Strona 17 z 18

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: śr lut 06, 2013 4:01 pm
autor: Roksana1999
Hej, przepraszam, że poruszam tutaj własny problem ale Wy po prostu macie w tym większe doświadczenie więc proszę o pomoc :)
Dosyć często jeżdżę do mojej cioci. Jak na weekend to Stacy zostawała w domu, tęskniłam ale to tylko 2 dni. No i w sobotę jadę na tydzień i wezmę ją. Ni piszcie że powinnam ją zostawić albo zrezygnować bo moje wyjazdy do chrzestnej są nieuniknione gdyż bardzo ją lubię a ona mnie. Uznałam że skoro jeżdżę tam na wakacje, ferie, weekendy itp. to zabiorę ją już teraz aby się przystosowała. Jak przyzwyczai się do nowego miejsca to bezproblemowo będę ją tam brać za każdym razem kiedy tam pojadę.
Moje pytanie brzmi: Co ma służyć jako transporter? Czy dać jej leki nasenne czy coś żeby się nie stresowała? Mam taką torbę i może wsadzić do środka na boki tekturę żeby usztywnić, wyłożyć szmatkami i tak ją przewieść.Oczywiście z dostępem powietrza. To 20 minut drogi. Może macie lepsze propozycje? Nie martwcie się, tam jest spokój i cisza. Bo chyba lepiej zabierać ją na wakacje i ferie ze sobą niż żeby siedziała 1/2 tygodnie sama. Macie jakieś rady? Bo przecież ktoś już pewnie transportował podopiecznych i zna się na tym :) z góry dziękuję za pomoc :D

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: śr lut 06, 2013 10:09 pm
autor: Lilien
Żadnych środków nasennych to napewno ;) Myślę, że skoro bierzesz pod uwagę takie wyjazdy z nią powinnać zaopatrzyć się w odpowiedni transporter, który będziesz mogła wyłożyć kocykami, szmatkami polarkami, żeby było jej w nim ciepło. Ewentualnie wsadzić nawet termofor [butelkę z gorącą wodą owiniętą w szmatki] kiedy jest zimno. Z usztywnionej torby mogła by uciec, więc raczej w taki sposób bym nie ryzykowała.

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: czw lut 07, 2013 3:31 pm
autor: Roksana1999
Nie uciekłaby bo to torba a nie lekramówka. Jest to torebka wycieczkowa(odpowiednia na rozmiar) i stałaby na moich kolanach więc nie uciekłaby :) Chciałam tylko dowiedzieć się czegoś więcej, albo jak Wy transportowaliście szczurki bez transporterów.
(W drodze powrotnej będzie już transporterek) :D Dziękuje za wszelkie rady :)

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: sob lut 09, 2013 1:13 am
autor: kaka958
Aparat dobra rzecz teraz dużo osób nosi i dodaje takiego swoistego uroku :D Trzeba się troszku pomęczyć dla wyglądu :D
Ucz się ucz nauka się przyda :D A masz jakoś ustalone mniej więcej kiedy będziesz robić te testy, z tego co wiem to się na nie długo czeka więc lepiej się zarejestrować jak najszybciej, o ile się nie mylę to siostra czekała chyba z miesiąc mimo że miała astmę i była kilka razy w szpitalu (ahh te lecznictwo) ::)

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: sob lut 16, 2013 3:39 pm
autor: Roksana1999
Witam! Myślałam że będę mieć dużo nadrabiania bo tydzień byłam ze szczurką u cioci a tu nic.... Nikt kompletnie nic nie pisze, szkoda :'(
Stacy dobrze zniosła podróż i nowe otoczenie ale tu nie o nas.... Chciałabym jakieś nowe wieści od Szczurnięntej... coś tu nie zagląda.... ??? Jak tam wasze pysiolki żyją??? Jeżeli ktoś tu zagląda... ::)

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: ndz lut 17, 2013 10:59 am
autor: xiao-he
Co tam u Was? :)

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: ndz lut 17, 2013 12:56 pm
autor: harleyquinn
Szczurniętaaa, dawno mnie tu nie było. Co słychać? Ja z alergią?

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: pn lut 18, 2013 1:26 pm
autor: Szczurniętaaa
jejuniu, jak dawno mnie tu nie było! :o
Przepraszam, ale przez szkołę zupełnie nie mam czasu...wybaczcie, ale nie mam nawet czasu przeglądać waszych tematów. :-X
kurcze, masakra. :-\
w najbliższym czasie nie będę się niestety odzywała.
Ogoniaste mają się wyśmienicie!! Buka coraz bardziej nabiera odwagi, z dnia na dzień mnie zadziwia. ::) A Migotka to straszny żarłok ostatnio i rośnie jak na drożdżach. :D
Z alergią nie jest źle, coraz bardziej się poprawia i prawdopodobnie nie jest to wina szczurów, a co do testów, to jeeeeeeeszcze będę musiała poczeeeekaaaaać. Na razie za dużo wszystkiego zwaliło mi się na łeb. >:(
dobrze, muszę kończyć. Cieplutko Was pozdrawiam, postaram się jak najczęściej tu zaglądać i być na bieżąco w Waszych wątkach, ale niestety na razie nie jestem. Jakoś trzeba będzie nadrobić. ;)
Buziaki ode mnie i panienek. :-*

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: wt lut 19, 2013 7:53 am
autor: xiao-he
Ja mam ostatnio to samo i na nic czasu ::) NO dobrze, może jakies zdjęcia jak się znów pojawisz?

