Sfora z Pokątnej
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Re: Sfora z Pokątnej
Biedaczek
Trzymam kciuki za niego
http://img690.imageshack.us/i/paul2u.jpg/ ja go po prostu ubóstwiam, zresztą tak samo jak Jimiego... oni są cudni
http://img856.imageshack.us/i/paul1.jpg/ zdrówka
Wygłaszcz te kochane mordki ode mnie
Trzymam kciuki za niego
http://img690.imageshack.us/i/paul2u.jpg/ ja go po prostu ubóstwiam, zresztą tak samo jak Jimiego... oni są cudni
http://img856.imageshack.us/i/paul1.jpg/ zdrówka
Wygłaszcz te kochane mordki ode mnie
Re: Sfora z Pokątnej
Dziękujemy.
Dziś jestem w lepszym nastroju, bo przynosimy nowiny, które może do dobrych nie należą, ale w perspektywie tego, co mogło być, są całkiem pozytywne. Guzy na boczku nie były rakowe, były to ropnie! Które zrobiły mu się z bólu. Pani dr je przebiła i ze środka wypłynął gęsty, żółtawy krem nivea. (Ble!) Prawdopodobnie Paul nie ma raka przysadki, tylko po prostu ma zapalenie. W jego móżdżku prawdopodobnie także jest ropa i dlatego go tak boli. Ale ma teraz troszkę większe szanse na to, że wyzdrowieje, skoro to nie rak. Dostał cztery zastrzyki, plus dostaliśmy zastrzyki do robienia w domu (przez tydzień) i lek przeciwbólowy. W środę mamy kontrolę i kciukamy, że będzie coraz lepiej!!
Dziś jestem w lepszym nastroju, bo przynosimy nowiny, które może do dobrych nie należą, ale w perspektywie tego, co mogło być, są całkiem pozytywne. Guzy na boczku nie były rakowe, były to ropnie! Które zrobiły mu się z bólu. Pani dr je przebiła i ze środka wypłynął gęsty, żółtawy krem nivea. (Ble!) Prawdopodobnie Paul nie ma raka przysadki, tylko po prostu ma zapalenie. W jego móżdżku prawdopodobnie także jest ropa i dlatego go tak boli. Ale ma teraz troszkę większe szanse na to, że wyzdrowieje, skoro to nie rak. Dostał cztery zastrzyki, plus dostaliśmy zastrzyki do robienia w domu (przez tydzień) i lek przeciwbólowy. W środę mamy kontrolę i kciukamy, że będzie coraz lepiej!!
Re: Sfora z Pokątnej
Trzymam cały czas kciuki za Paula.
A zdjęcia śliczne, tutaj http://img200.imageshack.us/i/img20110225001.jpg/ po prostu słodycz
A zdjęcia śliczne, tutaj http://img200.imageshack.us/i/img20110225001.jpg/ po prostu słodycz
Re: Sfora z Pokątnej
Dzikusy są wspaniałe i piękne
Sześciu szczurzych rozbójników: Muffin[*], Oskar[*], Ryjek[*], Szymon[*], Alvin[*], Melman, Zdzichu, Edek[/color]
Re: Sfora z Pokątnej
Niestety z Paulem jest coraz gorzej.. Wydaje mi się, że coraz bardziej cierpi.. Prawie nie otwiera już oczu, robi kilka kroków i się kładzie lub przewraca, czasem zdaje się mnie nie poznawać. Kiedy dotknie się jego głowy, to piszczy, a przez kolejne 10 minut tylko zgrzyta ząbkami.. Nie pije już z poidełka, musiałam wstawić mu miseczkę z wodą. W dodatku musiałam go oddzielić od chłopaków i śpi teraz na grubym polarku w domku z kartonu, który wstawiłam mu do pudełka kartonowego.. Nie ma nawet siły wejść na dach domku, który ma chyba ledwo 10 cm. A oddzielić go musiałam, bo inne szczury go pogryzły do krwi na plecach.. Normalnie wszystkie zęby mu wbijały, a nigdy się to nie zdarzyło wcześniej w naszym stadku..
Myślę, że niestety skończy się to już tylko w jeden sposób..
Myślę, że niestety skończy się to już tylko w jeden sposób..
Re: Sfora z Pokątnej
Myślałam, że będzie lepiej, dobrze...
Mimo wszystko mam nadzieję, że to może chwilowe... trzymam kciuki aby było jak najlepiej... dla niego...
Trzymaj się ciepło Blanny
-
- Posty: 5397
- Rejestracja: wt sty 04, 2005 7:14 pm
- Numer GG: 4379189
- Lokalizacja: Białystok - Kuriany
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Kurczę, mocno kciukam za niego.
A w takiej sytuacji, może zdecydujecie się na operację ostatniej szansy i chirurgiczne usunięcie ropni?...
A w takiej sytuacji, może zdecydujecie się na operację ostatniej szansy i chirurgiczne usunięcie ropni?...
Z nami: Ganix, Yetta, Inari, Cerridwen, Ceres Ciel i dziczek Włóczykij
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Za TM: 88 szczurzych duszyczek
Re: Sfora z Pokątnej
Ropnie zostały już usunięte z boku ciała, został ten w mózgu jedynie najprawdopodobniej. Chociaż może mieć jeszcze gdzieś w środku.. Dr Rzepka powiedziała, że Paul w obecnym stanie nie ma szans na przeżycie operacji. Kiedy ją o to pytałam, naleśniczek był w dużo lepszej formie niż w tej chwili..
Dziękujemy za kciuki.
Dziękujemy za kciuki.
Re: Sfora z Pokątnej
Cholera, liczyłam na lepsze informacje Trzymaj się i Ty i Paul.
