Strona 17 z 83

Re: Moje kochane badziestwo - nasz Placuś odszedł [*]

: sob paź 25, 2008 5:33 pm
autor: Nina
Jakie moje wnusie duże są ;D Dino przegonił Grubego :o A o ile większy od brata jest, szok normalnie :D

Ja sie domagam zdjęć, chociaż kilku grupowych :P

Anka. pisze:A jakby je tak ustawić jeden za drugim ? ciekawe ile metrów by miały 8)
Dałabym nobla temu, któremu udałoby się to wykonać :D

Re: Moje kochane badziestwo - nasz Placuś odszedł [*]

: sob paź 25, 2008 5:39 pm
autor: odmienna
Nina pisze:Dałabym nobla temu, któremu udałoby się to wykonać :D
właśnie dlatego, ja pytam o metry bieżące samych ogonków ;) bo w ogóle, nie umiem zmierzyć długości szczurka jako takiego :D (a właściwie nie wiem czy szczur ma jakąś konkretną- jednoznaczną długość 8) )

Re: Moje kochane badziestwo - nasz Placuś odszedł [*]

: ndz paź 26, 2008 7:31 pm
autor: pin3ska
Sytuacja w towerze wygladala dotąd tak: Kazio byl cały czas na dole i spal sobie sam w kąciku, a pozostałe szczury były na gorze. Czasem ktorys spal z nim na dole, ale to wyjątkowo, bo wiadomo, ze czym wyzej, tym lepiej. No i Kazik panicznie bał sie Grubego. Nie pozwalał sie mu zdominowac, wiec Gruby go nie lubil i przeganiał po klatce. A i niektore inne tez go czasem goniły. Było mi go szkoda, ze taki sam musi siedziec. Wiec postanowiłam zrobić łączenie z jego starym stadem, a wlasciwie z Zadziorem i Jasiem, bo Stefek zaklimatyzowal sie juz w towerze. Troche mialam stracha jak to bedzie, ale juz nie moglam patrzec na samotnosc w tłumie jaka miala miejsce w przypadku tego szczura.
Najpierw puscilam ich razem po podłodze. Kazik dał sie obwąchac bez zadnego problemu. Wydaje mi sie, ze pamietał braci. Ale nadal Zadzior i Jasiu siedziały w kącie napuszone wiec dla Kaziowego szczescia wytoczyłam najcięższe działo: KĄPIEL ::) :P Wsadziłam do wody, troche popływały, potem dokładnie umyłam i spłukałam. Wytarłam. Kazia wsadziłam do ich klatki, zeby troche zapachu nabrał. A dwa pozostałe szczury siedziały owinięte na kanapie i dochodziły do siebie po tym jakze traumatycznym przezyciu ::) . Po jakims czasie wyjelam Kazia z klatki i wlozylam do nich do koszyczka. Afery nie bylo, wiec wlozylam i do wielkiego pojemnika wypełnionego czystymi szmatkami, zeby sobie razem posiedziały podczas, gdy my mylismy ich klatke. Siedziały przytulone i nie było ani jednego pisku. Potem wlozylam ich do klatki i teraz Kazio-samotnik spi sobie przytulony do Zadziorka w hamaczku ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D ;D

Nawet nie wiecie jaka jestem szczesliwa :) To takie łączenie wsteczne :P Paskuda od Niny tez dogadała sie z siostrami po bardzo dlugiej rozłące, choc z innymi dogadac sie nie mogla. Wiec troche podobna sytuacja i to nawet w ten sam dzien ;)

Czyli Kazio, Zadziorek i Jasiu nie bedą kastrowane, a bedą zyły sobie razem juz do konca. Jedna klatka wiecej to jakis problem nie jest, a szczury sa szczesliwe. Przede wszystkim Kazio. :D :D :D


Proszę o zmianę tematu na:
Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: ndz paź 26, 2008 7:50 pm
autor: Nina
Jajka ocalone!! ;D
Ja to jestem ciekawa jak będzie z przyjęciem Kropciastego :) Do najmniejszego ze szczurów ma prawie 200g :P Musze go jeszcze utuczyć przez te 2 tygodnie :D

