Strona 18 z 85

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: pt lut 24, 2006 7:36 pm
autor: limba
Dzien trzeci i pol ;) szwy nie ruszone. Tak sie zastanawiam kiedy ja wpuscic juz do dziewczyn bo samej jej strasznie smutno. viridjam, madra jest, wiesz jaki pan taki kram :hyhy: ..
Wczoraj z Keksikiem odbylismy dlugie glaskanko i branie na rece. Na rekach nie jest zle, za kazdym razem ciut lepiej, glaskania moze nigdy nie polubi wiec nie bede az za nadto go zmuszac.

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: ndz lut 26, 2006 11:42 am
autor: IVA
Limba wstrzymaj się ze wspólnym wypuszczaniem ogonków, bo chociąż Freska nie rozgryza szwów, to zdanie pozostałych w tym względzie może być całkiwicie różne. Mimo, że o naszych łobuzów rany goją się szybko to jednak lepiej aby szwy pozostały 7-10 dni.

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: ndz lut 26, 2006 12:19 pm
autor: merch
moim zdaniem na 5 dzień dobrze gojaca sie rana operacyjna ( bez ropienia itd) jest wystarczająco zagojona aby nawet ewentualne zdjęcie szwów nie miało wiekszego znaczenia takze mysle ze możesz je wczesniej póscic do towarzystwa a pod czujnym okiem to juz :)

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: ndz lut 26, 2006 7:12 pm
autor: limba
Ojc dopiero teraz przeczytalam a niunka od dwoch dni z dziewczynami, ale na cale szczescie wszystko w porzadku. Klus bardzo sie interesowala co sie Fresuni stalo ale szybko dostala od niej po lbie ;) . Niunka ma tyle powera ze jestem w szoku, w ogole chyba czuj sie pewniej i stawia sie nawet Klusce ktora rzadzi w stadzie, a pranie od Fresuni przyjmuje ze stoickim spokojem :roll: . Dziwne te moje dziouchy sa. :drap: A szwy nadal cale, a przynajmniej nie widac zeby cosik wyskubala..

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: pn lut 27, 2006 12:34 am
autor: IVA
Można tylko mówić o duzym szczęściu :D . Tylko tak dalej

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: pn lut 27, 2006 11:57 am
autor: Nisia
merch, Wojtys poleca zdejmowac szwy dopiero po 10 dniach. Ale po jakichs 5 powinno już być zagojone.
A jak dziewczyny jej szwów nie gryzą, to czemu miałaby mieszkać sama?

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: wt lut 28, 2006 11:29 pm
autor: limba
No to sie doczekalam, niunka wyjela sobie dzis 2 szwy z przedniego ciecia, ale po wczorajszej wizycie kontrolnej i zachwytach nad jej inteligencja :hyhy: czekalam az zacznie je wyciagac ;) Niestety dorobilysmy sie krwiaczka ale mamy leki i masc i dzis widze ze jest mniejszy.
Oczywiscie niezadowolenie ze smarowania mascia jest ogromne ale coz, to jest nic po tym co w ostatnim czasie przeszlysmy.
Keksik spaceruje po kanapie i widac ze coraz wieksza przyjemnosc mu to sprawia, i moja obecnosc juz az tak bardzo mu nie przeszkadza.

