Strona 17 z 17
Re: Dobre i złe wieści
: sob gru 15, 2012 1:06 pm
autor: dolby_surround
Ogoniasta pisze:
W jaki sposób wet to zdiagnozował??

No może źle to określiłam. Powinnam była napisać "jest podejrzenie". A jeśli chodzi opinię weta, to mówił, że objawy są wystarczająco specyficzne i póki co mam obserwować czy antybiotyk zadziała. Jeśli nie, to wtedy rentgen i dalsza diagnostyka. Nie ma co się martwić, ogoniasta, bo akurat to jest jeden z lepszych szczurzych lekarzy, tu w Toruniu, więc wystarczająco jego przeczuciom.
Druga do kompletu
: pn kwie 08, 2013 4:09 pm
autor: dolby_surround
Gryzia ma się już lepiej, ale od grudnia regularnie dostaje antybiotyk przy każdym nawrocie. Problem pojawił się też u Hopsy, ale inny. Otóż w sobotę zauważyłam na jej lewym udzie guza. Bardzo się zdziwiłam, bo był bardzo duży, a wcześniej niczego nie było w tym miejscu. Wynika z tego, że urósł bardzo szybko i nagle. Oczywiście dzisiaj od razu poleciałam do lekarza. Zabieg planowany jest na środę. Mam nadzieję, że obejdzie się bez powikłań

:<
: pn lip 29, 2013 10:30 am
autor: dolby_surround
Dzisiaj w nocy, po 4 miesiącach walki z ropniami, które później przekształciły się w nowotwory, odeszła ode mnie Hopsa. Mimo, że nie darzyła mnie nigdy szczególną sympatią, w ostatnich dniach cierpliwie poddawała się moim staraniom o jej zdrowie. Niech teraz Toki i Buba się nią zajmą za Tęczowym Mostem.
Re: Dolby-surrounded by rats...
: pn lip 29, 2013 10:35 am
autor: valhalla
Oj, a zastanawiałam się, co u Was

Biedna Hopsa

A jak pozostałe dziewczynki?
Re: Dolby-surrounded by rats...
: pn lip 29, 2013 10:48 am
autor: dolby_surround
Dziewczyny bardzo to przeżyły, w końcu pół nocy przesiedziały w klatce w towarzystwie jej nieruchomego ciała. Mini się wcisnęła w róg klatki i na nic się zdały cmokania i wołania. Nawet jedzenia nie chciała tknąć. A jeśli chodzi o zdrowie, to Mini się trzyma bardzo dobrze, aż się czasem dziwię, bo wciąż wygląda bardzo młodziutko, a już prawie 2,5 roku ma. Z Gryzią różnie bywa, nauczyłyśmy się żyć z jej problemami płucnymi, które zaleczamy przy każdym nawrocie, tylko chudziutka jest strasznie, takie chucherko, ale energię szczurzą zachowała. Mam nadzieję, że strata Hopsy nie odbije się zbyt poważnie na ich samopoczuciu na dłuższą metę...