Re: NIETOPERENDING STORY
: ndz sty 15, 2012 10:11 pm
Fakt,chłopaki ze Śląska,jak dwa "kapcie",wielkie,rozczochrane
I jak kapeć lewy i kapeć prawy,niby bracia,ale dwa zupełnie inne światopoglądy
Bercik eksplorator,wędrowiec,najodważniejszy ze wszystkich,taki,co to nawet kotu na drodze staje i nic sobie nie robi z tego,że oko w oko z drapieżnikiem...(w starciu oko w oko z kotem,kot zawsze pasuje przed Bercikiem
)
Angel natomiast,nakolankowy miziak,celem jego życia jest mizianie za pomocą ludzkiej ręki...Przylepa,misiu taki,że aż ta jego słodycz matczyne instynkty wzbudza...
Od ludzia nie oddali się na wybiegu dalej,jak na dwa metry...
Chłopaki wieelkie są,ale zbite takie,mięśniaki
Otis też wielki,ale...taki przelewający się...
U niego to już nie mięśnie sportowca,tylko brzuch i boczki obżartucha wagę zawyżają...
Ale jak ktoś siedzi przy misce i cały czas konsumuje...
Dietetyczna karma Rat&Mouse Pro nie działa...Dietetyczna,ale Otis po prostu więcej jej zjada...
Apsik alfa,król,owszem,ale uszy faktycznie utemperowane
Stanowisko króla zachłysnęło władzą,ale na krótko.Teraz król nabiera dostojności,mądrości dorosłego,racjonalnego stworzenia na stanowisku
Reszcie stada ten stan w pełni odpowiada,protestów nie było 
Rademenes...Ech,on to w dobrym momencie tu trafił...Czarny jak mój Rabarbar,całuśny jak Indiana...Przywiązany do człowieka jakby od zawsze na ludzkim ramieniu siedział...Wariat,czarny wariat z wielkimi uszami,pedant klatkowy,co swoje i czyjeś kupki wyrzuca z gracją poza obręb klatki...
I weź tu nie kochaj!
A niedługo grupka dt-ciaków do mnie trafi,takie wyłudzone od terrarysty,wymęczone i w końcu oddane...



Angel natomiast,nakolankowy miziak,celem jego życia jest mizianie za pomocą ludzkiej ręki...Przylepa,misiu taki,że aż ta jego słodycz matczyne instynkty wzbudza...


Chłopaki wieelkie są,ale zbite takie,mięśniaki

Otis też wielki,ale...taki przelewający się...




Apsik alfa,król,owszem,ale uszy faktycznie utemperowane



Rademenes...Ech,on to w dobrym momencie tu trafił...Czarny jak mój Rabarbar,całuśny jak Indiana...Przywiązany do człowieka jakby od zawsze na ludzkim ramieniu siedział...Wariat,czarny wariat z wielkimi uszami,pedant klatkowy,co swoje i czyjeś kupki wyrzuca z gracją poza obręb klatki...


A niedługo grupka dt-ciaków do mnie trafi,takie wyłudzone od terrarysty,wymęczone i w końcu oddane...
