szczury.org

Ooo,a się zaciekawiłam i zajrzałam na gogla To coś takiego?
- cztery-pięć tabletek aspiryny niepowlekanej (najlepsza standardowa aspiryna Bayera)
- łyżka stołowa (w razie konieczności dwie) letniej wody
- miód lub jogurt naturalny

Ej,fajnie,muszę wypróbować,ciekawe tylko czy skutki uboczne jakieś mogą być?

Powiem wam, że jest to genialne skórę mam teraz taką "mięciutką" wydaje mi się, że jakoś tak lepiej wygląda teraz ma twarz


Jaka cera - takie efekty
Ja jestem "mieszańcem" więc nie wiem jak to działa na "innych"

ja mam suchą skóre z sezonowymi skłonnościami do przebarwień
sprobuję , może zadziała

ratunku?

Już wiem.Trzeba uważać z przebarwieniami.Najlepiej robić sobie tą maseczkę wieczorem albo w pochmurne dni.Fajnie,tanio i po domowemu

Znalazłam kolejny "domowy przepis"

1. Codziennie rano przemywać twarz mlekiem
2. A na wieczór... skonstruować takie urządzenie gładkościo - cerowe co się zwie "tonik" z:
a) olejku pichtowego
b) petroleum
Tylko nie wiem w jakich proporcjach...

Już trzeci dzień nie sprzątałam szczurom i ich nie wypuszczałam. Kręgosłup nie pozwala. Mam wyrzuty sumienia

dobra na twarz jest też ponoć maseczka z surowego tartego ziemniaka plus odrobina oliwy i trochę cytryny.

ej a już naprawdę super jest peeling z płatków owsianych.
zalewa się wodą płatki w filiżance. jak namokną, bierze się garście płatków i rozciera po twarzy [fuj, bo one są takie śliskie]. można też najpierw poleżeć w takiej maseczce a potem rozcierać na twarzy. w każdym razie jak już porocieramy przez 2 minuty, spłukujemy chłodną wodą. twarz robi się aksamitna i taka jakby nawilżona.

http://snowflakes.barkleyus.com/viewfla ... d=20737522 śnieżyyynki!

yss pisze:ej a już naprawdę super jest peeling z płatków owsianych.
zalewa się wodą płatki w filiżance. jak namokną, bierze się garście płatków i rozciera po twarzy [fuj, bo one są takie śliskie.

O,serio?Lubie takie domowe eksperymenty.Chociaż kiedyś jak mi fryzjerka kazała maczać włosy w takich obślizgłych ziarenkach(zapomniałam nawy,z tego też się robi "herbatę")to potem te ziarenka do następnego mycia miałam we włosach,ble..płatki owsiane w domu są,do tej pory szczurki jadły

Pewnie o siemię lniane chodzi.
Ja lubię nakładać na włosy taką maskę: 3 żółtka, 1/3 szklanki piwa, łyżka oliwy . Na długie włosy pewnie trzeba by więcej wziąć.

Chce mi się jeeeeeeeeeeść!
Ale nic nie ma D: I nie ma kto mi zrobić...bo matka wściekła wstała oczywiście, jak zawsze kiedy się w dzień położy spać. Teraz się wyżywa na wszystkich..
Mam dosyć kanapek, a to jedyne co umiem zrobić do jedzenia
Poszedłbym po jakaś zupkę chińska ale mam zakaz wychodzenia przez ta grype
Znacie coś dobrego, acz prostego do zrobienia? Help

Frytki

tez stawiam na siemię.

maga: dodaj, że na pół godziny albo godzinę przed myciem i że dobrze takie włosy zawinąć foliowym czepkiem i ręcznikiem, żeby się w cieple maseczkowały

dla twarzy, która się zanieczyszcza, najlepsze jest jednak picie 1,5 litra wody dziennie, oprócz innych płynów. jak nie dajecie rady, może być np zielona słaba herbata w większych ilościach i chociaż litr albo pół wody... im więcej tej wody, tym szybciej i lepiej organizm się oczyszcza i nie wybija zanieczyszczeń na gębę
dobrze jest wypić dodatkową wodę jeśli pijemy alkohol lub jemy jakieś śmieciowe jedzenie.
2x tyle wody ile było wyiptego alkoholu, mam koleżankę, która tak robi, pije 3 piwa albo cuś tam innego i potem 3 litry wody przez noc, ja bym chyba nie dała rady ale co prawda, wstaje świeża jak stokrotka. warto wypić jak najwięcej, ile zdołamy w siebie wcisnąć.

to plus maseczki i mamy fajowską skórę

sheera: jajka na miękko. makaron z serem.

Fakt,siemię,dzięki,choć i tak do tego nie wrócę

Mojej twarzy niewiele pomaga,zanieczyszczenia są na podłożu hormonalnym,którego się nie leczy a można jedynie chwilowo stłumić objawy.Ale te drobnostki też jakiś minimalne efekt dają-te duże ilości wody,peelingi,maseczki.Tylko,że przy dużej ilości wody praktycznie z toalety nie wychodzę,pęcherz coś słabo pojemny

Sheera,na studiach jak jeszcze nie umiałam gotować(no dobra,dalej nie umiem ale przynajmniej się staram) jadłam czasem na śniadanie,obiad kolację kaszę manną albo budyń.Naleśniki też nie wymagają dużo składników i umiejętności:mleko,mąka,jajko,szczypta soli i troszkę wody.No i olej U mojego TŻta jada się na obiad...makaron z cukrem.