Strona 17 z 52

Re: Jekyll, Hyde i Mr Cookie - Czasem lepiej, a czasem gorzej

: sob wrz 05, 2009 9:19 pm
autor: Nieja
Kilka miesięcy wcześniej:
Nie chcę się rozpisywać na ten temat... Trafił do mnie szczurek, nie miał być u mnie długo, nie miał być mój... A jednak stał się moim przyjacielem.

6 dni temu:
Okazało się, że następnego dnia muszę wyjechać na 5 dni, bardzo daleko. Zapewniłam szczurkom dużo jedzenia oraz opiekę. Mój tato wymieniał im wodę 2x dziennie na świeżą, jedzenia miały pod dostatkiem.

Dziś po południu:
Dostaję telefon, że mam się uspokoić. Tato przekazuje mi wieści, że jeden ze szczurków nie żyje. Już mam łzy w oczach i pytam który, co się stało? Tato boi się szczurów więc jestem mu wdzięczna za to co zrobił. Powiedział, że nie wie który, taki 'bury'. Powiedział, że szczury zaczęły szarpać zwłoki, zjadać... Już nie żył kiedy zaczęły go gryźć. Tato wyciągnął martwego szczurka i go pochował. Takie wieści dostałam po południu.

Dziś wieczorem:
Wróciłam do domu. Tato mówi, że otworzył okno, bo zwłoki śmierdziały. Weszłam do pokoju i zaczęłam wołać szczurki. Bałam się który to z nich został tak potraktowany przez resztę. Stoję parę metrów od klatki. Wyszły na wołanie tylko dwa. Otworzyłam klatkę, Jekyll i Cookie zaczynają mnie witać, dawać 'całuski', cieszyć się moim powrotem. Po chwili rozglądania się po klatce widzę malutki kłębek sierści, białej. Serce mi stanęło, i oblał mnie zimny pot. Zrobiło mi się słabo. Zobaczyłam dosłownie resztki ciała Hyde'a. Został cały pożarty. Leżała tam niezjedzona noga i ogon. Widziałam jak na ziemi leży kręgosłup i odgryziona głowa, wszystko zjedzone. Cookie i Jekyll mieli pyski we krwi... Ten obraz mnie sparaliżował. Zawołałam tatę, a on stwierdził, że nie widział tych zwłok wcześniej ale ten 'bury' szczur leżał w tym samym miejscu i wtedy na pewno wszystkie 3 żyły.

Nie zrobili tego z głodu, w miskach mieli jedzenie... Więc dlaczego? Do cholery, dlaczego dwa szczury w ciągu kilku godzin zabiły pozostałe dwa?! Jestem w szoku, ten zapach i widok na zawsze zostaną mi w pamięci, a nie tak chcę pamiętać moje skarby...

Nie będę robić tematu w 'odeszły', nie dociera to do mnie. Nie wiem co robić... Kocham Jekylla i Cookiego, ale widzę w nich teraz bestie, a nie te kochane pyszczki które znałam do tej pory...

Wiem, że dawno mnie tu nie było, nawet bardzo ale musicie wiedzieć co się stało, Wy to rozumiecie, a kiedy wiem, że jest ktoś kto rozumie i współczuje, jest mi lżej...

Żegnajcie przyjaciele... (Bury szczurek nie miał zdjęć)
Hyde, chcę Cię tak pamiętać. Słodki biały szczurek z czarnymi jak węgielki oczkami...


Obrazek

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: sob wrz 05, 2009 9:37 pm
autor: Filipw
matko... To straszne... Strasznie nurtuje mnie to dlaczego szczury tak postapily... Współczuje ci że zobaczyłaś ten makabryczny widok trzymaj sie....

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: sob wrz 05, 2009 9:40 pm
autor: Nina
Aż nie wiem co napisać...
Nie potrafie sobie wyobrazić co przeżyłaś widząc resztki ukochanego ciałka...

Ale kurcze, dlaczego? Przecież szczury nie zjadają siebie nawzajem ot tak sobie...

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: sob wrz 05, 2009 9:51 pm
autor: Rhenata
o matko, bardzo nam przykro ...nie wiem co jeszcze mogę powiedzieć

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 7:07 am
autor: odmienna
Co za koszmar straszliwy! Bardzo, bardzo Ci współczuję.
Nie myśl jednak, że: „dwa szczury w ciągu kilku godzin zabiły pozostałe dwa?!” najprawdopodobniej przyczyna śmierci była całkiem inna.
Zajrzyj proszę, do tematu Piromanki, która też boryka się z tym problemem... Trzymaj się Kochana

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 7:54 am
autor: Nieja
odmienna pisze:najprawdopodobniej przyczyna śmierci była całkiem inna.
Taką mam naprawdę nadzieję, jednak jakbym nie kierowała swoich myśli, to w głowie mam jedną. Odeszły 2 szczury w ciągu kilku godzin... Oba były stosunkowo młode. Oznaki starzenia widać na Jekyllu i właśnie jego bym podejrzewała o przedwczesne odejście, a nie te które odeszły... Wracając do domu liczyłam się z tym, że odszedł jeden szczurek, a nie dwa, co spotęgowało mój szok...

Co mi zabrało moje skarby? Co odebrało dwa szczurze życia jednego dnia? :'( To mi nie da długo spokoju...
I racja, u Piromanki sytuacja podobna, równie straszna :'(

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 8:36 am
autor: ol.
Nieja, myślę tak jak poprzedniczka, to musiało być coś innego. To co szczurki zrobiły po śmierci towarzyszy nie koniecznie musi oznaczać, że się do niej przyczyniły. Przyczyna "higieniczna" jest tutaj tym bardziej prawdopodobna, że nie było Cię przez 5 dni, nie wiedziały kiedy wrócisz i usuniesz zwłoki, instynkt kazał im zrobić to samodzielnie, a sposób był tylko jeden.
Co nie zmienia faktu, że taka strata strasznie boli i strasznie Ci współczuję.
Nie miej żalu do szczurków. One nie wyrządzają zła tylko daltego, że im się zachciało i mogą, jak to zdarza się ludziom (w ogóle zło jest kategorią wymyśloną przez nas i dla nas). Ich czyny, o ile nie są skutkiem patlogii (guzy mózgu, nadmiar hormonów), są zawsze racjonalne i uzasadnione, choć nie zawsze człowiek jest w stanie ich logikę pojąć.
Może próbować, ale jesli się nie uda trzeba pogodzić się z Tajemnicą i iść dalej.
Jeszcze raz bardzo mi przykro.
Ogonkom na drogę [^] [^]

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 9:29 am
autor: susurrement
brakuje mi słów.. naprawdę..


trzymaj się.. :'(

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 10:48 am
autor: Krejzoolek
Brak słów... :(
trzymaj się. :(
Dla ogonków [*][*][*]

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 11:38 am
autor: *Delilah*
Masakra.
Okropnie Ci wspolczuje...
Nie wiem jak bym sie otrzasnela po czyms takim :(
Doslownie mam wrazenie, jakbym czytala temat Piromanki...
<><'>
Dla Aniołkow...
Trzymaj sie...

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: ndz wrz 06, 2009 10:37 pm
autor: Nieja
*Delilah* pisze:Masakra.
Okropnie Ci wspolczuje...
Nie wiem jak bym sie otrzasnela po czyms takim :(
Doslownie mam wrazenie, jakbym czytala temat Piromanki...
Kiedy odmienna mnie skierowała na temat Piromanki, czułam się jakbym czytała własne słowa... Zaczęłam myśleć co mam wspólnego z Piromanką, co mogło spowodować tragedię... Niestety nic Nas nie łączy prócz nieobecności przy wydarzeniu... Choć ja niestety znalazłam szczurze ciałko w klatce...

Po tym co się stało mam dystans do zwierząt, a przecież to był ich instynkt - słabsze przegrywa... Czyżbyśmy tym się różnili od 'czworonogów?'

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: pn wrz 07, 2009 7:00 am
autor: Piromanka
Kurka wodna, no! Odgryziona głowa, jak u mnie...
Stosując się do raz udzielonych mi przez dziewczyny, staram się jakoś z tym pogodzić i nie obwiniać szczurów... Z pewnością ich nie zabiły, tylko "zajęły się" zwłokami... Postaraj się nie widzieć w nich potworów, tylko zwierzaki które kierują się instynktem i własną logiką, jakże inną od naszej ludzkiej. Łączę się z Tobą w bólu i przesyłam mnóstwo ciepłych emocji. Nie łam się tylko!

