szczury.org

o kurcze wiecie ja sama jestem mamą i mam synka 10latka mamy szczyrki odkad syn skończył 1.5 roku i nie bronie mu chodowac zwierząt oczywiście jeżeli o nie dba (a dba i to dobrze) wiec stwierdziłam że zostawie sobie z miotu mojej Kleo samiczke bym ja też miała swojego ogonka i wiecie co to był pomysł mojego synusia kochany co? zadbał o to by mamusia też miała swojego pupilka

Jestem jak najbardziej za trzymaniem szczurów razem. Mój poprzedni szczuras zachowywał się zupełnie inaczej niż teraz dwie szczurcie trzymane razem. Myślałam, że to cecha jego charakteru, ale widzę teraz, że nawet bardziej "refleksyjna" szczurka zachowuje sie inaczej gdy ma przyjaciółkę.
Co do rodziców- z moimi nie było problemu; powiedziałam, że szczury będą czuły sie lepiej razem, a następnego dnia mama sama poszła ze mną po szczuraki bo już nie mogła sie doczekać .
Myślę, że rodziców trzeba usadzić przy komputerze w tym temacie, na tym forum, bombardować argumentami i nie przestawać aż się uda

anio_anio:zdaje ci sie:( nie wszyscy rodzice są tacy wyrozumiali:( ZAWSZE znajdą jakis argument,byle jaki ale zawsze jest

no wlasnie, chyba wiem o czym mowisz.a powiedz im ze gadaja glupoty i ich argumenty sa bzdurne i udowodnisz to powiedza..."jak sie odzywasz?", "zmien ton" bla bla i juz w ogole nie ma gadania, mimo ze bylas nie wiem jak mila...

Telimenka:dokładnie..
i po co nam rodzice?!

hehhe nie wiem oni sami czasami nie wiedza o co im chodzi...ehhh... albo sie motaja w zeznaniach .moze wydrukuj tacie temat z forum i porozkladaj po calym domu albo dawaj mu codziennie jako "zaczynaj dzien madrzejszy" nie wiem...

Nie gadajcie tak na rodziców . Moja cała rodzinka jest już zmęczona moimi zwierzakami, lecz cóż, takie mam zainteresowania .

Kurcze jak ja niektorymz was zazdroszcze ze wasz tata niema pretesji ze macie szczura , ja to mam codziennie wojne z nim, gada ciagle wywal to swinstwo to roznosi zaraski sratatatata , a najciekawsze jest to ze na segemncie w duzym pokoju przyszykowal sobie trutke na szczury --.--

fenek: jeju..ja bym sie bała już na twoim miejscu...
idź mamie powiedz to opieprzy tate:P

Szpaczek: Ja myślałam, że rodzice w życiu się nie zgodzą na drugiego szczura. Mama nie chciała w ogóle o tym słyszeć, tata tym bardziej. Moja mama uwielbia Maćka, co prawda go nie dotyka ani nic,a le go lubi xP. Ostateczni obojga rodziców udało mi się przekonać. Na początku w pokoju miałam kartkę, na której pisało 'dlaczego szczury powinny być trzymane razem?'. Mama to przeczytała, ale nic nie mówiła. Po kastracji zapytałam mamy czy lubi mojego szczurka. Powiedziała, że tak. Zapytałam czy chce, aby był on szczęsliwy i aby żył długo. Powiedziała, że chce. Wytłumaczyłam jej spokojnie, ze na to potzreba drugiego szczura. Zgodziła się. Tata był mniejszym problemem jak się okazało. Zgodził się bez wahania, a ja myślałam, ze się nie uda . Dzisiaj już tylko czekam na spotkanie z Pawłem69, aby spotkać ze sobą szczurki . Musisz mieć silne argumenty, duuużo cierpliwości i czasu .
fenek11: Ja bym ostro swojego ojca wtedy opieprzyła :/. Na szczęście mój lubi w miarę Maćka, bo czasem zapyta się o niego, popatrzy, pogada.. xD. Załatw tą sprawę z tatą, bo może stać się tragedia!

fenek11 - moja ukochana wymówka, którą wymiśliłam dawno temu. Napisałam tu o kupnie drugiej samiczki, ale to wszystko jedno jaka płeć...

Jeżeli chcesz kupić drugiego szczurka, to kilka dni przed kupnem powiedz, że kuzyn znajomego mieszka gdzieś w tej dzielnicy. I że kupił zaciążoną samiczkę. Urodziły mu się 5 samców i 2 samice. Niestety ma tylko 2 klatki, więc w jednej trzyma samce a w drugiej ich siostry i matkę. Ale codzień dochodzi do wojny. Obie samiczki ciągle się gryzą i nie mogą żyć razem.
Po kilku dniach kup lub weź od kogoś szczurka i powiedz tacie, że zgodziłeś się przechować na kilka dni "oszalałą" samiczkę, aż nie znajdzie domu. I codziennie jęcz, że mała nie może znaleźć opiekuna (a przy tym troszcz się o nią). Po kilku dniach spokojnie i przy herbatce (kiedy tata przyjdzie z pracy do wysprzątanego przez ciebie domu) oznajmij mu, że tyle się opiekujesz maleństwem, to czy byś nie mógł jej zatrzymać. To zadziała na pewno

ismena: znając [z opowiadań] ojca fenka, przyszykuje więcej trutki. to chyba nie ten typ taty. albo np wywali malucha od razu jak fenek będzie w szkole [to się zdarza, ostatnio na innym forum o czymś takim czytałam... matka wyrzuciła na dwór 4-tygodniowego maluszka]
ale sposób sam w sobie niezły :> chociaż o tyle ryzykowny, że "agresywnej" szczurci mogą nie chcieć w domu i wyda im się mocno nielogiczne, że tam była agresywna a tu nagle wobec obcego szczura nie jest...
ale to już pod dział "uszczurawianie"

można powiedzieć że... ta druga szczurzyca strasznie biedaczkę gryzła. I biedną, ciągle torturowaną przez siostre kluseczkę zabrano do domu.

wydaje mi sie ze takie podchodzenie nic nie da,potrzeba cierpliwosci... bo chyba nie chcemy zeby stalo sie nieszczescie

a ja mam pytanko.....moja szczurka niedawno urodzila 9 dzidziusiow. Jesli zostawilabym sobie jej coreczke to Lulu be sie z nia nie gryzła ? Ale prosze o szybka odpowiedz bo nie wiem czy mam ja wydawac czy nie a nie chce nikogo perfidnie wystawic ...