szczury.org

no nie.. dobrze, mam zdjęcia i postaram się zrzucić na komputer, ale nie wiem czy dzisiaj dam rady.. Coffee 2, która jedzie do saszy&maszy ma transport jutro do Warszawy i stamtąd dopiero do Lublina. teraz tylko potrzebuje dt w stolicy i kombinuję komu ją wcisnąć

No mi miałaś podrzucić jakąś samiczkę

aa widzisz.. zapomniałam może małpę Chanel? gryzie do kości jak jej się coś nie spodoba
UWAGA! w piątek pewnie przyjedzie do nas Missisipi!! ale się cieszę.. nie mogę uwierzyć

Pewnie, bierzemy . Co tam, przynajmniej nie będę się musiał później rozglądać za adopcyjnymi tylko swoje będę miał

Ej no, ja też chcę meić taką "kupe szczurów"
Nawet nie jesteś sobie w stanie wyobrazić jak zazdroszczę, słodziaki <3 <3 <3

cały czas czekamy na zdjęcia

Mictlan pisze:swoje będę miał

wykorzystasz ją! miot za miotem, miot za miotem! sadysto Ty!

no to macie zdjęcia. ale tylko część, postaram się zrzucić resztę. teraz musicie się nasycić sesją głównie sputnikową.







"zmieszczę się tam jeszczeee?"




powiększcie sobie i zobaczcie jaką Apollo ma naburmuszoną minę
udziec Coffisia
nikt nie widzi..nikt nie słyszy..
Roniucha, tylko tak ją można uchwycić na zdjęciu. albo jak śpi, ale zazwyczaj zasypia tak, że nie mogę jej zrobić zdjęcia

alfka Diunka poznaje nową małpkę.
a ja mam podzielone stada i tak już zostanie. są zbyt niedelikatne, żeby mieszkać z Biankę. teraz mieszka z Coffee w lotni, więc mają dla siebie dużo miejsca. dałam ja z Apollem, ale na wybiegu znalazłam go w towerze dziewczyn, spał sobie w sputniku nie miałam serca go wyciągać. może złapiemy jakąś b. tanią 3-4 szczurówkę i zamieszka tam Bianka z Coffee/Ronią (jeszcze się zastanawiam). będą miały zapas miejsca, bo to ruchliwe ogonki

Szkoda dzielić stadka.. Ale sesja bardzo ładna, śpiochy jedne

niestety, przez sen ja tak drapnęły, że była szyta. była to bardzo płytka rana, nie lała się krew nawet, ale miala tak 2,5 cm. tego nie widać na puchatym szczurze, ale ona jest goła :/ więc musiałam jej zrobić mniejsze stadko.

moja bidula
jakież jednak szczęście, że mój Tie nic nie zdziałał jednak. ufff!

ale już chodzi bez kołnierza, bo w nocy ściągnęła sobie ale nie interesuje jej rana, siedzę przy niej. goi się szybko, bo to nie takie duże.

no to db. spodziewałam się w sumie, że podrapana będzie, bo przecież jak ją odbierałam to miała całe plecki porysowane. ach brakuje mi tego ciepłego kiwającego się ciałeczka wymiziaj i wycałuj ode mnie!
[i od Tie'a podwójnie ]

wycałowana, ale Tie'owi daj w tyłek!

jak go znajdziesz gdzieś w tym moim mieszkaniu, to mu dam . teraz już po 3 godzinach latania jak wariaty mają drzemkę, ale kompletnie nie wiem gdzie Tie i Tycik ją sobie urządziły

szczurzyca. pisze:niestety, przez sen ja tak drapnęły, że była szyta. była to bardzo płytka rana, nie lała się krew nawet, ale miala tak 2,5 cm. tego nie widać na puchatym szczurze, ale ona jest goła :/ więc musiałam jej zrobić mniejsze stadko.

Biedna.. U mnie czasami lubią Froda podrapać, ale jakoś tak mocniej to tylko raz się pogryźli, Odynowi wtedy krew z nosa leciała z 20minut...