Strona 169 z 265

Re: Smutnik :(

: czw kwie 16, 2009 6:18 pm
autor: Babli
Pf.

Dzisiaj odważyłam się powiedzieć paru osobom, że śmianie się z dzieci niepełnosprawnych, i starszych ludzi to lekka przesada. Dlaczego ? Bo naśladowali je, wyzywali siebie od downów itp. A ja w tym nic zabawnego nie widzę. Powiedziałam im, że dla mnie, to te dzieci są niesamowite, bo potrafią znieść to, co narzucił na nie los, a oni się zachowują dużo gorzej, i im prędzej należy się przydomek 'Downa'. Ofc mnie wyśmiali. Ale to już norma.

Widziałam dzisiaj jak, staruszka upadła. Pomogłam wstać, i jeszcze jakiś pracownik szpitala [przechadzała się]. Oczywiście ktoś tam się śmiał, i rzucił zgryźliwą uwagą, co tam.
Doszłam do wniosku, że jeżeli ich nikt nie nauczył, i nie nauczy, to oni też dalszych pokoleń nie nauczą. A te pokolenia, będą kiedyś dla nas ważne. Dlaczego? Bo kiedyś będziemy starzy, i nam nikt nie pomoże, a może będziemy potrzebować jej. Choćby jednego uśmiechu, zwykłego dzień dobry. Wiem, że takiemu samotnemu, starszemu człowiekowi, ten jeden gest, czy dwa słowa, dadzą więcej radości, niż byśmy mogli się spodziewać.

Rozpisałam się, namyśliłam. To mnie właśnie smuci.

Re: Smutnik :(

: ndz kwie 19, 2009 3:30 pm
autor: Nina
Za jakieś 40 minut skończy sie wspaniała przygoda, trwająca nieco ponad 2 lata.
Już teraz jest mi strasznie źle, a co będzie później?

Re: Smutnik :(

: ndz kwie 19, 2009 10:08 pm
autor: Nieja
Babli pisze: Doszłam do wniosku, że jeżeli ich nikt nie nauczył, i nie nauczy, to oni też dalszych pokoleń nie nauczą. A te pokolenia, będą kiedyś dla nas ważne.
O tym samym myślałam w związku z incydentem z gryzoniami. Kto takiemu dziecku wytłumaczy, że zabijanie zwierząt jest złe? A jeśli nikt, to co dalej? Jakie będą konsekwencje? Dziś mi się śniły te biedactwa... Obudziłam się ze łzami w oczach. Zbyt wrażliwa jestem na takie rzeczy.

Niestety też zauważyłam, że nawet młodzież o rok młodsza ode mnie nie ma już szacunku do starszych ludzi (jakieś 75% młodzieży). Skąd to się bierze? Mam nadzieję, że moje dziecko wda się we mnie jeśli chodzi o szacunek do życia... Do wszelkiego życia.

Re: Smutnik :(

: czw kwie 23, 2009 12:36 pm
autor: Nina
To jest jakiś koszmar. Zły sen. To nie stało sie na prawde.

Re: Smutnik :(

: czw kwie 23, 2009 10:03 pm
autor: Asiulec
Heh... Niech nikt mi nie wmawia, że istnieje coś takiego jak przyjaźń... :(

Re: Smutnik :(

: czw kwie 23, 2009 10:51 pm
autor: zalbi
wszystko mi się wali.. kasy mi brakuje na wszystko... dopiero za dwa miesiące praca a ja nie mam nic w portfelu.. =/

jestem chora... dopadła mnie grypa.. wszystko mnie boli i wszystko mnie denerwuje..


niech by to wszystko =(

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 6:11 am
autor: pin3ska
Jakos mi tak zle ostatnio....

