szczury.org

cóż, kidy ostatnio byłam w zoologu, ekspedientka próbowała wcisnąć jakieś babce klatkę dla chomika która ewidentnie była za mała i jeszcze twierdziła że to jest duża klatka jak dla szczura (może sugerowała się wielkością szczurków które tam były, bo były jeszcze młode :drap: ) Oczywiście dyskretnie wyraziłam swoje zdanie a ta na mnei spojrzała jakbym podtykała jej pod nos coś zgniłego...

P.S a tak swoją drogą to hejo kostuś ^^

Ja przez długi czas w ogóle nie miałam szczura bo strasznie się po świecie panoszy mit o tym, że one nie myslą o niczym i tylko by gryzły. Oczywiście mam w domu tą słynną książkę z pierwszego posta. A w ogóle to w sklepie zoologicznym u mnie jest wywieszka żeby nie wkładać palców do klatek. Nie wszyscy słuchają, a potem mała dziewczynka wylądowała w szpitalu bo ugryzł ją szczur. (Dorosła nieoswojona para tam była.) Jakiś czas później ciocia dostała pismo, że ma gdzieśtam jak to było... "doprowadzić mysz na obserwację." :haha: :haha: A co do żywotności szczurów to ta książka jest przedpotopowa, a kilkanaście lat temu szczur podobno naprawdę żyły dłużej o około rok.

Ech.... ja dzisiaj usłyszłam w sklepie, że ciąża szczurka trwa 2 miesiące a samica odhodowywuje młode przez 6 miesięcy.... Ale mimo tego szczurki są bardzo płodne, bo rodzi się paredziesiąt młodych..... :haha: :haha: :haha: :haha: Myślałam, że skisnę z radości w tym sklepie.... a wychodziłam oparta na matczynym ramieniu i baaaardzo uchachana.... :lol2:

"(...)Popularny szczur laboratoryjny, charakteryzujący się śnieżnobiałą barwą i udowodnioną naukowo inteligencją to albinotyczna forma szczura wędrownego." Żródło: Wikipendia

Czyli jak?? Nasze szczury są wędrowne?? A może śniade?? I pewnie są mało inteligentne... Ehh Ludzie czesto nie wiedza co pisza. A przy okazji - moja rozmowa z wujkiem
-A te twoje szczurki to pewnie 7-8 lat żyją??
-Nie Co najwyzej 3, a nawet mniej.
No tak ale jak sa w hodowli to dłuzej..
Oczywiscie wujek zostal wyprowadzony z bledu

Ach i jeszcze : w sklepie zapytalam czy jest karma dla szczurkow to pan mi powiedział : "Przeciez szczury to sie miesem karmi" [ojejku moj jest na diecie?] :shock: :shock: :shock:

Posty scalone. Przez 60 minut od wyslania posta mozesz go edytowac - korzystaj z tego kiedy chcesz cos dopisac.
/ mod. LuLu

[quote="Yoshike"]ojejku moj jest na diecie?[/quote] Bo my sadystki jesteśmy.... nie dość, że same ciągle diety stosujemy, to jeszcze szczurki na diecie trzymamy.... ja to nawet mojemy psiakowi nie podarowałam i biedulek jest już 4 miesiąc na diecie.... :twisted:

A przeczytajcie to: Kiedy kot (albo pies) ugryzie szczura w ogon to umiera. :haha: :haha: Skąd się bierze ten mit o zatrutym ogonie, no skąd? Szczury agresywne, wielkie jak koty, z żądłami na ogonie, przenoszące choroby mają swoje uzasadnienie. (Zazwyczaj jest to rozbudowana w wyobraźni wersja prawdziwego szczura.) Ale nie mogę zrozumieć czemu się utarła ta trucizna w ogonie... :drap:

wyobraźnia, zwłaszcza podszyta strachem to POTĘGA :flex: mój Kwark Pierwszy był ogromny ( Cholerek z resztą też jest):32cm bez ogona-a moja przyjaciółka; zootechnik z resztą przekonywała mnie, że to maleństwo w porównaniu ze szczurami, które ona widywała i to nie w okolicach Czarnobyla :lol2: ... musiałam pokazywać jej mądre książki :jezor2: :jezor2:

He he! Dobre. Ja raz byłam u cioci na wsi i ona nigdy nie schodziła sama do piwnicy bo uważała, że jest tam szczur wielki jak kot i rzuca się na ludzi... Mówiła, że widziałą go tylko raz... Wyobraźnia naprawdę wyolbrzymia. Ze mną zeszła^^ baaardzo chciałam zobaczyć tego szczura wielkości kota :haha:
Słyszałam też o jakiejś kobiecie, która naoglądała się jakichś durnych programów i zawsze opuszczała klapę w toalecie żeby z niej szczur do łazienki nie wszedł.

ha! dobre
ja jak bylam w sklpie i pytalam sie ile te szczur ma i czy jeszcze urosnie to do mnie i do sprzedawczyni podeszla jakas pani i powoiedziala ze bedzie wielki jak sredni pies wyjdzie z klatki i moze mnie zabic :lol2: :lol2: . jk ja to uslyszalam to omalo co sie nie posikalam ze smiechu :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2: :lol2:

No spoko... :haha: Ale ludzie to śmiechowe urządzenia... :haha: Nie dość, że wierzą w takie bzdury to jeszcze opowiadają je wszystkim dookoła...

Hmm a mnie zaciekawiła jedna rzecz.
Rozmawiałam osatnio z babcią o szczurach i babcia oczywiście zaczeła mówić że szczury to choroby tylko roznoszą i ze trucizna w ogonie itp. ale jest jedna rzecz ktora mnie zaciekawiła. Dlaczego kot zje całego szczura a tylko ogon zostawi? :drap:

[quote="Panna Nikt"]Dlaczego kot zje całego szczura a tylko ogon zostawi? :drap:[/quote]
A Ty byś taki ogon zjadła? Apetyczny Ci się wydaje? Bo mnie nie... :> To kości, skóra i trochę naczyń krwionośnych. Coś takiego kotu nie może smakować.

Hmm nie wiem jak zjadają WSZYSTKO dosłownie wszystko uszy, pazurki, futro to czemu tego nieszczęsnego ogona nie?
A co do głupot to opstatnio słyszałam że szczury to bestie które przy każdej możliwej okazji chcą zagryźć właściciela :roll:

Może koty też wierzą w mit o truciźnie w ogonie? :khihi: :khihi: :khihi:

Możliwe xD