Strona 172 z 290
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 1:34 pm
autor: klimejszyn
choróbsko raczej nie, bo pewnie byłoby widać po nich, że coś jest nie tak - byłyby napuszone czy coś.
Fobia miała chore serce, ale od jakiegoś czasu czuła się bardzo dobrze. nie wiem, może to zawał, czy jakiś zator..?
nie wiem nic.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 2:04 pm
autor: Flaumel
Klimek, jeśli pójdziesz na sekcje to po prostu będziesz wiedziała i już i zamiast domysłów będziesz miała dane na które będziesz mogła zareagować. Możesz niepotrzebnie sama się bać i stresować...
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 2:43 pm
autor: Mucha321
To się nie dzieje naprawdę..
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 6:26 pm
autor: Paul_Julian
Klimciu, idz na sekcję ! Ja wziałem Nicponię, i wyszło na to, że u nas chyba myko szaleje. Niewazne, ze to daleko, ale tylko wtedy będziesz wiedziec naprawdę ! To może niekoniecznie wina Demery, naprawdę.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 6:43 pm
autor: klimejszyn
nie mogę, nie dam rady
ale gdyby jeszcze raz coś takiego sie zdarzyło (tfu tfu !), to obiecuję - pójdę i zobaczymy..
ja wiem, że to niekoniecznie wina Demery, dlatego narazie jej nie oddzielam. i patrzę na ten słodki ryjek i nie wiem, to niemożliwe no.. nie chcę podejmować żadnych kroków, żeby jej nie skrzywdzić, bo przecież nie mam pewności, że to ona. na gorącym uczynku jej nie złapałam.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 6:55 pm
autor: Paul_Julian
To poproś tatę , zeby ją wyciągnał z klatki i zamknął pudełeczko. Do kliniki pojedz z kimś. Nie musisz potem ani przedtem nawet oglądac Fobii. A to bardzo wazne, nie ma sensu czekać. Jesli to choroba , jak zapewne było u nas (Nicponia przeciez nie miała zadnych objawów, a wyniki sekcji straszne były

) , to trzeba podjąc kroki i zacząć leczyć stadko. Już teraz , nie wolno czekać.
To wszystko co sie u Ciebie dzieje jest okropne i nie można ryzykować , ze coś takiego sie jeszcze wydarzy. Poproś kogoś , zeby poszedł z Tobą jutro rano, lepiej we dwójkę .
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:19 pm
autor: klimejszyn
nie ma kto ze mną pojechać rano.. tata nie jeździ autem, a tam do lecznicy autobusami się tłuc to męka, a mama jest na uczelni.
popytam znajomych, tata wyjął Fobię, wsadził do pudełeczka i dał do lodówki, mam nadzieję, że znajdę jutro kogoś kto będzie mógł nas zawieźć.
myślę, że tak czy siak zaproszę panią wet do nas do domu, żeby przyjrzała się wszystkim stadkom.
ale, Paul, nie uważasz, że gdyby był to jakiś wirus to zaatakowałby również samców ? wkońcu są w tym samym pokoju, klatki samic i samców dzieli tylko niska komoda.. a u chłopaków nigdy nic takiego się nie przytrafiło.
dałam ogonom ryż z jogurtem i vibovitem, przez jakiś czas do każdego dania, oprócz karmy, będę dodawać witaminki.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:24 pm
autor: Paul_Julian
Z Krakowa jest duzo osób na forum, nawet topik mozesz założyć. Moze ktos może pójsć zamiast Ciebie?
Nie wiem , czy wirus zaatakowałby chłopaków też, nie mają bezposredniego kontaktu. To ważne, żeby wiedzieć , może nawet nie być zewnętrzych objawów... To wszystko to po prostu nei może być zbieg okoliczności. Bójki w stadku to normalne, nie chce mi sie wierzyć , żeby to była wina Demerki

(
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:36 pm
autor: klimejszyn
a taki wirus nie rozprzestrzenia się jakoś w powietrzu ? wydaje mi się, że samców też by zaatakował.
i nie umierałyby w znacznie mniejszych odstępach czasu ? Sonea i Benitka znalazłam martwe w odstępie 9 dni, więc tu śmiało można było podejrzwać wirusa. a teraz Fobia umarła po 2 miesiącach od śmierci Benitki. i Fobia miała chore serce, to też fakt.
bójki w stadku są normalne, to fakt. ale nie takie, żeby piski było słychać przez zamknięte drzwi pokoju i łazienki, bo stamtąd dzisiaj piski słyszałam.
może mają np za mało miejsca dla każdej w klatce ? bo odkąd pogryzły kuwetę nie mają dostępu do całości. mają 3/4 klatki do użytku.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:40 pm
autor: Paul_Julian
Nie mam pojęcia

Dlatego tym bardziej trzeba to wszystko rozwikłać...
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:43 pm
autor: Sysa
Przykro mi
A jesli chodzi o wirusy i ich przenoszenie.. To na przykład taka mycoplasma przenosi się przez bezpośredni kontakt z nosicielem. Więc róznie to bywa..
Mam nadzieję, że uda się zrobić sekcję, bo trzeba tę sprawę rozwiązać!
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:45 pm
autor: klimejszyn
narazie staram się rozpatrzeć wszystkie możliwości.
możliwe są opcje :
-wirus
-za mało miejsca w klatce (mimo, że zabrałam im niewiele miejsca, oddzielając kuwetę kratką)
-walka o pozycję alfy
-pies w pokoju (nie zwraca uwagi na szczury, ale czasem podejdzie pod klatkę i szczury są strasznie ciekawe, samice tylko patrzą, Blues fuka i się puszy)
-jakiś zapach, który je drażni
-intensywne rujki i złość, że samce są obok, a nie mogą się do nich dostać
- walka o jakieś ziarenko z karmy ?
nie wiem, ciagle jeszcze myślę, co może być przyczyną.
tyle czasu był spokój, po poprzednich śmierciach bałam się, że znowu po tygodniu znajdę martwe ciałko. ale nie, był spokój i strasznie się cieszyłam, więc doznałam szoku, gdy zastałam dzisiaj taki widok.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:55 pm
autor: Jessica

takie wieści smutne

Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 8:57 pm
autor: Paul_Julian
Klimku, te wszystkie opcje, które wypisałaś to doskonała sytuacja do rozwoju myko. U mnie myko pewnie przywlokła Śnieżynka (pierwszy wacik) . Wet mówił, ze w laboratoriach łatwo o rozprzestrzenienie sie wirusa ( ścisk, stres, kiepska opieka wetów).
Jak bedzie po sekcji, bedziesz wiedzieć więcej. Wtedy jest lżej na duszy, naprawdę.
Re: Klimatyczna Szajka
: pt lis 26, 2010 11:46 pm
autor: Nietoperrr...
Klima,postaraj się o tą sekcję.Za dużo teraz gdybania i zastanawiania się,co tak na prawdę mogło być przyczyną takich powtarzających się tragedii.