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 11:59 am
autor: limba
No to jestesmy po pierwszej wizycie z Keksiem u weta. Na szczescie szwow nie trzebabylo mu wyciagac, bo wisza juz na wlosku. Jestem z niego bardzo dumna, mimo ze oczka prawie mu wypadly, dal sie w koncu obmacac po kregoslupie i obejrzec szwy. Z trojga zlego uciekal do mnie i wtulal nos w zagiecie lokcia udajac ze go nie ma ;) . Mam mu zrobic przeswietlenie ale jak troche bardziej sie przekona ze ja to nie jestem taka zla. Mowilam dr jakie zastrzyki dostawal w lecznicy i powiedziala ze one tez mogly bardzo podbudowac jego zaufanie do ludzi bo sa cholernie bolesne. No i pozatym zostal pochwalony ze mimi kalectwa radzi sobie bardzo dobrze. Po powrocie cala husteczka byla w kropkach z porfiryny :-( . Ale jak go wypuscilam widac po nim bylo jaki jest szczesliwy. Nawet pochodzil troche po mnie, sam z walsnej nie przymuszonej woli, i jak mu raz zablokowalam przejscie reka, to wszedl mi na dlon :lol2: . Kurcze taka mala rzecz a czlowiek cieszy sie jak glupol.
Fresce przy szwach zrobil sie krwiaczek, ale leki i smarowania pomagaja, i paskudztwo znika. Do tego jeszcze moj pieso dostaje gore lekow, i ma krwiaka na lapie. Szpital panie !! :lol:

A tak Fresunia spedza wiekszosc czasu poza klatka >>KLIK<<

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 12:18 pm
autor: Zirrael
hehe wygolony żarłoczek... zupełnie jak Pasqud :hyhy:

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 12:28 pm
autor: Lulu
ano szpital ;)

to Ty jeszcze Fresce robisz zdjecia jak jest wygolona ;) mi, na jej miejscu, by sie nie podobaly takie fotki :jezor2:

a Keksik juz wie komu ufac :thumbleft:

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 12:34 pm
autor: limba
LuLu, Freni nie przeszkadza nowy fryz ;) Chyba nawet zadowolona jest ze takie trendy fryzurke ma :jezor2: . Musialam uwiecznic jej ostatnimi czasy ulubiony sposob spedzania czasu poza klatka :hyhy:
A Keksik.. hmm mowie ze z trojga zlego uciekal do mnie ;)
Zirrael.. Pasqud tez taka zarloczna ? Fresia po chorobie i operacji ma apetyt jak nigdy. Zawsze raczej nalezala do niejadkow, a teraz tylko chodzi i zglada co by tu przetracic :hyhy:

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 12:42 pm
autor: Zirrael
Ano żarłoczna... tylko by wcinała i wcinała... chodzi i kradnie co się da i otwiera sobie sama wiaderko z żarełkiem (oczywiście wyjada tylko co lepsze kąski) a jak chcę ją zabrać od wyżerki to wrzeszczy na mnie jakbym co najmniej jej ogon wyrywała :drap: może po szyciu ogony tak po prostu mają :drap:

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 1:31 pm
autor: limba
Freska pakuje sie do wiaderka, rozsadza zadek i siedzi i je i je i je. zrobi mala przebiezke, nafuka na Frytka i wraca do wiaderka. A i jeszcze probuje uciekac przed smarowaniem ;) . Gdzie ona to wszystko miesci :drap: , oczywiscie micha pelna zarcia stoi w klatce.

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 1:38 pm
autor: Zirrael
Ale to co stoi w klatce na pewno jest duużo gorsze niż to z wiaderka :jezor2: U Pasquda miska z suchym żarełkiem stoi nietknięta za to w wiaderku suche jest pyszne ( i tez nie wiem co ona z tym robi, bo to szczupak jest nadal a wcina jak tralala)... znikają tylko wszelkie kaszki, gerberki itp...

Moje smrodziuchy... [']Kluś['] - moze 2 stada w koncu :)

: czw mar 02, 2006 2:12 pm
autor: ESTI
Co do Keksika, to jestem pewna, ze za jakis czas bedzie Cie kochal na zaboj.
Ale tak jak mowilam, on musi uwierzyc, ze zostanie u Ciebie na zawsze, a teraz no coz... mysli, ze za chwile znowu go gdzies przeniosa i beda kuli w cialko. Biedny malec, ale jest mlodziutki, ma cale zycie przed soba, wiec jestem dobrej mysli.

Co do Fresy - to dzielna z niej dziewczynka, wiec niech ile wlezie. A to, ze jest wygolona wcale nie odejmuje jej uroku, wrecz przeciwnie - jest jedyna w swoim rodzaju. :zakochany: