Strona 18 z 29

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 9:10 pm
autor: Kluska123
Biedny Puszek :(
Nie mam pojęcia co to może być, może dziab? Przemywałaś mu może rankę?

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 9:21 pm
autor: zyberka
tylko wodą utlenioną bo jak na złość nic więcej pod ręką nie było. Wczoraj tego nie miał, a woda się zapieniła tylko w kilku malutkich miejscach jakby to była stara, prawie zagojona rana. Czy to może być np. jakiś ropień? Czy on mógłby się tak błyskawicznie pojawić?

Kurcze ja wiem że mi szczury ostatnio wariują ale one nigdy, przenigdy nie używały zębów, teraz też nie na tyle co by mogły, a to by musiał być dziab jakiego świat nie widział. Nie mogę sobie tego wyobrazić. Nie mogę sobie wyobrazić jaki by musiał towarzyszyć temu hałas i jak mogła bym tego nie usłyszeć ?!
Zgłupiałam, naprawdę ??? ???

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:02 pm
autor: Rajuna
Ropnie tworzą się bardzo szybko, ale musiałby najpierw nacieknąć pod skórą, a potem dopiero pęknąć i się rozlać.. poza tym czuć by było ropą.

mam dwie opcje: alergia albo rozdrapana ranka, którą Ci pokazywałam. Tam był łysy placek i strupek na środku, na wysokości nerek, po lewej od kręgosłupa (jego lewej). Chociaż mam też brzydkie podejrzenie, że to mogłaby być jakaś reakcja na zastrzyk np. uspokajający, który mu podali w wawie... tylko to trochę późno, żeby teraz miał reagować :/ No ale z drugiej strony ta ranka wyglądała jak ranka po zastrzyku, więc już sama nie wiem co o tym myśleć :/

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:06 pm
autor: metiss
Dawali mu jakiś zastrzyk...?

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:36 pm
autor: Rajuna
nie, nic o tym nie wiem, źle skonstruowałam zdanie, chodziło mi o "np. jakiś zastrzyk uspokajający' a nie "jakiś zastrzyk, np. uspokajający", no...

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:38 pm
autor: zyberka
Nic takiego nie wiem, ale myślę, że mieli aż nadto wyje.ane żeby się bawić w zastrzyki. Tak mi się wydaje.

Rajuna pisze:.. poza tym czuć by było ropą.
no ja właśnie pierwsze co zrobiłam to to powąchałam. Ale nic nie poczułam...

Rajuna, może to rzeczywiście ta ranka? Ja jej ostatnio szukałam i nie znalazłam, za to była taka trochę jakby po ugryzieniu ale nie pamiętałam czy to dokładnie to samo miejsce. Ale czy to mogło by się tak ' rozlać ' ???

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:40 pm
autor: metiss
Kurde, ale to jakoś by się moze tłumaczyło, że to reakcja alergiczna albo martwica, ale z drugiej strony niemożliwe,że po takim czasie. Może warto spytać fail czy sobie coś zrobił albo czy może dostał jakiś zastrzyk u nich.

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 10:51 pm
autor: zyberka
Rajuna, czy to co wygmerałaś wtedy u Puchałka nie przypomina Ci tego? http://szczury.org/viewtopic.php?f=11&t=18271

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: pn kwie 02, 2012 11:32 pm
autor: Rajuna
tak, jak czytam opis w tym temacie, to to by się zgadzało.. zaczęło się od łysego placka (nie wiem, czy pod tym był guzek, ale to pradopodobne) ze strupkiem jak po igle na środku. Wiesz, po ponad tygodniu to on mógł urosnąć i pęknąć, ale jeśli to własnie jakaś zmiana skórna, a nie uszkodzenie mechaniczne, to by się zgadzało z opisem z tamtego tematu: 'ten guzek to najprawdopodobniej dojrzały kaszak, lub nietypowy ropień, kilka z moich ogonków miały właśnie takie guzki, po ich przycisnięciu "czarna kropka" pękała i wydostawał się gęsta materia (jeśli cuchnie to ropień, jak nie to kaszak)"

kaszaki, tłuszczaki i ropnie nie są takie znowu groźne, więc jestem dobrej myśli ;) pomyśl o tym jak o dużym, rozdrapanym pryszczu :D

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: wt kwie 03, 2012 9:04 am
autor: zyberka
heh, Puszek i jego trądzik ;D

no i tak mi jeszcze przyszło no myśl, że jeśli to by było naprawdę paskudne ugryzienie, że mu taki gigantyczny strup powstał to ta krew, która przypuszczalnie by się lała, powinna coś chyba ubrudzić, nie? a ja mam w klatce czysto ??? ehhh nie wiem co się stało i tak mnie to męczy... ;/
Ale poradzimy sobie! Kto jak nie my ;D jeszcze mając Was ;)

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: wt kwie 03, 2012 4:18 pm
autor: zyberka
no teraz mogę Wam pokazać wyraźniej jak to wygląda, po smarowaniu rivanolem sierść się skleiła i odsłoniła co nieco... Obrazek Obrazek

Puszku, skończ te psikusy :'(

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: wt kwie 03, 2012 5:56 pm
autor: Rajuna
krwi by nie było, bo by wylizał (albo wylizali) - zapach krwi w naturze przyciąga drapieżniki, więc zwierzaki bardzo dokładnie wylizują każdą ranę. byłaś już u weta z tym, wiesz co to może być/

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: śr kwie 04, 2012 4:35 pm
autor: Helcia
dokładnie tak samo wyglądała martwica u mojego Bobka
najpierw miał siną skórę, a po ok tygodniu zrobił mu się taki strupek
smarowałam rivanolem i ładnie się wygoiło
Puszek powinien nosić miano szczurzego mistrza nieszczęść ;D

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: śr kwie 04, 2012 5:14 pm
autor: zyberka
nie, jeszcze nie byłam, może jutro mi się uda, a jak nie to pójdę w Krotoszynie, tam przynajmniej tyle nie zapłacę :P
Helcia, wszystko fajnie pięknie tylko szkoda, że te jego nieszczęścia mnie tyle kosztują :P a powiedz mi kochana, skąd u Twojego ogona wzięła się taka martwica?
ja się wczoraj przeraziłam, bo zdałam sobie sprawę, że kiedy ta sierść mu się tam równomiernie ułoży to tego wcale nie widać :o

wczoraj mieliśmy spotkanie z Pysiem:

Bazyl Obrazek Obrazek Obrazek zrobilam mu chyba z 20zdjęć i na każdym miał tak samo skupioną i groźną minę ;D


Cyryl Obrazek


Cyprian Obrazek


Rupert Obrazek Obrazek


Puszek Obrazek


Bobo Obrazek Obrazek spójrzcie jak on już jest wychudzony :'( połowa tego szczura, którego miałam kiedyś. Tak go męczy to chore serduszko... W klatce się najeść nie może bo go zawsze ograbią, sam do miski nie schodzi, wyciągniesz go z klatki to zaraz pełen stres i też nie je... Jedyne wyjście sadzać go na klatce, czasem zje ale najpierw musi się parę razy obrócić, spróbować uciec itd ::) On zawsze był dziwny ale teraz trochę cierpi na własne życzenie :-[ dlatego od dzisiaj przechodzimy tylko na nutridrink - tym rzadziej mu się zdarza gardzić.

Re: Szczurołakomaki >:D czyli smrody w każdym wymiarze

: śr kwie 04, 2012 5:32 pm
autor: Helcia
Martwicę miał po zastrzykach - antybiotyku, miał wtedy 2 miesiące i wet w ogóle nie rozcieńczył leku ::)