Strona 17 z 34
Re: Stadko z piernikowej chatki
: wt sie 03, 2010 11:06 am
autor: ol.
albo wydra
brrrr
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... tail/218-4
co do pierwszej serii zdjęć, nie będę cytować żadnego, bo musiałabym wszystkie;
ale czemu po prostu nie przyznacie się, że w któryś upalny wieczór zapomnieliście zakorkować butelkę z winem
przecudowne !
Re: Stadko z piernikowej chatki
: śr sie 04, 2010 7:37 pm
autor: denewa
Śliczne foty!

Czemu ja nigdy fotek stópek zrobić nie mogę
A to najsłodszy słodziak z wyciągniętymi kopytkami
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 610-372010
Re: Stadko z piernikowej chatki
: śr sie 04, 2010 7:41 pm
autor: merch
a kto to?
Re: Stadko z piernikowej chatki
: śr sie 04, 2010 9:26 pm
autor: StasiMalgosia
Merch wstydziłabyś się własnej wnuczki nie poznać

toż to Lola
Deneva, ol powyżej podsuneła pomysł jak robić takie zdjęcia - wystarczy butelka wina i focisz ile wlezie

Re: Stadko z piernikowej chatki
: pt sie 06, 2010 8:09 pm
autor: unipaks
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... tail/218-4#
jaka piekna rozbrajajaca wydra

Wszystkie fotki cudne , ale nozynki wymiataja!
Buziaki dla stadka!

Re: Stadko z piernikowej chatki
: sob sie 07, 2010 10:18 am
autor: odmienna
StasiMalgosia pisze:
Deneva, ol powyżej podsuneła pomysł jak robić takie zdjęcia - wystarczy butelka wina i focisz ile wlezie

Znaczy się.... ekhm... to wino, rozumiem, piję ja?
Jeśli tak, to mogę i beczkę, byle te moje łajzy zechciały wziąć przykład z mieszkańców Piernikowej Chatki, zwłaszcza w temacie kąpieli... (może być czerwone-wytrawne??? Błagam!

)
Perfekcja ujęć, wręcz onieśmiela:
http://www.pracownia82.home.pl/szczurki/ser11.html ... Boję się, że czerwone-wytrawne- to mało...
Cudne te Wasze Mieszkańce

Re: Stadko z piernikowej chatki
: pn sie 23, 2010 11:21 am
autor: xxx
Eduardo wymiata

te jego pozy, niecne uczynki i beztroski sposób bycia

przynajmniej publicznie na takiego się lansuje
fajnie tam u Was mają te ciurasy

)) mam nadzieję ,że wszyscy zdrowi

a Maryśka jak tam aklimatyzacja? jak sobie radzi ze stadem sierotka ?
Re: Stadko z piernikowej chatki
: pn sie 23, 2010 7:34 pm
autor: StasiMalgosia
Marysia dogadała się już ze wszystkimi, bardzo pomogła w tym przeprowadzka (nie wiem dlaczego najbardziej kłóciła się ze szczurkami od ciebie xxx

)
Re: Stadko z piernikowej chatki
: pn sie 23, 2010 11:51 pm
autor: xxx
pewnie kłóciły się o relacje odnośnie miejsca gdzie mieszkały

bo każdy mieszkał ze mną gdzie indziej

no to super że już zaklimatyzowana

Re: Stadko z piernikowej chatki
: sob sie 28, 2010 11:15 pm
autor: StasiMalgosia
Re: Stadko z piernikowej chatki
: ndz sie 29, 2010 4:09 pm
autor: Cyklotymia
Brudnonosyyy
A pies cudowny - głaska ode mnie przekaż

Re: Stadko z piernikowej chatki
: ndz sie 29, 2010 9:18 pm
autor: ol.
a ja zawołam - aguuutek !
Długonogi szczur, który jeszcze nie wie, że jest szczurem słodziakowe pozy ma już dopracowane w ogóle
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... ail/775-13 i w szczególe
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... tail/620-7
przy okazji poszperałam trochę w Waszej pracowni i , nie wiem czy mogę, ale oprzeć się nie mogę z pewnością -
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... tail/415-1 - genialne !
Re: Stadko z piernikowej chatki
: pn sie 30, 2010 7:51 am
autor: merch
http://www.pracownia82.pl/index.php/gal ... 2-p1110420
Fedrys !
Ale pięknie je pofociliście!
Tylko na fotkach nie zawsze odróżniam Lafcia od Procia
Re: Stadko z piernikowej chatki
: sob wrz 11, 2010 9:43 am
autor: StasiMalgosia
Prosimy o kciuki dla Mgiełki
Jeszcze 2 dni temu rano wszystko było ok, 4 tygodnie temu byliśmy z całym stadem na przeglądzie i była zdrowa a dziś ...
W czwartek wieczorem zauważyłam że ma lekko opuchnięty pyszczek obstawialiśmy ropień podaliśmy antybiotyk i zaplanowaliśmy wizytę u veta na piątek rano. Następnego dnia opuchlizna była dużo większa i widać było małą gulkę wystającą z pysia. Ok 12 po długim oczekiwaniu udało am się wejść do dr. Wojtyś. Diagnoza - nowotwór na przedsionku jamy ustnej
Na 18 zaplanowano operację a my musieliśmy zdecydować czy decydujemy się na ryzykowną operację której Mgiełkusia może nie przeżyć (nowotwór był mocno ukrwiony i rozległy) czy zostawiamy i przy tempie jego rozwoju za pare dni i tak będziemy usieli sie z nią pożegnać.
Zaryzykowaliśmy, Mgiełkusia wybudziła się z narkozy, większa część guza została usunięta ale nie mamy żadnej gwarancji że nie odrośnie

Wycinek poszedł na hp ale pani chirurg uprzedziła nas że nie wygląda to za ciekawie
Kochany grubasek siedzi w chorobówce z opuchniętym pociętym pysiem a mnie ściska w gardle jak na nią patrzę...
Re: Stadko z piernikowej chatki
: sob wrz 11, 2010 9:52 am
autor: ol.
Mgiełko, chociaż myślami będę trzymać z dala od Ciebie paskudztwo, dochodź szybko do siebie i bądź zdrowa
