Strona 18 z 48

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 9:56 am
autor: Camellia
Ja podawałam lek Yogiemu metodą Ani (która była jego DT). Kładłam troszkę gerberka/kaszki na nakrętkę, ale naprawdę niewiele, dodawałam lek i mieszałam, wkładałam nakrętkę do transportera i wrzucałam tam szczurasa. Wracał do klatki dopiero po wylizaniu nakrętki do czysta. U mnie nie było problemu, mimo że lek podobno jest bardzo gorzki. Trzeba kombinować jak się da :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 9:57 am
autor: gosja1
Zdarza się tutaj, że leki podawane są w Nutelli, ale raczej jak już jest szczurek w złej sytuacji. Na pewno z czasem bycia na tym forum, natkniesz się na wątki, gdzie przeczytasz, że ludzie naginają zasady, aby przemycić coś szczurkom w jedzeniu...
Myślę, że dwie krople serka waniliowego nie zaszkodzą. Wiadomo, że produkty zwierzęce w za dużych ilościach to ryzyko przebiałczenia, ale jeśli nie dajesz szczurom dużych ilości na co dzień, to wyjątkowo mogłabyś spróbować.
Serek waniliowy ma o tyle większą wadę w porównaniu z jogurtem naturalnym, że zawiera dużo cukru.
Mam wrażenie, że błędem jest też to, że wyjmowałaś je z klatki i próbowałaś im coś dać. One są podstępne. Mogły poczuć, że dzieje się coś podejrzanego. Najlepiej poczekać, aż np. będą na wybiegu i udawać, że daje się im smakołyk... Sprawić wrażenie naturalnej sytuacji :P Wciskanie zawsze przynosi złe efekty.
Chociaż mój szczurek potrafił wypluwać fragmenty chlebka nasączone lekiem, choć lek był słodki i drugiemu na przykład bardzo smakował. Widziałam, bo wypadały mu z mordki te żółte (taki miał kolor lek) fragmenty chleba, a resztę zjadał.
Metoda Camelli tez jest super :D

Ser topiony to może chemia nie jest, ale zawiera fosforany, które wpływają na przyswajanie wapnia. To samo coca-cola itp.
Człowiekowi nic nie zaszkodzi, a w każdym razie w normalnych ilościach.
Piszę to, bo często na tym forum podnoszony jest raban i zasłanianie się argumentem "chemia", co nie zawsze do końca rozumiem. Mogę się już nazwać technologiem żywności i oczywiście nie jestem idealistką jeśli chodzi o artykuły spożywcze, ale widzę, że ludzie tutaj czasem przesadzają.... Mam nadzieję, że to wszystko wypływa z tego, że szczury są chorowite, więc chyba każdy z nas chciałby zrobić wszystko, aby przedłużyć im życie ; ) Tzn. nie chcę się kłócić z wieloletnim doświadczeniem użytkowników tego forum, ale nie zawsze padają tutaj rzeczowe argumenty i to mnie drażni.

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 11:35 am
autor: saszenka
Ja walczyłam z Gabą jak musiałam jej podać płynny antybiotyk. Co to były za walki ::) Do czasu aż się skapnęłam, że jak podstawię jej pod pysio strzykawkę, to ona sama z ciekawości się na nią rzuci i wsadzi do paszczy. Wtedy wyciskałam płyn, a ta zołza połykala wszystko, jeszcze sobie łapki oblizywała i dalej szturmem na strzykawkę :D Czyli faktycznie, nic siłą, a raczej w formie zabawy :D
A Ty ten Beta masz w płynie? Ja moim podawałam w proszku w gerberze i nawet się nie skapnęły, że jedzenie jest z wkładką ;) Ba, nawet raz im dałam tarte jabłuszko ze sproszkowanym beta i też zeżarły :D Hmmm, a może spróbuj biały serek. O, albo z tranem (niewielką ilością tranu), to ma taki intensywny smród i szczury to kochają przecież :D

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 2:00 pm
autor: dorloc
Na razie się udało . Zrobiłam, jak pisałam. Powycierałam im koszyczki, zmieniłam szmatki i zamiast od razu dać michę z karmą, to zrobiłam im mieszankę glukanu i ciuteńki Gerberka. Każda dostała swoją nakrętkę w innej części klatki i wylizały, że aż lśniło :)
Mam nadzieję, że będzie tak przez te całe dwa tygodnie. Jak nie, to spróbuję z transporterkiem, albo z tranem. One faktycznie uwielbiają to świństwo.
Ja kupiłam ten w syropie, bo łatwiej go odmierzyć, bo jak widziałam te proporcje, na ile części trzeba dzielić jedną kapsułkę, to mi się włosy zjeżyły z przerażenia i wzięłam syrop dla dzieci.