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: wt lut 26, 2013 3:26 pm
autor: Szczurniętaaa
Witam. Ależ strasznie zaniedbałam wątek. Powinny być zdjęcia na przeprosiny, ale żadnych nie mam. :-X
Caaały czas nauka..nie mam na nic czasu. Tylko nauka, nauka, nauka, a efektów nie widać, bo oceny niezbyt dobre. Nawet gorsze jak na razie niż w poprzednim półroczu. :( Ostatnio nawet nie chodzę na lapka. Póki co, nie stoi on nawet u mnie w pokoju, bo coś mi się z mobilnym netem stało. Dlatego chwilowo stoi u rodziców i jest podpięty pod net stacjonarny. Jestem tak zmęczona szkołą i tym wszystkim, że nawet jeśli mam czas, po prostu nie chce mi się nawet na chwilę usiąść przed komputerem. ;ooo
Tak dawno mnie tu nie było, że nie wiem, czy ktoś jeszcze w ogóle będzie zainteresowany śledzeniem tego wątku...
odbiegając od tematu, wczoraj byłam u orto. Aparat 6 marca będę mieć. Na razie na górę, a za miesiąc, dwa, już na dół i szczęka w pełni odrutowana. ;D Na razie na górę założone mam gumki (izolatory) wtajemniczeni wiedzą o co chodzi. ;) Ależ to cholernie booolii! Mogę jeść tylko płynne rzeczy...straaszne. Budyń, ryż, kisielek, kaszka, budyń, ryż, kisielek, kaszka...wykończę się...

O DZIEWCZYNACH :
jest super! Są mega przeszczęśliwe, kiedy tylko widzą, że zbliżam się do klatki. To oznacza : albo żarcie, albo WYBIEG. Tak, te magiczne słowo nabrało nowego, magicznego znaczenia dla mnie i dziewczyn. Migotka - wiadomo, ta to zawsze chętna wszędzie gdzie się da pochodzić. Bez strachu, bez oporów. Wooooolnoooość! ;D ;D ;D
Ale oczywiście w tym temacie główną rolę przejęła Bukola. ;) Dzięki Midze na prawdę nabrała odwagi. Teraz na wybiegach nie siedzi już w kącie łóżka, bojąc się wszystkich odgłosów dookoła. Teraz żwawo biega! Oczywiście nie tak jak Migotka, ale to nie dziwo, bo czasem zastanawiam się, czy w ogóle jakiś szczur tak szaleje. :D Szaleństwo to chyba zbyt słabe słowo. Powracając do Buczi...nawet sama siebie zaskakuje, to widać. Przełamuje stopniowo swoje lęki. Na przykład : kiedy chciałam położyć ją na biurku (które jest na styk z łóżkiem. Tak, że z łóżka jednym susem można tam hycnąć) robiła się sztywna, kiedy tylko łapkami dotknęła obcego podłoża i szukała no nie wiem, przyczepności? Po prostu się płaszczyła ze skulonymi uszami i wypatrywała, czy moja ręka się nie zbliża, żeby ją zdjąć. Teraz natomiast sama z własnej woli wchodzi na biurko i węszy. Co prawda jeszcze niepewnie, ale nie wymagam tego od Niej. Miała ciężkie życie zanim do mnie dotarła, więc ma prawo być bojaźliwa. Postępem jest już to, że zamiast siedzieć na wybiegach, Buka biega.
Migotka rośnie. Oj, rośnie, rośnie. Nie aż tak dużo, ale dostrzegalnie. ;) Buki jeszcze nie przerosła (Buki, która również rośnie. Nie tak intensywnie i zauważalnie, ale rośnie.) Poza tym, może to dziwnie zabrzmi, ale Migotka ma nieproporcjonalną główkę, odrobinę niepodobną do szczurzej. ;D Buka - na pierwszy rzut oka na głowę ( haha ;D ) wygląda jak szczur. Ale Migotka to takie nie wiadomo co (ale tylko z głowy :D). Ni szczur, ni chomik, ni mysz. :D Ale przypomina mi miniaturową wersję Rico. ♥
Także ten, kto dał radę przeczytać wie, że u dziewczyn super! ;)
Rozpisałam się, nie powiem, że nie. ;D
Może następnym razem jakieś zdjęcia?? (no, na razie, to nie wiem, kiedy będzie ten następny raz. ._. ) no, ale poza tym, najpierw trzeba jeszcze jakieś zrobić, a jak już mówiłam, czasu totaaalnie brak. ;xx
Co prawda, będę się starała wpadać chociaż raz na tydzień. Może w weekend jakąś historię dodam... ::) zobaczymy, nie ma co obiecywać. :P Teraz idę się uczyć, niestety..A wolałabym pospać, bo dziś jakiś mega senny dzień. :OOO
Laski pozdrawiają, ja również. O0 :-*

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: wt lut 26, 2013 7:51 pm
autor: xiao-he
Dawaj zdjęcia Jużzaniedługokobietozzębamidrucianymi ;D

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: czw mar 07, 2013 5:25 pm
autor: Ksyna
Masz śliczne ogonki ;)

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: czw mar 07, 2013 5:31 pm
autor: Roksana1999
Ksyna pisze:Masz śliczne ogonki ;)
Zgadzam się..................
Dlaczego nic nie piszesz kobieto???????????????????!!!!
Nudno w Twoim wątku bez Ciebie.......... :'(
Całuski dla Buki i Migotki, :-*

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: czw mar 07, 2013 6:17 pm
autor: harleyquinn
Eh, ja też czasu na nic nie mam... Pozdrawiamy <3

Re: Szczurnięte rozrabiaki <3

: czw mar 07, 2013 10:13 pm
autor: kaka958
Wytrzymasz jedzenie papki, nie ty pierwsza nie ostatnia :P Nauka zawsze się przyda więc nie przepraszaj za to że się uczysz O0
Ja chcem zdjęcia :*