Strona 17 z 175

Re: Majaki Nocne

: pt wrz 10, 2010 12:04 pm
autor: IHime
manianera pisze:Jak wspaniale, że futrzaki zmieniły taktykę i walki poszły w niepamięć! Zdjęcia domkowe przeurocze, a mina Cookie faktycznie bezcenna :)!
Też się cieszę, ale już raz miały okres wyciszenia i teraz się boję, że znowu im coś odbije. Mimo wszystko, na razie ich nie rozdzielam.
Pozostałe fotki domkowe, tym razem Gadziunia, Beziuta i Cookie:
ObrazekObrazekObrazek

Re: Majaki Nocne

: pt wrz 10, 2010 1:09 pm
autor: Jessica

Re: Majaki Nocne

: sob wrz 11, 2010 5:00 pm
autor: unipaks
:D http://yfrog.com/5mdscn9705j - Ależ ona się do mnie podsuwa! Jeszcze kto pomyśli , że jesteśmy razem..! ::)
;D http://yfrog.com/afdscn9706aj - Masz ci los – jeszcze jedna! I na co to może wyglądać ?! :P
http://yfrog.com/nddscn9701j wśród szczurkowych fotek takie właśnie – szczurze przytulaski , to moje ulubione! :)
http://yfrog.com/7fdscn9696ij choćby bródkę położyć , byleby razem… słodkie! :-*
Mizianko dla Majaków :-*

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 12, 2010 8:25 pm
autor: Cyklotymia
Rozpływ totalny, takie słodkie te foty... :D

Re: Majaki Nocne

: czw wrz 16, 2010 10:20 pm
autor: IHime
No i zapeszyłam! Nie zdążyłam nawet napisać, że Gadusia zwichnęła łapę, a już Cookie chora na całego. :(
Nie mam pojęcia, co Gadusia zrobiła, ani nawet czy w klatce czy na wybiegu. Tego dnia miały przez większą część dnia otwarte i wychodziły bez mojej kontroli. Zauważyłam, że coś jest nie tak, kiedy zgarniałam dziewczyny na noc. Łapka spuchnięta i podkulona. Na szczęście okazało się, że wszystko jest na miejscu i trzeba tylko poczekać, aż się zagoi. I rzeczywiście, po trzech dniach nie było już śladu.
A dzisiaj znowu byłam u weta, tym razem z Cookie. Wczoraj zaczęła posmarkiwać, dzisiaj chrumka na całego, do tego zauważyłam, że posikuje krwią! No i ma: szmery w oskrzelach i zapalenie pęcherza, na szczęście na razie nie jakieś straszne, bo zareagowałam szybko. Dostała antybiotyk na wynos, ale i tak będziemy często zaglądać do weta, bo trzeba jej wyciskać ropę, a przecież ta cho*era prędzej mi rękę odgryzie, niż pozwoli się dręczyć. Co jak co, ale jej to nawet zastrzyku nie zrobię. A wiem, bo próbowałam. Ale małż jest i tak ze mnie dumny, bo Cookie dzisiaj u weta nawet przy nieprzyjemnych zabiegach mnie nie ugryzła.

Na pocieszenie przyszły dzisiaj zamówione cztery tarasy Ferplastu - drewniane półeczki coraz dotkliwiej przypominały, że już czas ich się pozbyć. Na razie cieszę się tylko trzema tarasami, bo czwarty przyszedł pęknięty. No, ale reklamacja przyjęta bez problemu, więc mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu będę już mieć wszystkie.
Rozpędziłam się z urządzaniem na nowo klatki i dorzuciłam na górę mojej dwukuwetowej willi klatkę, w której na początku mieszkały labisie. Trochę śmiesznie to wygląda i na razie jest pusta, ale ogonkom chyba się podoba. Zdążyłam już zapomnieć, że Beziuta lubiła piłować kratki. W dwukuwetowej są odstępy 7mm, więc nie mogła, a teraz siedzi na górze i uparcie piłuje. ::)
Obrazek

Re: Majaki Nocne

: pt wrz 17, 2010 8:01 am
autor: alken
Oj to Kukiszon biedny, zdrówka mu życzymy :*

a w klatce najlepszy mały biały nietoperek zawieszony u góry, gdzie to takie ozdoby można znaleźć ? ;)