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 2:51 pm
autor: yss
Nieja pisze:
Babli pisze: Doszłam do wniosku, że jeżeli ich nikt nie nauczył, i nie nauczy, to oni też dalszych pokoleń nie nauczą. A te pokolenia, będą kiedyś dla nas ważne.
Niestety też zauważyłam, że nawet młodzież o rok młodsza ode mnie nie ma już szacunku do starszych ludzi (jakieś 75% młodzieży). Skąd to się bierze? Mam nadzieję, że moje dziecko wda się we mnie jeśli chodzi o szacunek do życia... Do wszelkiego życia.
ja nie mam.

tzn mam, jak do każdego, jeśli ten każdy zachowuje się sensownie.
porażające chamstwo i olewanie innych, jakie prezentuje większość starców spotykanych w sklepach, aptekach, w dowolnych ciasnych przejściach itp działa wybitnie zniechęcająco. kto stał 10 minut w kolejce za babcią wybierającą sobie starannie plasterki szynki na stoisku mięsnym [to nie joke] lub dostał z łokcia na schodach autobusu, bo babcia spieszyła się do upatrzonego [nie dowolnego] miejsca siedzącego [to też nie joke] wie, o czym mówię................... a już do tych wrzaskliwych-bez-powodu mam ciężki uraz.
stary człowiek też człowiek, ale to oznacza, że obowiązują go pewne reguły tak samo jak innych ludzi.

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 3:21 pm
autor: RattaAna
mam tak samo jak yss - starsi ludzie sami sobie zapracowali na takie nastawienie, choć owszem, nie ulega wątpliwości, że niektóre młodzieńcze osobniki to tępaki bez ogłady. Można mnożyć przypadki wycia starszego "schorowanego" człeka nad siedzącą ciężarną, że on w jej wieku to myślał o nauce a nie prokreacji (!!!) albo że jak przyłoży laską to zaraz wstanie itp... osobiście mnie to nie spotkało, ale moich znajomych owszem; ale na własne oczy byłam świadkiem jak po zwolnieniu się miejsca w tramwaju tuż przy mnie podbiegł jakiś dryblas, zręcznie schylił się pod moim łokciem (ma się ten refleks, nie) i zajął sobie miejscówkę. I w dupie miał, że nad nim stoi ciężarna (ja), która właśnie zamierzała usiąść, a obok starsza pani. Tylko walnąć w łeb czymś ciężkim... generalnie, jak wejdę między ludzi, to mnie zalewa....

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 3:25 pm
autor: pin3ska
A ja generalnie nie ustepuje miejsca i tyle. Chyba, ze widze, ze ktos naprawde potrzebuje. Dla mnie sam starszy wiek nie oznacza automatycznie ze mam wstac - wstaje jak ktos jest chory, widac, ze stac nie moze i wcale nie musi byc przy tym stary. Ale jak mi jakas baba stoi nad uchem i dyszy, a nie chce jej sie isc do miejsca wolnego troche dalej to jej sprawa. Niech postoi, jak nozki zabolą to pojdzie usiasc.

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 3:29 pm
autor: ridja devojka
starzy ludzie...
ostatnio widziałam coś okropnego po prostu.
wracam z koleżanką z zajęć i wchodzimy do osiedlowej Biedronki, dwie kasy otwarte ale straszne kolejki, więc kolejna ekspedientka otworzyła trzecią kasę, i nagle...
ruszyły biegiem trzy staruszki, popychając pana który stał przy nowo otwartej kasie.
stałam i nie wierzyłam w to co widzę.
pan był również w podeszłym wieku, ale powiedział coś co mnie zdumiało: mianowicie, na cały głos zaczął mówić "Stare baby, a zachowują się jak dzieci... Krytykują młodzież, a przepychają się jakby miały co za darmo dostać. Stare rencistki, emerytki, gdzie się takie stare baby mogą spieszyć? Co wy macie do robienia?"
i ta dalej, i tak dalej... że są niepoważne, że myślą, że im się wszystko należy, że ciągle narzekają, że są niegrzeczne itp
paniom zrobiło się głupio, zaczęły narzekać na emerytury itp., a jedna kupowała paczkę Actimeli (ja sobie nie pozwalam na takie rarytasy :P )

cieszę się, że ludzie jak ten pan są w stanie zauważyć takie rzeczy.
bo widok biegnących ślepo do kasy babć mnie naprawdę zesmucił/rozzłościł.

edit: a co do ustępowania miejsc: moja znajoma ma taką teorię: starzy ludzie kiedyś głosowali w wyborach, mieli wpływ na kształt społeczeństwa (nie zawsze oczywiście, nie liczę okresu komuny) i oni wychowywali dzieci, dzisiejszą młodzież itp...
i jeżeli świat wygląda źle, to ich wina, i ona nie zamierza ustępować im miejsc :P
naciągane, ale tlumaczę się tym, jak mnie jakaś babcia wkurzy w autobusie.