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: ndz paź 26, 2008 10:26 pm
autor: zalbi
pin3ska, to będziesz miała duży wybór, jeżeli chodzi o łączenie Kropka =P

tyle szczurów =D

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: ndz paź 26, 2008 11:24 pm
autor: pin3ska
zalbi pisze:pin3ska, to będziesz miała duży wybór, jeżeli chodzi o łączenie Kropka =P

tyle szczurów =D
Ja mysle, ze Kropek bedzie łaczony zbiorowo na wybiegu ze wszystkimi panami mieszkajacymi w towerze :)

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: pn paź 27, 2008 9:29 am
autor: Nakasha
To wspaniale, że się dogadali :D czasem tak jest, że dla pewnych szczurów duża ilość towarzyszy nie pasuje, ale z 2 - 3 potrafią stworzyć stado :) :).

A na Kropku adopcje się kończą, czy jeszcze się rozkręcasz :P?

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: pn paź 27, 2008 10:14 am
autor: pin3ska
Zadzior troche sie puszył w nocy, ale bez przesady - on taki juz jest i puszy sie na kazdego. Teraz sobie spi osobno na dole klatki, a Jasiu i Kazik oba w koszyczku spią przytuleni jeden na drugim :)

Co do adopcji to mam na spsie zamowionego kapturka niebieskiego i tylko na okazje transportu czekamy. Zastanawiam sie tez nad labinkiem. Nie dlatego zebym go jakos bardzo potrzebowała, ale dlatego, ze ostatnio był ich taki wysyp i chyba bedzie ciezko domki znalesc dla wszystkich. Poczekam i zobacze jak sie sytuacja rozwinie :) Mam nadzieje, ze domki sie jednak znajdą...

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: pn paź 27, 2008 9:20 pm
autor: pin3ska
Kazik wyiskał Jasia :) Znak, ze wszystko jest ok. Dawno nie widziałam Kazia takiego zadowolonego. Cały dzień tulili sie do siebie. Raz Kazik spał na Jasiu, potem Jaś na Kaziku. Zadziorek tez dosc spokojny, nie ma zadnych krzywych akcji :) Pełen sukces. Kazik szczesliwy i my razem z nim!!!! :D :D :D

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: wt paź 28, 2008 7:02 am
autor: odmienna
:D tak to- po raz któryś, szczury uczą nas co naprawdę w życiu się liczy- kto ma oczy-niechaj patrzy! ;) ;D
( dobry kompan, to podstawa! :P )

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: wt paź 28, 2008 2:05 pm
autor: Nakasha
pin3ska, no, naprawdę gratuluję wielkiego serca i chęci do przygarniania tych wszystkich bid :D

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: wt paź 28, 2008 8:09 pm
autor: zalbi
ja też czekam na Kropka, ciekawa jestem, jak Wam pójdzie łączenie..

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: wt paź 28, 2008 8:13 pm
autor: grzesia
Oooo bierzesz Kropka :) tego maluszka ślicznego ;D , będę śledzic jego losy, jak go zobaczyłam na fotce to od razu trafił mi w samo serce :D

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: wt paź 28, 2008 8:19 pm
autor: Nina
A Kropek jest coraz fajniejszy :) Ładnie rośnie, pochłania gigantyczne ilości jedzenia, jest zdrowiutki, rozbiegany i coraz bardziej przekonuje sie do ludzi :) Jestem niemal pewna, że w towarzystwie oswojonych kolegów zrobi sie z niego bardzo proludzki szczurek :)

Re: Moje kochane badziestwo - czekamy na Kropka

: czw paź 30, 2008 8:38 pm
autor: Nina
Pozwole sobie wrzucić pare fotek Kropencjusza :P
Większość nieostra, ale ruchliwe toto strasznie.
Taki jestem mały cudak:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Była dziura, nie ma dziury:
Obrazek
Kropciasta kropciastość:
Obrazek
W sumie to taki troche bardziej wielokropek:
Małe kropciastwo, ledwo widoczne, na dole brzuszka:
Obrazek
Kropciastość podpaszna :P :
Obrazek

130g na liczniku ;)

A tak w ogóle to mi i mojej mum bardzo spodobał się ten tekst:
pin3ska pisze:Zgodnie z rozpoczętą w maju nową świecką tradycją samczyk od Niny idzie do nas ;D ;D ;D