Strona 17 z 37

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: pt sty 23, 2009 3:59 pm
autor: RattaAna
Ebolciu, kuruj się prędziutko i skutecznie! tak trzymać!
Taki okres przeziębień teraz, niestety. Moje już przestały kichać, tfu tfu. A podajesz swoim czasem jedzonko typu kaszka ryżowa smakowa? też zawiera witaminki i składniki mineralne, przy tym ogonom się uszyska trzęsą (fajnie zabrzmiało) ;D

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: pt sty 23, 2009 8:00 pm
autor: limba
Ebolka dzielna kobitka :) oby tak dalej.

U mnie wlasnie po okresie kichanska. Troche Ufolski jeszcze smarcze ale juz lepiej.

A jesli chcesz chlopu dac pomacac lysolka to jeden warszawski moze byc udostepniony w tym celu :)

A jak Furia i Matylda sie sprawuja?

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: pt sty 23, 2009 8:27 pm
autor: Ausaya
RattaAna baby dostaja kaszke ze dwa razy w tygodniu (tak zeby nie utyly za bardzo :P), mieszam ja z platkami kukurydzianymi i chrupia sobie :D strasznie to lubia. Kiedys sie az pobily przy misce, ktora wcale mala nie byla :D

limba Matylda wariuje jak zawsze, gryzie prety jak opetana i oczywiscie zaczyna wtedy kiedy ja siadam do nauki albo klade sie spac... wredota jedna... ale i tak kochana :) Ale ogolnie sie troche uspokoila, w koncu sie postarzala o te pare miesiecy ;]
Natomiast Furia jest bardzo strachliwa i nie moge jej tego wcale oduczyc, jak biegaja sobie wszystkie to zawsze lazi pod scianami, o ile wogole spod lozka wysciubi nosa... Poza tym straszne boje toczy z Coco, czasem sie boje ze sobie cos nawzajem zrobia...
A jak tam braciszkowie szanowni moich panienek? :) Haggis taki niedobry caly czas?


Troche sie martwilam o Ebole ze sie nie zalatwia. Wzielam ja na lozko zeby sobie pobiegala troche, minelo 5 minut a tu taaaaki smrod... :D nie bede opisywac ze szczegolami, grunt ze juz nie mam sie o co martwic :P

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: pt sty 23, 2009 10:18 pm
autor: limba
Musiala dziewczyna rozruszac jelitka ;)

Furia strachliwa.. kurcze jak to sie rodzenstwo potrafi roznic.
Bąbel to takie dziecie do rany przyloz. Kochany, bez zadnych wyglupow, nie szukajacy zwady. Skradl serce Asi jak byly chlopaki na "koloniach" ;) Szczur marzenie :)

Haggis coz... dla mnie to szczur zagadka. dziabnal mnie niedawno, a z drugiej strony szuka kontaktu. Mam wrazenie ze sam nie wie czego chce. W lutym postanowilam juz definitywnie ze go wykastruje i dolacze do mini stadka Pchełkowo - Eliotowego jeśli się da. Oprócz burzy hormonów, ma strasznie swedzaco-zolta skore, i zaden ivomec i pularyl na to nie pomogl. Matylda chyba ma troche zaczepnego charakteru takiego samego jak on.

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: śr sty 28, 2009 2:32 pm
autor: Nakasha
To wspaniale, że Ebolka wybudziła się i że wszystko w porządku :) :)

A Coco, hahaha, mała terrorystka, może naprawdę wyrośnie na alfę ;)?

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 2:42 pm
autor: Ausaya
bylysmy dzisiaj z Ebolcia u weta bo w poniedzialek zauwazylam ze krew jej sie zbiera. Od wtorku dostawala Cyclonamide przeciw krwotokom, zeby wiecej sie nie nazbieralo. Pojechalam tylko na odciagniecie tej krwi a okazalo sie ze krwiak sie zakazil... Jak wet probowal zdjac szwy (bo juz wlasciwie sie zroslo) to wszystko z niej trysnelo, a smrod byl taki ze cala zawartosc zoladka mialam w bardzo niebezpiecznym miejscu, mimo ze nie jadlam nic dzisiaj jeszcze...
Ale to dobrze ze tak sie stalo, wszystko zostalo oczyszczone, wiecej krwi nie leci, a to najwazniejsze. Dostala do srodka antybiotyk i w sobote jedziemy na powtorke z rozrywki... Caly czas dostaje Enroxil, bo nadal brzydko w pluckach :(
Grubasek byl bardzo dzielny przez caly czas, wiadomo wyrywala sie, ale na tyle byla spokojna ze udalo sie wszystko sprawnie zrobic.