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 2:05 pm
autor: gosja1
Żeby szczur nie chciał syropu? Jestem zszokowana ;D
Dobrze, że sobie poradziłaś. Trzymam kciuki za dalsze sukcesy w podawaniu :P

Re: Tańcząca z haszczurami

: sob lis 24, 2012 2:09 pm
autor: odmienna
Ja tam beta glukan zawsze podaję w waniliowym danonku.
Danonka, w małych ilościach, ale jednak, moje szczurki dostają regularnie.
Wiem, że zawiera cukier, ale „magicznie” działa na mnie ta „formuła mocnych kości” a jeszcze bardziej fakt, że wszystkie moje szczury go uwielbiały i uwielbiają; Każdy dostaje swoją porcję i jeśli podaję w nim beta- jestem pewna, że cała porcja zostanie wciągnięta ;D .
Daję szczurkom Danonka, jajka przepiórcze (dwa razy w tygodniu), mięsne zupki i fileta z kurczaka, a nigdy nie było u nas problemu z przebiałczeniem.
Może miałam szczęście....
Podoba mi się gosju1 Twoje podejście jako fachowca: warto brać pod uwagę wiedzę na temat danego produktu- zwłaszcza w kontekście niesamowitej szybkości przemiany materii u naszych podopiecznych, jednak... nie popadajmy w paranoję: czy restrykcyjne przestrzeganie zasad odżywiania, jak i bezpieczeństwa, w wyniku którego nasz szczurek będzie żył np. 6 tygodni dłużej, warte jest ceny WOLNOŚCI, lub rezygnacji z przyjemności „wciągania” danonka????
Nie chcę robić Moim Podopiecznym tego, co mnie by było niemiłe ;)
................
To normalne dorloc: „dwa razy i dosyć!”
W walce o niektóre Kwarki, głównym tematem dnia było: „w czym dzisiaj przemycę lek?” z tym, że nie chodziło wtedy o beta :D i naprawdę: mało istotne wtedy było pytanie: „zawiera cukier, czy inne <e>? "Robiłam kogel-mogel(sama niezdrowość"), polewałam pachnącym, stopionym masłem, dałabym nawet wódki! Byle Słoneczko chciało zawalczyć.... Niektóre chciały O0


(Beta- jest naprawdę łatwo "odmierzyć" - robi się igłą dziurkę w kapsułce i wyciska "dwa ziarenka sezamu".... beta,trudno przedawkować :D jeśli tak się stanie, tylko marnuje się surowiec, kuracjusze przyswoją tyle, ile potrzebują :) )

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz lis 25, 2012 6:45 pm
autor: dorloc
Na razie nie ma problemu. W klatce ładnie go wcinają z Gerberkiem. Ale może dla odmiany, jak mi się skończy, to dam im z waniliowym Danio.
Dzięki za wszystkie rady. Jeśli będę miała problem, bo im się znudzi ten smak, albo inny lek będzie przeohydny, to na pewno skorzystam.
A jeśli chodzi o przebiałczenie, to własnie nie wiem, czy im trochę za dużo nie podaję tych produktów. Bo zazwyczaj podawałam im jogurt nat. z płatkami owsianymi co drugi dzień i co drugi jakieś warzywa gotowane w formie obiadku. Albo obiadek Bobowita z mięsem drobiowym, tak przez trzy dni (nie chcę, żeby się obiadek zepsuł, a starcza na trzy dni) i potem same warzywa.
Mam nadzieję, że nie przesadzę. Może już ten jogurt podawać im rzadziej ?