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 3:40 pm
autor: RattaAna
ja generalnie zawsze ustępowałam starszym od siebie, o ile wyglądali faktycznie na zmęczonych/mieli w dłoniach siaty/mieli sympatyczne lica itp. Zawsze wychodziłam z założenia, że skoro nic mi nie jest, to chyba stać mnie na ten gest, a temu komuś na pewno miło będzie. Ale jak widzę babiszona po 50 umalowanego jak ruska baba (nie obrażając), z tipsami na 7 cm, to żeby mnie mieli zlinczować publicznie, nie wstanę.
Ridja, wiesz, na wszystko można znaleźć jakieś wytłumaczenie, ale czy o to chodzi (tak a propo tej koleżanki).

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 3:42 pm
autor: Magamaga
Jak dziś pamiętam sytuację sprzed paru lat. Byłam nastolatką i w lato niefortunnie upadłam na rolkach łamiąc sobie paskudnie nogę. Mieszkałam ok. 45 minut drogi od przychodni ortopedycznej, rodzice nie mieli auta. Jechałam więc autobusem - przemieszczając się o kuli (miałam tylko jedną - było strasznie niewygodnie, a nogę miałam zagipsowaną od udo po palce u stopy).Usiadłam na takim pojedynczym fotelu, który w autobusach starego typu znajdował się obok drzwi. Parę przystanków dalej wsiadła starsza pani, wyglądająca całkiem dziarsko. Stanęła nade mną i zaczęła klasycznie "dyszeć". Mamrotała coś o tym, że TO miejsce jest specjalnie dla starszych ludzi a nie dla gó***. Półgłosem, ale tak żebym doskonale słyszała. Nadmienię, że w autobusie było kilka miejsc wolnych, tylko z tyłu - a więc nie tuż obok drzwi, którymi wsiadła wiekowa malkontentka. W końcu ryknęła na mnie zbolałym głosem, czy zamierzam jej to miejsce zwolnić. Wściekłam się wtedy i jak to dziewczę w okresie "burzy i naporu" wstałam i o tej nieszczęsnej kuli (która chyba jakoś umknęła wzrokowi babci) pokuśtykałam do wolnej miejscówki.
Mina babci - bezcenna.

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 4:00 pm
autor: Nina
Ja ogólnie rzecz biorąc jestem miła, grzeczna, itp. Ustępuje miejsca (z resztą prawie nigdy nie siadam w tramwajach/autobusach, bo zwyczajnie nie lubie), czasami pomagam z jakimiś siatami. Ale jak widze te stare baby na emeryturze, które sie awanturują w kolejce bo sie bardzo spieszą (chyba na kolejny odcinek mody na sukces...) to mnie szlag trafia. A one sie zawsze najbardziej kłócą i awanturują o wszystko :-\

Re: Smutnik :(

: pt kwie 24, 2009 4:36 pm
autor: szpaczek
skoro juz jestesmy w tym temacie

jak jade tramwajem,który zatrzymuje sie na przystanku gdzie jest kilka babć a jedno wolne miejsce i one to zauważą oh! ile wtedy mają krzepy żeby do tego miejsca podbiegnąć

kontynuując: dojeżdżam do szkoły 2 tramwajami(tak tak moja głupota majac gimnazjo-liceum 10 minut od domu) i stać nie moge,mam problemy z kregosłupem,czasami ledwo wytrzymuje,jak wróce z wycieczki musze wreszcie sie zapisc do tego lekarza bo nie wiem dokładnie co mi jest.Ale moja wina ze nie jestem starsza panią której powinno sie ustąpic miejsca? praktycznie zawsze stoje,bo przecież nie podejde do jakiejś 30-stki żeby mi miejsce ustąpiła,bez przesady :P
Jak siedze i jest jakaś babcia a nie ma juz miejsc to oczywisćie od razu ustępuje,niektóre babcie uśmiechną sie,podziekują a niektóre sie przepchną i ze zbolałą miną usiąda bez słowa jakby to było przymusem :P
a najbardziej wkurza mnie jak ustąpie miejsca babci a siada za przeproszeniem jakiś łebek :P albo jak ktos 2-3 czy tam 4 lata szarszy siedzi sobie w tramwaju a babcia? przecież moze postać!
pfff

do usłyszenia w przyszłą niedziele!
pozdrowie Was telepatycznie z Włoch :D
pa