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 2:50 pm
autor: anik1
Bidulka:(
A jak długo Ebolka bierze ten sam antybiotyk? Może on nie za bardzo działa i trzeba zmienić?

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 2:59 pm
autor: Ausaya
no juz chyba ze 3 tygodnie.... tez sie nad tym zastanawialam al chyba weci wiedza co robia... Moze zapytam o to w sobote

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 3:05 pm
autor: anik1
U szczurów to nie wiem, ale u ludzi jak nie ma znaczącej poprawy po 7, max 10 dniach to trzeba dobrać antybiotyk z innej grupy ( oczywiśnie najlepiej po zrobieniu posiewu:))
Zapytaj , nie zaszkodzi:)

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 3:20 pm
autor: Naixinka
Ojoj dzielne biedactwo. Dobrze, że już wszystko wyczyszczone i nic się nie dzieje. Życzę bardzo szybkiego powrotu do zdrówka i żadnych więcej chorób.

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: czw sty 29, 2009 5:09 pm
autor: Nakasha
Jeśli antybiotyk nie działa po 2 tygodniach to koniecznie trzeba zmienić na inny...

To pewnie ropa jej się zebrała - tak się zdarza, jeśli do ranki wda się zakażenie... wtedy powinna przyjmować antybiotyk jeszcze przez 3 - 4 dni, a jeśli ropy było dużo, to nawet dłużej - aby uniknąć ponownego zakażenia.

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: pt sty 30, 2009 8:38 pm
autor: Ausaya
to nie jest tak ze nie dziala, teraz juz duzo mniej kicha i w pluckach jest duzo lepiej, zdziwilo mnie ze tak dlugo to trwalo, zawsze leczenie bylo znacznie szybsze w przypadku przeziebien. Ale grubasek mial zapalenie pluc wiec to pewnie dlatego ;]

Jezeli chodzi o jej ranke to jest juz tysiac razy lepiej, nie ma juz "guli" a ranka sie zasklepia. Jutro jedziemy do Ogonka na oczyszczenie i mysle ze powinno byc ok. (Od razu zapytam o ten antybiotyk)
Ogolnie to nie mozemy wyjsc z podziwu jaka ona sie zywa zrobila. Wszystko zwiedza wszedzie musi zajrzec. Wczesniej najchetniej by spala, a teraz jest jak nowa :D Szkoda mi tylko ze musi siedziec jeszcze sama :( bawie sie z nia jak moge ale teraz swsja wiec bardzo malo czasu mam ogolnie i straszne wyrzuty sumienia ze mniej sie ogonkami zajmuje, ale mysle ze rozumieja i wybacza :D

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: sob sty 31, 2009 7:11 pm
autor: Ausaya
Jestesmy dzisiaj znowu po wizycie u weta. Wszystko sie super goi, bardzo sie ciesze. Ebola jest juz w klatce z reszta panien, dr Wojtys powiedziala ze mozna ja spokojnie dac do duzej klatki, nic nie powinny jej zrobic. Nie mylila sie, jakos sie wcale nie interesuja ta ranka (ktora wlasciwie calkowicie sie zagoila). Wyszorowalam im klatke, tak w razie czego, zeby im cos nie odbilo i nie zaczely atakowac Eboli. Zawsze wole chuchac na zimne :) Teraz wszystkie spia albo myja sie po bieganiu.
Co do antybiotyku to jednak jej bardzo pomaga, Wojtys powiedziala ze w duzo duzo gorszym stanie byla, wiec nie ma co zmieniac prochow.
Zwazylam ja dzisiaj przy okazji. Wazy 530 g !! Grubas :D nawet wetka zauwazyla ze sie jakas taka kulka z niej zrobila, na prawde super wyglada :D

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: sob sty 31, 2009 7:14 pm
autor: anik1
to super wieści:) Naprawdę dzielna szczurka, zapalenie płuc, operacja a ona tak dobrze się trzyma:)

Re: Moje słodkości :D // wstrętne choróbska ;(

: sob sty 31, 2009 7:16 pm
autor: Ausaya
tez ja podziwiam :) a teraz jest taka wesolutka, jak tylko do klatki podchodze to ona od razu przy drzwiczkach czeka na jakiegos smakolyka :D wczesniej to ostatnia sie zwlekala z jakiegos poslanka :D normalnie chyba mi ktos szczura podmienil :P