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz lis 25, 2012 6:55 pm
autor: saszenka
To super, grzeczne dziewczyny :D
Jogurt możesz rzadziej podawać, są głosy że nie jest tak do końca dobry. Zamiast tego możesz czasem jajko im rzucić (choć np moje nie lubią, ale maluchy zajadały), albo gerberka/mięso wymieszać z makaronem, ryżem czy kaszą.

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz lis 25, 2012 6:58 pm
autor: dorloc
Jajko im daję. Tak mniej więcej raz na tydzień. Ryż, czy kaszę lub makaron też im robię z warzywami.

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz lis 25, 2012 7:08 pm
autor: saszenka
No to git, ale ja bym zrezygnowała z jogurtu, albo dawała zamiennie z jajkiem np. Porządna karma zapewnia im odpowiednią ilość białka, więc wszystko co dajemy poza tym jest poniekąd ponad normę. Chyba że np wybierzesz karmę z niewielką ilością białka... To takie balansowanie ;) Od jednego kurczaka czy jogurtu nic się nie stanie, ale jeśli podajesz im systematycznie to lepiej ograniczyć. Tym bardziej jak skończą 5-6 miesiąc i przestaną rosnąć :)

Re: Tańcząca z haszczurami

: ndz lis 25, 2012 7:18 pm
autor: Mihajla
Możesz też spróbować z mlekiem sojowym jak skończą Ci się pomysły. Ja swoim daję od czasu do czasu jako smakołyk mleko sojowe i bardzo chętnie piją, również z kaszkami i płatkami etc. :) Leki też się w nim całkiem dobrze przemyca.

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 26, 2012 7:47 am
autor: dorloc
O, a o mleku sojowym nie pomyślałam. Muszę im kupić i spróbować.
A czy Wasze ciurki lubią suszone zioła ? Bo ja moim kupiłam takie specjalnie niby dla szczurów firmy Herbal, ale moje w ogóle nie chcą tego jeść. Rozwalają tylko po całej klatce, ale nie jedzą. Mogę oddać prawie calutką paczkę, jakby co, bo u mnie się nie przyjęło...

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 26, 2012 8:07 am
autor: saszenka
A jakie to zioła? Ja moim kupuję raczej warzywa suszone czy owoce (te, których w moim domu nie ma) - uwielbiają proso i gryzaki warzywne. Z gruszkami było tak, że najpierw nie chciały jeść, więc opakowanie leżakowało miesiąc-dwa. A teraz coś im się odwidziało i zaczęły jeść, może nie jakoś fanatycznie, ale jedzą :) Spróbuj zrobić im przerwę, może muszą "dorosnąć" do ziół ;)

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 26, 2012 8:10 am
autor: dorloc
No takie tam, bazylia i inne liście. A to już u mnie z miesiąc leży. I właśnie po przerwie znowu im dałam wczoraj, to nawet nie ruszyły. A kiedyś wyczytałam gdzieś, że lubią takie rzeczy, więc im kupiłam. A te gryzaki warzywne, to co to jest i jakiej firmy ? Masz jakiś link ? W normalnym zoologu są, czy trzeba z Zooplusa ?

Re: Tańcząca z haszczurami

: pn lis 26, 2012 8:16 am
autor: gosja1
U mnie też ziółka nie są mile widziane.
Jedynie Boguś jadał... też nie wszystkie, ale chociaż trochę pokopał ;)
Kubuś i Kacperek nie przepadają. Kupiłam im też mieszankę Przysmak gryzonia - multiwitamina i marnie to idzie... :P Doszłam zatem do wniosku, że wszelkie susze mają w ogonach.
Co do przebiałczenia, to chyba też zależy od organizmu szczurka? W każdym razie ja nie suplementuję diety białkiem za bardzo. Sporadycznie coś tam im rzucam, typu Gerberek, mięsko, ale to max 2x w tygodniu. Dostawały przez większość czasu Beaphar Care+, który zawiera dużo białka, ale teraz zmieniłam z powrotem na Science Selective, które białka ma mało w porównaniu do większości karm, bo mi się towarzystwo drapało i nie wiedziałam, co o tym sądzić.