szczury.org

Tak szybko biała kulka nauczyła się czerpać radość z głaskania? Jejciu, cudowna jest! Cieszę się, że Martini zazna jeszcze trochę stadnego życia i to w tak sympatycznym towarzystwie. Mimo gonienia od michy.

Biała kulka już przedtem była pieszczochą, wiem o tym od właścicielki, ale cieszy mnie, że tak piorunem adaptuje się do nowych warunków ( zwłaszcza do towarzystwa nowych ludzi ). Jeszcze trzeba ją namawiać, żeby więcej wychodziła z klatek (bo do wyboru ma dwie ), ale liczę na to, że nabierze ochoty na porzucenie spania czy wylegiwania się w nich na rzecz wędrówek po mieszkaniu. Jest u nas jest niedługo i potrafi jeszcze przestraszyć się różnych normalnych dźwięków z codziennego życia; ma wówczas zwyczaj przycupnąć gdzieś cichutko i zaczyna łapać ostrość widzenia

Ale fajnie! Kocham waciki.

Właśnie wacik przespał sporo czasu przytulony do niebieściaka; obie mordeczki wyglądały na bardzo zadowolone ; od strony przeciwnej wyglądały jak dwie puszyste kule w różnych kolorach

A to niespodziewajka !
Gratulujemy Shenzi nowych państwa, Martini koleżanki, a Wam nowej cudności!

unipaks pisze:Właśnie wacik przespał sporo czasu przytulony do niebieściaka; obie mordeczki wyglądały na bardzo zadowolone ; od strony przeciwnej wyglądały jak dwie puszyste kule w różnych kolorach

O mamo! Nie dałabym rady i musiała w te puchate dupcie wycałować!
Właśnie - wycałować proszę obie dupcie

Mini, skąd wiedziałam, że o to poprosisz..? Done!
Nowa dziewczynka jest cudowna, nie mogliśmy chyba trafić lepiej. Przymilny pieszczoszek, ciągle daje się głaskać i wylizuje nam ręce… Iskać szczurka nie umie, no ale przecież ona przyjaźniła się z psem, więc jej stadność może wyglądać nieco odmiennie… Nadal jeszcze nieśmiała w stosunku do otoczenia, ale mam nadzieję, że polubi swobodne mieszkanie z nami, bezklatkowe

Parę fotek sprzed kilku dni, kiedy Martini oczekiwała koleżanki; żeby jej się nie nudziło, aranżowaliśmy rekonesans w kartonowie; mała poszukiwała okruszków dropsa

- Cóż to za miły zapach..? Trzeba koniecznie sprawdzić..!

- O, dropsik! Dla mnie?

- Pięknie dziękuję! Dropsik potrafi poprawić nastrój…

-Tylko że czuć to było malizną…

- Przysięgłabym, że pani dołożyła kawałek… Tylko gdzie?!

- Może tam?

Po udanej konsumpcji niebieściak nieco się ożywił

- To co, pobawimy się trochę w chowanego?

- Szukaj!

Następnie podreptał do kuchni i był zdegustowany porzuceniem czteropaka ze Strongiem bez dozoru…

Ktoś musi przypilnować tego piwka..! Z góry dobrze będzie widać

- O, właśnie tak!

- Coś chyba słyszałam… Czyżby jakiś złodziej piwa..?

http://imageshack.us/photo/my-images/155/img5624u.jpg/ Piękna ruda dupcia.

unipaks pisze: - Coś chyba słyszałam… Czyżby jakiś złodziej piwa..?

Stróż piwa

http://imageshack.us/photo/my-images/7/img5707l.jpg/ piękny pysio
http://imageshack.us/photo/my-images/839/img5711zn.jpg/ aż miło popatrzeć na taki widok

Buziaki dla dziewczyn

Obie dziewczyny coraz częściej śpią razem lub po prostu leżą obok siebie przytulone; serca się radują gdy się widzi, jak albinoska rozpłaszcza się pod iskającymi ją ząbkami niebieściaka i ani drgnie z błogości...
Chora trochę jestem i Shenzi wpada do mnie czasem na łóżko, przechodząc przez otwarte drzwiczki klatki przystawionej do naszego spania. Wczoraj, gdy przysunęłam do niej twarz i mówiłam miłe słówka, wyciągnęła się z pyszczkiem ku moim wargom i wtuliła się w nie swoim noskiem...
Kiedy się do niej zbliża rękę, wyciąga się pod głaskami , wywracając dla ułatwienia dostępu na boczek albo plecki, kogoś mi bardzo przypominając. Tym większe było więc moje zdumienie, gdy zamiast się ułożyć wczoraj do głaskania, zaczęła delikatnie, jakby troszkę bezradnie, odsuwać mnie rączkami, podobnie jak to czyniła Fini.
Okazało się, że w posłaniu miała zakamuflowanego laskowego orzeszka, przejętego najwyraźniej z zapasów niebieściaka, gdy myszkowała we wnętrzu pufy. Słodka szczuruchna...
Wzięłam je obie na wersalkę w blasku dnia, a kiedy Shenzi skromnie zniknęła za poduszką, dałam Martince dropsika – miał posłużyć jako wabik.
I rzeczywiście, zadziałało:

czyjś nosek spod kocyka, nieśmiało, z boczku

Potem tak na tyłach pojawiła się przejęta biała mordka

następnie z drugiej strony od tyłu wychynął nieśmiało czyjś błagalny nosek

... potem nastąpiła niespodziewana próba przejęcia dropsa

nieudana próba dodajmy, bo niebieściak błyskawicznie zasłonił przysmak kuperkiem; Shenzi dostała własny malutki łakoć i zjadła go ze smakiem.

Białasek nabiera śmiałości i razem z Martini albo zachęcana przeze mnie, spaceruje po korytarzu, kuchni i łazience

Super, że dziewczynki się tak szybko dogadały.

Waciki sa niesamowite ! Zupełnie inne od kolorowych szczurków. Swietnie, ze sie dogadują i że Martini ma teraz z kim pogadac i komu sie wyzalić i przytulic.

Cudny widok patrzeć tak na nie razem Fajnie, że mają siebie nawzajem.

Cudna biała chmuurka )))
Albinosy są zdecydowanie magiczne ! Buziaki dla Shenzi !!!! <3

Oj jakie cudowne różowe uszka do miziania Nie umiem się zdecydować które bardziej są do zjedzenia te na na niebieskim deseniu czy na białym. Cukiereczki urocze. Ah ah człowiek sobie tak poogląda szczuraski u innych i nagle chce mieć je wszystkie.. do miziania do kochania wszystkie.. nie mogę tu zaglądać do coraz mniej rozumu Proszę wymiziać ślicznoty.