Strona 18 z 32

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 8:18 pm
autor: merch
a jaki ma kolor?
bialy? bezowy ? srebrzysty?

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 8:23 pm
autor: Naixinka
Ja bym powiedziała, że to brudny biały, ciut może beżowy ale też brudny i bardzo wyblakły. Na pewno nie srebrzysty, taki bardziej ciepły mi się wydaje.
Na tej focie nawet w miarę dobrze to widać, łatka jest biało brązowa, a Inka taka jakby przybrudzona.
Obrazek

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 8:24 pm
autor: Naixinka
Uhh ale ja bredzę, opcja edytuj by się przydała.

Chciałam napisać, że Łatka jest biało-czarna.

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 8:40 pm
autor: merch
To nie mam koncepcji ma ciemne oczka i cieplo biala , a mama jaka jest?

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 8:51 pm
autor: Naixinka
Nie mam pojęcia jak wygląda mama. Napisałam już do właścicielki ale wiem, że kończy pracę dopiero o 22, więc pewnie jutro się tego dowiem.

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: śr sie 19, 2009 11:08 pm
autor: Akka
A może to beżyk ? :) śliczna jest!!

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 6:15 am
autor: alken
Biedna Akira, ma najwidoczniej to samo co moja Ziuta. Ona też ostatnio miała takie strupy w okolicy karku i uszu. Najpierw myślałam, że to pogryzienia, potem- że świerzb- ale Lilka się nie zaraziła, więc to jednak chyba nie żaden pasożyt. W sumie to obstawiam niedobory witaminowe (kłopoty z przyswajaniem) bo po intensywnym faszerowaniu witaminami chyba przeszło, w każdym razie niczego nie widzę a sierść w miejscu strupów juz odrosła.

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 7:13 am
autor: Naixinka
Niestety właścicielka nie napisała mi jeszcze jak wygląd mamusia Inki.

Co do Akiry, to miała to odkąd do mnie trafiła, tyle że na początku razem z Nimfą miały jeszcze świerzba. Faktycznie, nie zaraża, tylko ona ma takie strupki, inne dziewczyny nic. Nawet jej to nie swędzi, bo nie zauważyłam by się drapała jakoś szczególnie więcej. Nie mam pojęcia od czego tak ma, dieta jej się nie zmieniła, wszystko praktycznie to samo, a jednak strupków/ranek więcej.

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 7:15 am
autor: odmienna
Gratuluję Inusi! :) Nie żałuj że się pospieszyłaś, jeśli możesz jej sprawić równie młodziutką towarzyszkę, to super, ale nawet jeśli się tego nie da tak od razu przeprowadzić, to przecież one tak błyskawicznie rosną… ;) no, jaki to kolor? Ecru??? W każdym razie, jest nieziemska.

...
ech,te strupki... :-\

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 12:26 pm
autor: Naixinka
Zapomniałam wcześniej dodać, że na noc z Inką zostawiłam Sigmę, jako że ta była najprzyjaźniej do niej nastawiona :) No i w nocy, Sigma postanowiła Nas odwiedzić w łóżku :P Luby machnął ręką bo "coś" go ugryzło, coś mi zaszemrało za głową więc też się obudziłam. Okazało się, że to Sigmusia wystraszyła się jego ruchu i odskoczyła. Luby na nieszczęście się obudził i prawie zadyszki dostał, jakby sam był w domu to chyba na zawał by mi zszedł :P Złapałam Sigmę, a On do mnie "chowaj to". Bałam się, że Inka śladem starszej koleżanki też poszła zwiedzać, ale grzecznie siedziała przy drzwiczkach i patrzyła co się dzieje :) Teraz znowu wsadziłam do nich Łatkę i Skierkę. Później dorzucę kolejną pannę i tak chyba będę zapoznawać. W obcej klatce są grzeczniejsze. Tak w ogóle to Sigma z Inką ślicznie śpią razem przytulone.