Re: Majaki Nocne

: pt wrz 17, 2010 8:47 pm
autor: unipaks
I jak się teraz czuje Cookie, lepiej troszkę? Co dostała na ten pęcherz?
Niech się ogonki trzymają cieplutko i zdrowieją, przesyłam mizianko! :-*
klatka fajna , dobrze mają :)

Re: Majaki Nocne

: pt wrz 17, 2010 10:08 pm
autor: IHime
Alken, nietopery chyba się same produkują, szczególnie jak za długo zwlekam z wypuszczeniem towarzystwa z klatki. Ale w tej kwestii i tak najlepsza jest Morelcia: potrafi całą klatkę przewędrować wisząc głową w dół.

Unipaks, Kukineczka lepiej, śmiga dzisiaj jak fryga. Dostała Baytril+coś przeciwzapalnego+przeciwkrwotoczne. No i niezwykle przyjemne przemywanie cewki. :'(

Re: Majaki Nocne

: sob wrz 18, 2010 11:19 am
autor: alken
co do Morelki to chyba rodzinne bo Karmelek miała w zwyczaju chodzić po suficie klatki albo kręcić piruety w rogu ::)
nie wiem jak Morelka ale Karmelek także wgryzała się namiętnie w kraty co już nie było takie zabawne :P

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 19, 2010 10:57 am
autor: unipaks
Cieszę się , że jest lepiej! :)
A czym robisz to przemywanie? I co dostała przeciwkrwotocznie , jeśli mogę zapytać? Jakimiś ziołami czy specjalnym specyfikiem?
Trzymajcie się zdrowo w ten słoneczny czas! :-*

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 19, 2010 12:18 pm
autor: manianera
Biedny Cookiś, mam nadzieję, że już z górki i zaraz koniec chorowania i uciążliwego leczenia.
Za mną wiecznie chodzi co będzie, jak (tfu, tfu, tfuuuuuu) kiedyś nasza Neve będzie potrzebowała pomocy weta - mam wizję nie tylko dziurawych dłoni, ale i białasa na pograniczu zawału...
Dużo zdrówka dla wszystkich futrzaczków!

Re: Majaki Nocne

: wt wrz 21, 2010 9:06 pm
autor: IHime
Co do leków, nie jestem pewna. Miałam dzisiaj u weta dopytać, ale byłam zakręcona, z moją paskudką i jeszcze psem, że wypadło mi z głowy. Przeciwzapalny to Tolfine, do przemywania coś co wygląda jak roztwór nadmanganianu, nie wiem jak się nazywało to przeciwkrwotoczne.
Po dzisiejszej kontroli: z pęcherzem już lepiej, można skończyć przemywanie, za to chrumczy jeszcze gorzej, więc jesteśmy znowu na enro+doxy. :-\
Cookie była u weta w takim szoku, że pozwoliła się głaskać nie tylko mnie (transporter to jedyne miejsce, gdzie na to pozwala), ale i pani praktykantce. ;D
Ech, jeszcze trochę i zamieszkam w lecznicy.

Good news: mąż siedzi i jęczy "Żona, załatw nam jakiegoś miziaka na przyszły rok". No i oby miziaczki przyszły... w październiku/listopadzie. ;)

Re: Majaki Nocne

: wt wrz 21, 2010 11:02 pm
autor: unipaks
Cookie , Cookie słonko , zdrowiej szybciutko , niech ci oddech lekki wróci , coby i twoja pańcia wreszcie odetchnęła - kciukamy za poprawę ! :) ale przyzwolenie na głaskanie niech nie mija! :D

Re: Majaki Nocne

: wt wrz 21, 2010 11:22 pm
autor: bemyself
oby sie wykurowalo wsysko. a jak wykuruje, to zapraszam na kawkę i ciacho a ciury na gerberka :)

Re: Majaki Nocne

: ndz wrz 26, 2010 5:09 pm
autor: Dulcissima
Co tam u Majaków słychać? Dawno nie było od Was wieści.. Jak tam ciurulle? :)