Strona 17 z 104

Re: moje ogony :)

: śr mar 10, 2010 7:02 pm
autor: fram
Kciukamy z całej siły. Musi być dobrze!

Re: moje ogony :)

: śr mar 10, 2010 8:58 pm
autor: Jessica
zaraz mi serce peknie... jak na niego patrze on nie moze ustac na nozkach. lezy caly czas a ja co dwie godziny podaje mu jakas zawiesine. nie wiem juz co robic,odchodze od zmyslow

Re: moje ogony :)

: śr mar 10, 2010 9:17 pm
autor: matrix360
spokojnie, cierpliwości :-*
niedługo będzie śmigał, tylko kurz po nim zostanie ;)

Re: moje ogony :)

: śr mar 10, 2010 9:25 pm
autor: klimejszyn
nie bój nic kochana. wszystko będzie dobrze, trafił w dobre ręce i zadbasz o niego. jest silny chłopak, niedługo będziesz się z nim w berka bawiła :) :-*

Re: moje ogony :)

: śr mar 10, 2010 9:39 pm
autor: Jessica
jestescie wspaniale. co ja bym bez was zrobila! dodajecie mi sil i wzmacniacie moja wiare. :-* :-* :-*

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 8:52 am
autor: Jessica
o godz 01:30 zgaslo moje swiatelko:( czuwalysmy przy nim. gdy szlam spac i poszlam sie z nim pozegnac wskoczyl mi na kolana dal sie poglaskac,pocalowac i poszedl sobie. spal z moja siostra na lozku lezal sobie w nogach. nie mial sily chodzic,mial caly czas zamkniete oczka a mimo to przypelzal do niej i wtulil sie w reke by po chwli wydac ostatnie tchnienie:( Moj Niedzwiadek,szczur ktory byl u nas tak krotko a zdolal skrasc nam serce. spij slodko skarbie,przepraszam,ze nie udalo mi sie Cie uratowac ale naprawde robilam co moglam :(
ObrazekObrazekObrazekObrazek ze Spidusiem

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 8:56 am
autor: Jessica
prosze pomyslcie o nim przez chwilke, niech kazda nasza mysl rozjasni mu droge :'(

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 9:36 am
autor: zocha
:( Tosiakks współczuję Ci, mieliśmy nadzieję, że wyzdrowieję i bardzo w to wierzyliśmy. Za krótko ten cudny szczurek żył...

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 9:41 am
autor: Babli
tosiu, tak bardzo mi przykro. Ale musisz być dzielna teraz.. Dla pozostałych chłopaków. :-*

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 10:41 am
autor: sssouzie
Tosiu....tak mi przykro..
tak dobrze, że te ostatnie chwile spędził w atmosferze miłości- od was i od Spidiego i Fuksa!
trzymaj się ciepło.. :-*

[*] dla mojego Trikolorka :'(

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 11:28 am
autor: denewa
Tak bardzo mi przykro... :'(
Miałam nadzieję, że mu się uda...
Spędził u Ciebie wspaniałe chwile, chociaż był króciutko...

Dla Bolsika [*]

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 12:11 pm
autor: Jessica
a ja dzis ide do pracy na 14 nie wiem jak to wytrzymam:( tak bardzo sie staralam,dokarmialam strzykawka blagalam by mnie nie opuszczal,by walczyl dla mnie,dla nas. nie mial sil. cholerny obrzek pluc! jak wogole ktos mogl sie go pozbyc po poltora roku,tylko dlatego ze byl chory. jak sie trzyma zwierze bierze sie za nie pelna odpowiedzialnosc! trzeba sie liczyc z tym ze moze zachorowac. ciesze sie ze byl z nami i nie umieral samotny w jakim kartonie,moja iskierka.

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 12:49 pm
autor: Kameliowa
przykro mi naprawdę... Odchodząc zabierają ze sobą po kawałeczku serca.

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 12:53 pm
autor: pikle
no i popłynęły łzy.......
ogromnie mi przykro :(

dobrze, że w ostatnich dniach miał tak cudownego człowieka <przytul>

Re: moje ogony :)

: czw mar 11, 2010 1:44 pm
autor: Maszka
Przykro mi :( Ale dobrze, że dostał miłość, wspaniałych kumpli i dobry dom choć na koniec jego życia.

Dla Bolsa na drogę [*] :-*