac reke:) u mnie w pracy dziewczyny irlandki tez sie pytaja: "How can U"...przeciez to sa szczury a nie np: chomiki, psy czy koty...szczury zyja w piwnicach, na smietnikach, a w domach...przypadkiem jak do nich wejda..."a ja sie smieje i mysle swoje:D...
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 7:55 pm
autor: zocha
Dokładnie i jeszcze mówią "dobrze, że wasi sąsiedzi nie wiedzą, że macie szczury"

. A już myślałam, że tylko u mnie w pracy mają taki stosunek do szczurów. I się dziwiłam, że wszyscy uważają mnie za dziwaka

.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 8:25 pm
autor: szpaczek
tez cos moge na ten temat powiedziec

kuzynka z narzeczonym mieszka Irlandii.Byłam w wakacje 2 tyg tam i jak cos zaczynałam mówic o szczurze narzeczony zawsze(sie nauczył spryciarz

) Domynika Duży brudny szczur i sie trzepie przy tym

jak byli u mnie pierwszy raz i kuzynka wzieła szczury na ręce i chciała mu pokazac to uciekł

potem sie 3 razy pytał jej czy na pewno, ale czy NA PEWNO umyła ręce xD tam wszyscy tak reagowali,że od razu sie trzepali

a jak mu mówie,ze mnie uraził to sie śmieje.I mnie nie przeprosił!

Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 8:57 pm
autor: Zyzia
No to chyba tylko w Irlandii tak jest

tu gdzie obecnie mieszkam znajomi sa zachwyceni szczurami. I okazalo sie ze wielu Anglikow szczurki ma. Moj landlord jak przyszedl po kase to przez godzine nie mogl sie odkleic od moich panienek.
Jakis czas temu jechalam ze starsza do weta, w momencie kiedy kupowalam bilet u kierowcy, moja panna wylazla z bluzy na ramie, pomyslalam ze to koniec i ze bede musiala czekac na nastepny autobus. Kierowca tylko zaczal sie smiac, a chlopak ktory stal za mna przysiadl sie pozniej do mnie zeby pogadac o szczurach.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 9:08 pm
autor: szpaczek
Zyzia a chociaz przystojny był?

Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 9:19 pm
autor: Zyzia
Szczerze... nie

nie spotkalam jeszcze przystojnego Anglika. Taki maly off.
A co do tematu to chcialam dodac, ze jeszcze nie spotkalam sie z negatywna reakcja na szczury. Co innego u mnie w domu, mama sie cieszy ze do samolotu szczurow zabrac nie moge

panicznie boi sie gryzoni - chociaz przezyla 5 chomikow i myszki .
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz wrz 20, 2009 9:55 pm
autor: szpaczek
no irlandczycy tez urodą nie grzeszą xD
moja mama tez sie boi.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: pt lis 20, 2009 12:12 am
autor: sseb
uważam że noszenie szczura na ramieniu jest obleśnym pozerstwem. rewelacja - szczaający szczur na ramieniu. Witasz sie z laską a od niej zamiast perfum czujesz szczocha - suuuper. Oczywiscie laska brudaska powie - oooojej to tylko siuśki szcurka. Fuu,.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: pt lis 20, 2009 12:52 am
autor: Erka
A czemu ma być szczający? Moją Jazz często noszę na ramieniu i jakoś nigdy mi nie nasikała. Śmierdzieć też nie smierdzi... A jeśli panna ma mocno sikającego szczura i jej nie przeszkadza, że ją 'oblewa'... to już jej problem, nie? Nie zbliżaj się do takich 'woniejących' po prostu

Re: Uszczurawianie przechodniów
: pt lis 20, 2009 11:30 am
autor: Rodzynka
Ja tam z reguły nie wynoszę nigdzie szczurków. Z przypadkowych ludzi to.. sąsiadce się podobały. Raz przyszedł sąsiad na chwilkę to się zdziwił, ale nie wystraszył. Pani od sczytywania licznika, się wystraszyła, ale to małego szczura który przyssał mi się do przedramienia, nie chciał puścić. Normalnie nie wzięłabym szczura z premedytacją, żeby kogoś wystraszyć, no chyba, że świadków jehowy

