Strona 17 z 17

Re: ogonki i pies

: śr cze 12, 2013 4:05 pm
autor: missia
Shakeira u mnie od samego początku pies w stosunku do szczurków zachowuje się wzorowo. Troszke czasu zajęło mi tylko przekonie ogonów, że Moli nic im nie zrobi - teraz razem śpią i jedzą np. kluski razem z michy, więc jest wesoło i panuje zgoda.

Ps. Jak mi się uda złapać aparatem moment wspólnego jedzenia, zabawy czy spania to wstawie focie :D

Re: ogonki i pies

: śr cze 12, 2013 5:20 pm
autor: sciurus vulgaris
U mnie też Twitch z Nasusem żyją w zgodzie. :) a miałam na początku podobny problem do twojego, Twitch w poprzednim domu miał problem z dwoma agresywnymi terierami, które próbowały go "upolować". Nasus to kundel, ale taki właśnie terierowaty, więc pierwsze kontakty koczyły się w najlepszym razie ucieczką do klatki ;) Potem kiedy Twitch zobaczył że Nasus go nie atakuje jak tamte diabły zaczął powoli do niego podchodzić. Na początku szczypał w nos, potem już tylko wąchał. Teraz jak chce się dostać z łóżka na fotel lub odwrotnie to korzysta z psiej podwózki ;)))

Re: ogonki i pies

: śr cze 12, 2013 5:32 pm
autor: havoria
U mnie w domu jest dosyć duży (pewnie z 50 kg :P) pies, golden retriever. Parę lat temu zapoznałam ją ze swoim szczurem i po niedługim czasie jak szczur biegał po domu to mógł robić co chciał, potrafił na oczach psa siedzieć w jego misce i wyżerać mu chrupki, a Luna ładnie czekała aż szczur sobie zje i dopiero jak szczur sobie poszedł to ona jadła. Z moimi teraźniejszymi ogonami widziała się na żywo tylko raz. Też jest gwałtowna, przynajmniej na początku, bo to dla niej kupa zabawy i ona chętnie by z moimi dziewczynami poganiała, ale wiem ile toto waży, więc ją trzymam blisko siebie dopóki się nie uspokoi. Inna sprawa, że u nas pierwszy był szczur, potem pies (który jak przyjechał miał 2 miesiące), więc pies tak jakby "wkroczył" na terytorium szczura, ale nie wiem czy czuł jakiś respekt przed tak małym zwierzątkiem. :P

Re: ogonki i pies

: czw cze 13, 2013 10:29 am
autor: klaudiaaa.a
Myślę, że nie wielkość psa ma wpływ na stosunek do ogonka tylko podejście właścicieli.:) ludzie stresują psy, odpychają od klatek i samego zwierzęcia, co powoduje jeszcze większe zaciekawienie, a czasem nawet agresję.jeśli ktoś z Warszawy ma kłopot międzyvrelacką ogonek a pies, chętnie służę pomocą.:)

Re: ogonki i pies

: czw paź 03, 2013 10:08 pm
autor: Saaa
ja nigdy nie odpychalam psa od szczurkow do momentu, gdy szczurek malo nie stracil ogonka a nawet kawalek tylka. od tego momentu pies byl odpychany. Ale ostatnio stwierdzilam ze przez klatke nic sie nie stanie.Fiska przyszla do nas do gory i moj Irokezik gdy tylko pies podszedl do klatki rzucil sie na prety w jej kierunku;) Wiec problem zostal rozwiazany:) ostatnio uslyszalam opinie ze dorosly szczurek da sobie swietnie rade z psem troche jestem sceptycznie nastawiona do tej opini bo co bedzie jak pies zechce oddac ciosem za cios?

Re: ogonki i pies

: sob paź 05, 2013 9:40 am
autor: Ensui
Może i głupie pytanie, ale czy pies jest w stanie przez kraty jakoś skrzywdzić szczury? Miał ktoś do czynienia z takim przypadkiem?
Mam teraz maluchy w domu i sznaucerkę, nie podobają jej się nowe zwierzęta i jest strasznie zazdrosna. Luna generalnie nie lubi małych psów czy dzieci, wolałabym jej ze szczurami nie zaprzyjaźniać na wybiegach, ale nie wiem, czy pozwalać jej chociaż podchodzić do klatki. Chcę, żeby się przyzwyczaiła do nowej sytuacji, takie ganienie chyba tylko podwyższy jej niechęć do dziewczynek, ale z drugiej strony nie chcę wypadku, bo uderzy kłem albo pazurem i maluch oberwie... (panikuję? ::) ).

Re: ogonki i pies

: sob paź 05, 2013 3:50 pm
autor: Saaa
moim skromnym zdaniem nie panikujesz tylko sie martwisz. pozwol psu podejsc do klatki zobacz jak sie beda zachowywali. Ja swojej nie pozwolilam podchodzic ze wzgledu na to ze niby sie cieszyla ale chlopako byli bardzo zestresowani;) obserwuj i wywnioskuj co zrobic:)

Re: Szczur a inne zwierzęta

: pn lip 28, 2014 9:28 pm
autor: Tosiaczek
Moja Lusia nigdy nie skrzywdziła szczura, ponieważ zanim znalazła się u nas w domu to szczury już w nim były przez 2 tygodnie, także one małe, Lusia też mała to się razem wychowywały. Lusia chciała się z nimi bawić. Na początku bałam się, że coś im zrobi, ale nic takiego nie miało miejsca :) Była bardzo delikatna, choć. czasem zdarzyło jej się za bardzo trącić łapą czy coś to na pewno tego nie chciała ;)
Tamtych szczurków już nie ma i pojawiły się nowe maluchy. A Luśka po prostu oszalała na ich punkcie. Całe dnie stoi przy klatce, obserwuj i popiskuje. Myślę, że dlatego, że są nowe, małe. Nie wie co się dzieje, bo tamte szczurki odeszły, a te są inne..
No i oczywiście chce się z nimi bawić. A jak wyjmuję maluchy i na rękach przybliżam do niej to je liże :D One też nic jej nie robią.

Myślę jednak, że nie każdy pies jest w stanie się tak zachowywać. One powinny się właśnie razem wychowywać. Jakbym posiadała dużego psa ( Lusia to york ) to chyba bałabym się je razem puszczać i wgl. Albo naprawdę długo by to trwało zanim bym spróbowała. Moje inne psy odwracają wzrok od szczurów i uciekają gdy one biegają, ale nie widziałam u nich żadnej agresji. Po prostu chyba nie chcą żeby szkraby po nich chodziły i wgl.. :P

Za to dawno dawno temu gdy miałam pierwszego szczurka mój pies się rzucił lekko na klatkę i zdjął pręt, który chronił takie drzwiczki w klatce. Może też chciała się bawić? Bo to tylko jedno takie zdarzenie przyuważyłam, później raczej też przed szczurem uciekał..