Strona 18 z 42
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: śr cze 25, 2008 9:38 pm
autor: Landrynka
yss: to może po prostu nowe zrób? nie będzie prościej, niż tak dziadować

?
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: czw cze 26, 2008 10:57 pm
autor: yss
hmmm ale to był zdjęcia moich szczurów jak był dziećmi - raczej nie do powtórzenia obecnie...
ostatnio obcałowuję i przekarmiam moje szczury, ale aparatu nie ruszam. żyję nerwami i sesja zdjęciowa mnie przerasta jak wiele innych rzeczy...

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: pt lip 11, 2008 9:58 pm
autor: yss
hmmm. lily.
podchodzę do klatki trzymając miseczkę z pokrojonym jajkiem...
ja: myszy! myszymyszy! jajko! chodźcie, jajko!
[wstawiam miskę w uchwyt, szczury biegną i tłoczą się wokół miski. w koszyku zostaje tylko lily].
ja: lily! jajko! tu na dole! [macham do lily]
lily miota się po koszyku. wygląda z prawej - widzi w dole miskę z jajkiem. wygląda z lewej - też widzi w dole miskę z jajkiem. które jajko wybrać? lata po koszu.
ja: lily! ty pało durna! chodź na jajko! złaź na dół!
lily patrzy na mnie z rozpaczą.
wyjmuję z miski kawałek jajka. daję lily. lily radośnie rzuca się na jajko...
********************************************************
na półeczce siedzi lily. spokojnie je suchy chlebek.
podchodzi do klatki mój mąż, wtyka palec między pręty i dziobie lily po okrągłych pleckach, wołając: - lililili!!!
lily zaskoczona podskakuje, a chlebek wypada jej z rąk. i toczy się na brzeg półki.
ja: coś ty zrobił! chleb zgubiła! teraz zapomni że go jadła, zobaczysz :/
lily rozgląda się. drapie pod pachą.
lily myśli: jadłam! co jadłam?
znajduje w kącie osikaną końcówkę listka cykorii. bierze go w łapy i zaczyna spożywać, raz po raz otrząsając rączki, bo listek mokry :/ a chlebek sobie leży 15 cm dalej.....
ja z nią już nie mogę!!! ja się boję do szczurów podchodzić, bo co podchodzę, lily coś liluje. [tak, taki czasownik się w naszej mowie pojawił.] zabierzcie ją, bo dostaniemy obłędu....... xD
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: pt lip 11, 2008 10:09 pm
autor: Nina
Ja ją chętnie przygarne

Będzie pasowała do mojej Vanillki, szczurka o bardzo małym rozumku

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: pt lip 11, 2008 10:21 pm
autor: pin3ska
Mnie najbardziej rozsmieszylo to jajko...

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: pt lip 11, 2008 10:21 pm
autor: Telimenka
Hehehe co za glupolek slodki

Macie wesolo chociaz

. Ucaluj Lili
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: sob lip 12, 2008 7:19 am
autor: zalbi
mi się jeszcze takie "małe kochane ofutrzone nierozumne ogoniaste żyjątko" nie trafiło nigdy =P
mogłabyś filmik nagrać =)
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: sob lip 12, 2008 8:22 am
autor: odmienna
O, dzięki serdeczne

; to taka ulga móc w końcu nazwać rzecz właściwym imieniem. Naszukałam się słowa na określenie tych wkurzająco- rozczulających zachowań głupieloków a one po prostu lilują (że na to sama nie wpadłam... pewnie dla tego, że też miewam ten syndrom

) . Niech moc będzie ze wszystkimi Małymi Ptaszynami
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: sob lip 12, 2008 8:37 am
autor: Babli
lillować

heh, zabawne... ale to jajko

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: sob lip 12, 2008 8:56 pm
autor: zalbi
Chociaż mój Teo dzisiaj..
dostał dropsa, zjadł pół, podsunęłam mu pod nos kawałek psiego ciastka. Puścił dropsa, chwycił ciastko, puścił ciastko, powąchał i to i to, i poszedł..
Potem siedział i czekał na jakieś dobroci. Podsunęłam mu to, co zostawił przedtem. Zjadł.
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: pn lip 14, 2008 2:11 pm
autor: yss
no zlilować można wszystko - wybić bilę spod samej łuzy = zlilować bilę. poplątać sznurówki = zlilować wkładanie butów. upuścić świeżo nabytego loda = zlilować loda
mnie lily kiedyś śmieszyła. kiedyś. teraz opadają mi ręce. trzeba ją brać do łapy i sadzać przy misce, bo jakoś nie może spamiętać, gdzie stoi miska

i biega rozpaczliwie po półkach jak sypię karmę

ma pamięć pięciosekundową, jak złote rybki. stąd numer z chlebkiem.
a to, że widziała jajko z lewej i jajko z prawej - makabra.......
nina: a nie dam

moja!

zresztą wiesz, jaka jest okropnie agresywna.....

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: czw sie 07, 2008 5:46 pm
autor: yss
esme sflaczała.
normalnie je. interesuje się światem wokół. nie porfirynuje [odrobinę z oczek, ale naprawdę malutko].
tyle, że sflaczała. ciągnie za sobą nóżki, szczególnie jak chce się gdzieś wspiąć. nie przewraca się na bok, jak idzie. jak biorę ją na ręce, rozpłaszcza się. kiedy je, trzyma jedzenie w rączkach, ale rączki opiera o podłoże. potrafi wspiąć się na tylne łapki i oprzeć przednie o pręty. próbuje się wspinać na mnie, ale muszę jej pomagać.
przeniosłam pyszczka do małej klatki [tam nie ma skąd spaść] i zaraz jedziemy do lekarza. podejrzewam zapalenie mózgu :/ lub coś w ten deseń, mam nadzieję, że lekarz będzie miał jakiś pomysł..
miałam na weekend jechać doglądać interesu :/ i teraz pewnie muszę esme zabrać ze sobą, małego flaczka...
biedny mój pyś...
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: czw sie 07, 2008 5:54 pm
autor: strup
Trzymamy kciuki za zdrówko Esme.

Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: czw sie 07, 2008 7:34 pm
autor: merch
Faktycznie brzmi to niepokojąco . Trzymam kciuki za Esme
Re: szczurzyce z lancre: małe ptaszyny
: czw sie 07, 2008 8:46 pm
autor: Telimenka
Ehh biedna maluda...
Kciuki za Esme