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: pn wrz 07, 2009 9:11 am
autor: odmienna
słabsze przegrywa... Czyżbyśmy tym się różnili od 'czworonogów?'
Fajnie by było. Niestety, w tym akurat zakresie nie różnimy się zasadniczo. W naszym przypadku tylko pojęcie „słabszego” jest mniej ostre. Pocieszające jest tylko to, że potrafimy wznieść się ponad instynkt nakazujący zgnieść bezbronnego.

To naprawdę z różnych względów mało prawdopodobne, by Jekyll i Cookie przyłożyli łapkę do śmierci kolegów. Nawet, jeśli założyć, że mogli by zagryźć Burego (nie wiem jak długo byli razem i jakie stosunki panowały w stadzie), to już Hyde- który był z nimi od zawsze? Przeszły przez burze hormonów nie wyrządzając sobie krzywdy i teraz miałyby to zrobić? Nie logiczne. Niepokojące oczywiście, że te dwa zgony nastąpiły jeden po drugim ale tym bardziej wskazują na powód inny niż „morderstwo”.
A że zabrały się za „uprzątanie”? pamiętaj, ze to węchowe a one czuły zapach śmierci. (wiesz, co się dzieje z koniem, jeśli ten zapach czuje? Zwierzęta są mądre…)
Dla mnie osobiście, chyba trudniej jest przejść do porządku dziennego nad przypadkami właśnie dręczenia słabszych. Kiedy widzę jak szczur, który ma dość miejsca, bezpieczeństwo, pełną miskę i poidło doprowadza współbrata do tego, ze w przerażeniu kuli się w jakiejś niedostępnej dziurce nie mając odwagi zbliżyć się do jedzenia, trwa w bezruchu, by nie rozdrażnić dręczyciela… wtedy ogarnia mnie gniew i odechciewa mi się zjawiska zwanego „stadem”. Nie wytrzymuję tego; nie pozwalam na takie sceny i… nie mam stada. Ale wiem, że nawet „dręczyciel” jest niewinny. Zachowuje się tak, jak podpowiada mu instynkt. Jeśli mi się to nie podoba- mogę albo sprzątać wielką ilość klatek, albo nie przygarniać szczurów.
Wiecie; kiedy mnie jedna, czy druga taka scena doprowadziła na skraj wyrzeczenia się towarzystwa szczurów, pomagało choć kilku minutowe sam, na sam z „przestępcą” – czułam wtedy dokładnie tę oczywistą, naturalną niewinność delikwenta i wychodziło mi że: „kocham cię durniu, choć ostro postępek twój potępiam”.

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: pn wrz 07, 2009 9:38 am
autor: unipaks
Nieja , tak mi przykro... :'( :'(
To okropne co się stało , ale pewna jestem , że jest na to jakieś wytłumaczenie zgodne z prawami , jakimi rządzi się natura. Nawet jeśli my ludzie kompletnie tego nie pojmujemy,
powinniśmy spróbować pogodzić się z nimi i nie dopatrywać się w zachowaniu twoich szczurków niczego noszącego znamiona zła. Bo taki osąd byłby i bezzasadny , i niesprawiedliwie krzywdzący
pozostałe szczurasy , które przecież straciły swoich bliskich i teraz dojmująco odczuwają brak ciepła ich ciał, gdy się do siebie tuliły , poczucie więzi i przynależności , kiedy się wzajemnie iskały , oraz wszystkie te szczęśliwe chwile, jakie dawało im wspólne przebywanie...
Przypuszczam , że Jekyll i Cookie właśnie teraz potrzebują ciebie i twojej miłości bardziej niż kiedykolwiek , że wzajemnie siebie potrzebujecie w obliczu tej okropnej straty...
Trzymajcie się :)
Dla aniołków: [*][*]

Re: Został Jekyll i Mr Cookie, żegnajcie Hyde i...

: pn wrz 07, 2009 9:52 am
autor: Nieja
Jekyll i Cookie odeszli dzisiaj.

Nie został mi już żaden szczurzy przyjaciel. Ich nie ma, nie rozumiem tego. Jeszcze kilka dni temu miałam klatkę pełną życia, biegały po mnie wesołe szczurze stópki, dawały mi buziaczki ich słodkie pyszczki, a teraz nikogo już tam nie ma... Jestem w tak ciężkim szoku, że nie wiem w ogóle co się dzieje.

Jak to się do cholery stało... ? Gdzie się podziały moje perełki?
W ciągu 3 dni straciłam 4 cudowne istoty. Nie wiem jak sobie z tym poradzić, po prostu nie wiem...

Śpijcie spokojnie,
będę bardzo tęsknić.