Sześciu szczurzych rozbójników: Muffin[*], Oskar[*], Ryjek[*], Szymon[*], Alvin[*], Melman, Zdzichu, Edek[/color]
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Blanny, z całych sił kciukamy... Wszyscy... Paul, walcz, nie rób nam tego!
Re: Sfora z Pokątnej
Blanny trzymam mocno kciuki za Paula, mam nadzieję, ze z tego wyjdzie,że bedzie lepiej.
Ależ Fabio urósł. Piękny dzik sie z niego zrobił, aż miło popatrzeć. Jak tam jego dojrzewanie? Nie daje Ci popalić?
Ależ Fabio urósł. Piękny dzik sie z niego zrobił, aż miło popatrzeć. Jak tam jego dojrzewanie? Nie daje Ci popalić?
Re: Sfora z Pokątnej
Okazało się, że to nie szczury pogryzły Paula.. Dziś całą noc był odizolowany, spał w dużym, niskim kartonowym pudle obok łóżka, na polarkach.. I przybyło mu ran. Są to rany w kształcie półksiężyca lub proste. Nie sądzę, by same mu wychodziły z siebie aż do krwi.. Czy to możliwe, że on sam siebie gryzie? Bo to są takie typowe cięcia po ząbkach.
Teraz leżał na boczku cały czas, właśnie się przerzucił na brzuszek. Łepka już nie podnosi wcale.. On się tak strasznie męczy, a ja nie widzę żadnej poprawy.. Mój chłopak przekonuje mnie, że powinnam mu pomóc odejść, bo tak on tylko cierpi i nic się nie poprawia, jest coraz gorzej.. Zastanawiam się, czy naprawdę mu nie pomóc.. Ale tak ciężko podjąć taką decyzję..
Nie mniej dziękujemy za wszystkie kciuki..
Licho, co do Fabia, to mi popalić nie daje.. Ale za to męczy Zero. Tzn.. no, próbuje go brać od tyłu przy każdej możliwej okazji. I zwykle mu się to udaje.. Mam nadzieję, że nie skrzywi to za bardzo psychiki Zerusia. Już nie ucieka na każdy odgłos kroku czy nagły huk, ale przy otworzeniu drzwiczek, ciągle się chowa do domku. Ale po kilku minutach wychodzi na zwiady. No i ciągle jest problem z wypuszczaniem go - ilekroć wyjdzie z klatki, tak się chowa, że dwie godziny go szukam, a następne dwie na niego poluje.. A wlezie wszędzie, nie ma miejsca, gdzie ten potwór by się nie dostał.
Teraz leżał na boczku cały czas, właśnie się przerzucił na brzuszek. Łepka już nie podnosi wcale.. On się tak strasznie męczy, a ja nie widzę żadnej poprawy.. Mój chłopak przekonuje mnie, że powinnam mu pomóc odejść, bo tak on tylko cierpi i nic się nie poprawia, jest coraz gorzej.. Zastanawiam się, czy naprawdę mu nie pomóc.. Ale tak ciężko podjąć taką decyzję..
Nie mniej dziękujemy za wszystkie kciuki..
Licho, co do Fabia, to mi popalić nie daje.. Ale za to męczy Zero. Tzn.. no, próbuje go brać od tyłu przy każdej możliwej okazji. I zwykle mu się to udaje.. Mam nadzieję, że nie skrzywi to za bardzo psychiki Zerusia. Już nie ucieka na każdy odgłos kroku czy nagły huk, ale przy otworzeniu drzwiczek, ciągle się chowa do domku. Ale po kilku minutach wychodzi na zwiady. No i ciągle jest problem z wypuszczaniem go - ilekroć wyjdzie z klatki, tak się chowa, że dwie godziny go szukam, a następne dwie na niego poluje.. A wlezie wszędzie, nie ma miejsca, gdzie ten potwór by się nie dostał.
- WildHeart
- Posty: 1184
- Rejestracja: pt cze 18, 2010 11:59 am
- Numer GG: 5104941
- Lokalizacja: WPR
- Kontakt:
Re: Sfora z Pokątnej
Blannuś, jesteśmy z wami...
Nie ma nic gorszego jak patrzeć jak odchodzi przyjaciel...
Czasami lepiej jest pomoc odejść...
"-A gdy ktoś mi zarzući, że widzę świat w krzywym lusterku, ja odpowiem: On wróci, tylko w innym futerku..."
Ja tak czekam na Vanu...
Kiedyś się spotkamy, jak nie tutaj, to tam...
Tulimy was mocno...
Nie ma nic gorszego jak patrzeć jak odchodzi przyjaciel...
Czasami lepiej jest pomoc odejść...
"-A gdy ktoś mi zarzući, że widzę świat w krzywym lusterku, ja odpowiem: On wróci, tylko w innym futerku..."
Ja tak czekam na Vanu...
Kiedyś się spotkamy, jak nie tutaj, to tam...
Tulimy was mocno...
Re: Sfora z Pokątnej
Paul odszedł. Opuścił nas. Nie mogę przestać ryczeć.
Soniu, Twoje słowa trzymają mnie przy życiu. Dziękuję. Mam nadzieję, że zarówno mój Naleśniczek, jak i Twoja Vanu, jeszcze do nas wrócą.
Paul, kochałam Cię. Kochałam Cię tak cholernie mocno.
Soniu, Twoje słowa trzymają mnie przy życiu. Dziękuję. Mam nadzieję, że zarówno mój Naleśniczek, jak i Twoja Vanu, jeszcze do nas wrócą.
Paul, kochałam Cię. Kochałam Cię tak cholernie mocno.