Na drugim forum, czekam na odpowiedź w sprawie samiczki w wieku Inki, może się uda i mała będzie miała rówieśniczkę, wieczorem dostanę odpowiedź :)

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 4:19 pm
autor: ol.
Piękny beżyk.
Ja myślę, że to dobrze, że ma szansę dostać rówieśniczkę. Ogonki rosną szybko, ale maluchem jest się tylko raz i chce się wtedy brykać jak maluch z innymi maluchami ;D No i jeszcze jeden szczurek trafi w dobre ręce. Trzymam kciuki :)

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 7:51 pm
autor: Naixinka
No właśnie na żywo na beżyka to mi średnio wygląda.
Mniej więcej umyłam i przemeblowałam towera, wszystkie dziewuchy zamknięte w mniejszej klatce, gdzie Inka urzęduje. Do nowej klatki dałam małą z Sigmą. Inka wygląda jak pchełka w tej klatce, i to pchełka z motorkiem w dupce, wszędzie jej pełno :) Za chwilę będę dołączać kolejne baby, zacznę od tych co były do niej łagodnie nastawione. Zobaczymy czy się uda.

Chyba za dobrze miałam bo znowu się zaczyna. Akira stanęła na dwóch łapkach opierając się o pręty i co ujrzały me oczy? Tuż obok tylnej łapki i ogonka, dość spory guz (!) W sumie tak umiejscowiony, że gdyby nie stanęła na tych łapkach to dalej bym o nim nie wiedziała, a miałam ją wcześniej na rękach... Jutro przejadę się z nią do dr Piaseckiego, może uda się umówić na poniedziałek na zabieg i przy okazji coś na te ranki poradzi. A dopiero co Nimfa miała operowanego gruczolaka... :-\

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 7:57 pm
autor: odmienna
oj! to trzymamy kciuki. za łączenie i za Akirę...

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 9:49 pm
autor: Naixinka
Ależ mi przed chwilą Łatka ciśnienie podniosła, myślałam że ubiję babiszona >:( Wrzuciłam wszystkie do towera, mała biegała po całej klatce jak nakręcona, pomimo że co chwilę któraś ją dominowała. Łatka robiła to dość brutalnie i mała uciekała, a że szybkie to i zwinne, to starsza się denerwowała i ją ganiała. Patrzę ja sobie na klatkę, a tam Inka ucieka przed Łatką, wbiegła na drabinkę łączącą tarasy, a co zrobiła Łatka? złapała małą za ogon, pociągnęła i zrzuciła (!) Przedzieliłam towera na pół, na dole są niedobre dziewuchy, a na górze Ineczka z Sigmą i Skierką. Nie wiem jak dalej to będzie ::)

Co do koloru Inki, to dowiedziałam się, że mama jest cała czarna. Teraz to już w ogóle nie mam pojęcia co to za kolorek może być...

Co do Akiry, to przyjrzałam się temu tworowi i jestem bardziej zaniepokojona niż wcześniej. Nie jest to guz, jest miękkie, ale nie boli jej, a że blisko pochwy to naprawdę się martwię i czarne scenariusze mi chodzą po głowie, że to może ropomacicze ::)

Re: Moje czorty kochane - Lilka [*]

: czw sie 20, 2009 10:01 pm
autor: Nina
Naix, moja Mika też miała coś takiego, nie przypominało na początku guza, taka grubsza plama, jakby nagromadzony tłuszczyk. Bardzo blisko pochwy, cewki moczowej. Okazało się, że styka sie i z jednym i drugim. Ale Piasecki to wyciął. Niestety za długo czekałam (dwóch innych wetów nie podejmowało sie operacji, wtedy pierwszy raz byłam u Piaseckiego) i musiała mieć oprócz narkozy wziewnej także tą w iniekcji. Przez to nie przeżyła...
Tutaj widać gdzie toto było: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6b8 ... ee8d6.html
Wytnijcie to jak najszybciej to wszystko będzie dobrze ;)

Trzymamy kciuki!