.
Jak wracaliśmy z wakacji, to sąsiedzi z domku obok przyuważyli mnie ze szczurami. Mała dziewczynka i jej tata byli zachwyceni szczurkami.
U weterynarza ludzie byli raczej zdziwieni a jedna mała dziewczynka chciała zobaczyć co mam w transporterze, ale jak usłyszała, że szczury to już nie chciała oglądać. Ale się przemogła i powiedziała, że ładne, tylko mają paskudne ogony.
Jak szłam na wizytę kontrolną już z jednym szczurem wystającym z szalika to ludzie się raczej uśmiechali a jakaś starsza pani idąca zapewne z wnuczkiem jeszcze mu powiedziała, żeby popatrzył jaki fajny szczurek

.
A, i jeszcze moje szczury grały w filmie. Aktorzy byli zdruzgotani, że one takie miłe i ładne i narosły obawy, że nie będą się nadawać na czarne charaktery... Jeden gość od razu polubił Partyzanta, powiedział, że bierze go ze sobą i od dziś nazywa się "Torcidka"* xD.
*Torcida to nazwa najbardziej zagorzałych kibiców Górnika Zabrze, biorących udział we wszystkich aspektach tzw. życia kibicowskiego. Ten zachwycony partyzantem gość grał w tym filmie pseudokibica. Przy czym ja od zawsze utrzymywałam, że partyzant ma w sobie coś z kibola

Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz lis 22, 2009 8:30 pm
autor: CzarrnaWdowa
w jakim filmie grały Twoje szczuraski ;d ?
sorrki za off.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: wt sie 03, 2010 12:22 am
autor: karolciaxi
Jak ostatnio wyszłam z moimi pasożytami i z kuzynką do parku to zaczepił nas jeden koleś (ok.15 lat) i pyta co to. Mówimy, że szczurki. I popatrzył z obrzydzeniem na ramię kuzynki (gdzie śpiochała Dżumka) i jednak zapytał czy może pogłaskać. Zdziwiłam się, ale powiedziałyśmy, że tak. Oczywiscie fajna, ale ogon paskuudny. Zdenerwował mnie jak wycierał rękę po niechcianym spotkaniu z ogonkiem. Podszedł do mnie pyta czy tego tez może pogłaskać. Ja na to, że ona też ma przecież ogon. Odwróciałam się zadem i poszłyśmy.

Denerwuje mnie to. Jak go obrzydza to po co dotyka?! Wrrr

Re: Uszczurawianie przechodniów
: wt sie 03, 2010 11:45 am
autor: izula
ogon... często słyszę od ludzi " mordkę ma śliczną ale ogon paskudny" nie wiem dlaczego ludziom przeszkadzają ogony u szczurasów.
Re: Uszczurawianie przechodniów
: wt sie 03, 2010 12:25 pm
autor: Zafrina
ja jak ostatnio szłam przez miasto ze szczurkiem na ramieniu to jakaś dziewczynka na mnie pokazała palcem i mówi do swojej mamy: Mamoo, a co to jest? Króliczek? Jaki ładnyy!

. A raz jakaś pani spytała się czy może wziąć go na ręce, i pokazywała swoim dzieciom. I w ogóle często ludzie chcą brać moje szczury na ręce albo głaskać. Tylko jakieś starsze babki mówią że to obrzydliwe i że w ogóle jak ja mogę mieć na ramieniu coś z takim brudnym ohydnym ogonem;p Ale one są uprzedzone;/
Re: Uszczurawianie przechodniów
: ndz sie 22, 2010 9:03 am
autor: tahtimittari
Mnie śmieszna sytuacja spotkała, gdy odebrałam 2 szczurki w Krakowie, siadłam na ławce niedaleko rynku, bo jeszcze miałam trochę czasu do pociągu.. ciury obok mnie w transporterze na ławce, rozmawiam z kolegą.. A tu zjawia się kobieta - tak ok 65 lat może. Godzina ok 22:30, więc zdziwienie pierwsze,co ona hasa o takiej porze i pyta się co tam mamy w transporterze, mówię, że szczurki. No to jakie - mówię jakie. A ona mnie pojeżdżać zaczęła, że ktoś tam w okolicy wypuścił 15 łaciatych, latały koło drzewa i nie było co z nimi zrobić, a poza tym to ona nazajutrz jakiegoś od kogoś bierze na przechowanie i że o nie dbać trzeba. Jak jej wytłumaczyłam, że nie mam zamiaru ich nigdzie wypuszczać, tylko dopiero co je odebrałam, to się spokojnie oddaliła
